Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Karmicie piersią czy butelką i jakie reakcje?

Polecane posty

Gość Gość

Hej No to standardowe pytanie piersią czy butelką? Pytam celowo, bo tak naprawdę nigdy nie myślałam o karmieniu piersią (TAAAAAK!!!!! Nigdy!!!!!! I nie dlatego ze nie mogę!!! Po prostu nie chce i KONIEC :) od początku wiedziałam ze to nie dla mnie a są obecnie tak dobre mleka następne, ze tak a nie inaczej postanowiłam. Dzieci i tak mają alergie i i tak choruja. Rodzilam w prywatnym szpitalu wiec nie było mowy o jakimś zmuszaniu mnie do karmienia piersią czy śmiesznym namawianiu. Szanowano od początku moja decyzję, najpierw mnie zapytano grzecznie a potem spełniono moją prośbę. Pytam, bo zastanawiam się z jaką reakcją spotykacie się na codzień? Ja pochodzę z mniejszej miejscowości pod dużym miastem więc wiadomo jak tutaj.... dziwi mnie to trochę, ze w XXI wieku gdzie tyle się mówi o prawach kobiet, aborcji, wolnosci człowieka itd nadal się ma problem do kobiet które NIE CHCĄ karmić piersią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mleko następne jest po 6. miesiącu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W sumie po co ci dziecko, jak nawet go karmic nie chcesz? Starszego karmilam piersia tylko 3 msc, nie szlo nam, plakal i w koncu sie poddalam i przeszlam na butelke. Ulga. Zaczęłam sie cieszyć macierzynstwem, bo do tej pory to byl wieczny krzyk. Zero reakcji, nikr nie wnikal, mama troche poplakala i juz. Mlodszy byl na piersi prawie 2 lata bez problemow. Chyba ja bardziej bylam uzależniona od tej bliskosci podczas karmienia niz od pd samej piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mleko następne jest po 6. miesiącu. 

Mówię o tym które się daje od razu po urodzeniu, zastępcze mleko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia

Pierwsze dziecko karmiłam piersią. Było to dla mnie naturale, pokarm był, wiec nie widzialam powodu, by tego nie robić. Z drugim maluchem byl problem, bo rzeczywiscie miałam duży problem z laktacją. Karmiłam butlą od 3 miesiaca- nikt mnie nie ganił, wyzywał, na sali porodowej leżałam z kobietami, które od początku jechały na butli- ze wzgledów 'zdrowotnych', jak i osobistych, nie wiem estetycznych pewnie też. Nikt nie zwrócił im jakiejkolwiek uwagi. Może na wsiach tak jest, mieszkam i rodzilam w Trójmieście- szpitale państwowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość gość napisał:

Mówię o tym które się daje od razu po urodzeniu, zastępcze mleko 

To jest to mleko początkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

W sumie po co ci dziecko, jak nawet go karmic nie chcesz? Starszego karmilam piersia tylko 3 msc, nie szlo nam, plakal i w koncu sie poddalam i przeszlam na butelke. Ulga. Zaczęłam sie cieszyć macierzynstwem, bo do tej pory to byl wieczny krzyk. Zero reakcji, nikr nie wnikal, mama troche poplakala i juz. Mlodszy byl na piersi prawie 2 lata bez problemow. Chyba ja bardziej bylam uzależniona od tej bliskosci podczas karmienia niz od pd samej piersi.

Ale ja nie mówiłam ze nie cieszę się macierzyństwem, napisałam tylko ze nie chciałam i nie chcę karmić piersią z różnych powodów. Dziecko mi po to, żeby było jak to w każdej rodzinie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iklop

Teraz zmienili prawo od 1 stycznia i chyba trzeba prosić w szpitalu o mleko modyfikowane i nie wiem czy oświadczenie nie podpisywać  to jakaś porażka bo jak nie masz odrazu pokarmu to na dziecko umrzeć z głodu jak nie będziesz miec siły walczyć o mleko modyfikowane albo beda trzymać kobietę w szpitalu dopóki laktacja się nie zacznie nie wiem jak to teraz wygląda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja karmię butlą trochę z wyboru a trochę z konieczności. Nie udało mi się karmić piersią bo mam wklęsłe brodawki. Wszyscy tylko mówili że mam próbować, przystawiać i stosować nakładki i na przemian podawać brodawkę. Mój synek nie miał za co złapać i nie potrafił sobie poradzić... płakał strasznie i nerwowo machał rączkami i nóżkami. Po prawie 2 tygodniach próby poddałam się bo każde karmienie i tak kończyło się podaniem mm. Próbowałam jeszcze laktatorem w tym czasie ale sciągałam albo po 10ml albo wcale. Moje piersi nie chciały współpracować więc odpuściłam. Jak można się domyśleć nie mam ochoty mówić o brodawkach więc mówię że nie miałam mleka. Najbardziej krzywiła się rodzina męża - jego mama, siostra i bratowa, czasem jak koleżanka czy sąsiadka zapytała jak karmię to były miny.  Osobiście uważam że to pytanie jest nie na miejscu. Ja mam to gdzieś co inni myślą, najważniejsze żeby synek był najedzony. Zarówno karmienie piersią jak i mm ma swoje wady i zalety. A w rzekomą ambrozję płynącą z piersi która jest lekiem na całe zło nigdy nie wierzyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaj

Mialam jak gosckasia- lezalam z kobietami, ktore karmily od poczatku butla, jak i z takimi, ktore karmily piersia. Te "butelkowe" nie spotkały się z zadnym ostratyzmem ze strony personelu, innych rodzących, nie wiem jak z rodzina- nie wnikalam. Rodziłam 2016 i 2012 r. Ja karmilam oboje dzieci, ale niestety krotko, do 4 miesiaca- miałam problem z pokarmem. Moje piersi wyglądają lepiej, bo większe :P. niż przed porodem, więc jedynie wzgledy czysto zdrowotne, brak pokarmu zmusiłby mnie do zaprzestania kp. To co robią inne matki mi lata koło tyłka szczerze mówiąc 😉 , wiec czemu miałabym je krytykować?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaj

A i nigdy nawet najblizsza przyjaciolka nie zapytala czy karmie piersia czy butlą? Moja mama i teściowa, no i mąż oczywiscie :),  jedynie wiedziały, że od 4 miesiaca podawałam butle. Jakby obca osoba mnie o to zapytala- nie wiem sasiadka czy daje cyca czy nie, to bym ja wysmiala, albo wywalila przed nia pierś i spytala, czy sama ma ochote possac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościu

U mnie wręcz przeciwnie nie było terroru nt kp. Wlasciwie kazda matka w rodzinie karmila mm, ja na nie wiedziałam czy chce czy nie. Ale jak zaczęłam juz kp to wylozylam sie na pierwszych problemach i do tego kazdy namawial na mm, uleglam. Dzis żałuję, ze nie karmilam chociaz rok. Jakbym miała kiedys nastepne dziecko to na pewno bym karmila. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goaaasc

Autorko, jak twoje dziecko podrośnie i będziesz je karmiła zupkami w proszku zamiast normalnym obiadem to tez uslyszysz zdziwienie w głosie ludzi. Tak już jakoś dziwnie jest, ze rodzice chca jak najlepien dla swoich dzieci i traktowanie dziecka źle budzi zdziwienie. Prawa kobiet czy XXI wiek nie maja z tym nic wspólnego. Moze byc i XXX wiek a nadal jesteśmy ludzmi,  warzywa i owoce sa zdrowsze od zupek w proszku. Kp jest zdrowsze od mm, butla nawet sie tu nie umywa. Zauważ,  ze rodzice ktorzy dbają o dziecko nie wzbudzaja takich komentarzy, czyli jak ktoś kp maluszka, potem podaje ekologiczne warzywa czy domowe obiady  plus dba o dziecko nie jest komentowany, bo dla ludzi dbanie i dziecko to norma. Natomiast przejscie na mm bo tak, podawanie najtanszych słoików jak najdluzej i zaniedbanie dziecka juz z oklaskiem sie nie spotyka, bo wszystkim tego dziecka żal tak troche. Wiadomo, przeżyje te eksperymenty rodziców ale fajnie miec nie będzie.  A ty akutorko, którym dzieckiem sama chciałabyś być? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Goaaasc napisał:

Autorko, jak twoje dziecko podrośnie i będziesz je karmiła zupkami w proszku zamiast normalnym obiadem to tez uslyszysz zdziwienie w głosie ludzi. Tak już jakoś dziwnie jest, ze rodzice chca jak najlepien dla swoich dzieci i traktowanie dziecka źle budzi zdziwienie. Prawa kobiet czy XXI wiek nie maja z tym nic wspólnego. Moze byc i XXX wiek a nadal jesteśmy ludzmi,  warzywa i owoce sa zdrowsze od zupek w proszku. Kp jest zdrowsze od mm, butla nawet sie tu nie umywa. Zauważ,  ze rodzice ktorzy dbają o dziecko nie wzbudzaja takich komentarzy, czyli jak ktoś kp maluszka, potem podaje ekologiczne warzywa czy domowe obiady  plus dba o dziecko nie jest komentowany, bo dla ludzi dbanie i dziecko to norma. Natomiast przejscie na mm bo tak, podawanie najtanszych słoików jak najdluzej i zaniedbanie dziecka juz z oklaskiem sie nie spotyka, bo wszystkim tego dziecka żal tak troche. Wiadomo, przeżyje te eksperymenty rodziców ale fajnie miec nie będzie.  A ty akutorko, którym dzieckiem sama chciałabyś być? 

Nie ma to jak pojechać stereotypami. Jeszcze jednej osoby tu brakuje...werrrrrrbleeeeee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tu nie autorka ale masz niezłą sieczkę w głowie jeżeli podawanie mm nazywasz zaniedbywaniem dziecka. Niestety ale dzieci które naprawdę cierpią nie mają szans na pomoc bo teraz problemu szuka się tam gdzie nie powinno. I wyobraź sobie że są mamy które nie mogą karmić z przyczyn zdrowotnych. Wystarczy mieć kontakt ze specjalistami, czytać i konsultować a przede wszystkim myśleć, to naprawdę nie boli. Podanie mm w dzieciństwie nie wyklucza zdrowego żywienia w przyszłości. I gwarantuje Ci że matka choćby 10 lat karmiła cycem a potem dawała syf do jedzenia bardziej zniszczy swoje dziecko niż mama podająca mm i gotująca zdrowo i z dobrych produktów. Już dawno udowodniono co składa się na odporność dziecka i jak jest nabywana z upływem lat ale co Ty możesz wiedzieć jak poczytałaś pewnie Hafiję i myślisz że jesteś ekspertem i możesz pouczać innych i porównywać mm do zupki z proszku haha 😄 obecne mleka mają dobre składy i ciagle są udoskonalane. A długotrwały wpływ mm na organizm przebadano w kontekście starszych mlek a nie tych które są teraz. Naprawdę wiedza nie boli... A może jednak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goaaasc

Tak,  tak tłumaczcie sobie to. Jasne, świadome rodzicielstwa matki pokonujace problemy, bol aby kp potem zniszcza zdrowie dziecka.  A leniwe ignorantki podajace od urodzenia mm nagle sie ogarna i będą podawac eko obiadki. Nic nie pisalam o miłości,  miłość miłością bez wzgledu na wszytsko. Natomiast zaniedbywanie to co innego, jakoś podawanego pokarmu mieszacie z miloscia aby pokazać, że sie myle. Mutla mm podana noworodkowi bo sie nie chce nawet mu siary dac nie ma nic do miłości.  Miloscia dziscka nie karmisz. Kochacie te swoje dzieci,  jak wam tego nie zabieram.  Dlatego tak sie tu burzycie. Bo je kochacie a jednocześnie nie dajecie tego co najlepsze, z własnego egoizmu zabieracie ten najlepszy pokarm, nawet siare. Bo nie. Bo masz prawo. Bo masz wybór. No masz, brawo. Wybierasz siebie, swoja doope majac zdrowie dziecka głęboko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi
25 minut temu, Gość Goaaasc napisał:

Tak,  tak tłumaczcie sobie to. Jasne, świadome rodzicielstwa matki pokonujace problemy, bol aby kp potem zniszcza zdrowie dziecka.  A leniwe ignorantki podajace od urodzenia mm nagle sie ogarna i będą podawac eko obiadki. Nic nie pisalam o miłości,  miłość miłością bez wzgledu na wszytsko. Natomiast zaniedbywanie to co innego, jakoś podawanego pokarmu mieszacie z miloscia aby pokazać, że sie myle. Mutla mm podana noworodkowi bo sie nie chce nawet mu siary dac nie ma nic do miłości.  Miloscia dziscka nie karmisz. Kochacie te swoje dzieci,  jak wam tego nie zabieram.  Dlatego tak sie tu burzycie. Bo je kochacie a jednocześnie nie dajecie tego co najlepsze, z własnego egoizmu zabieracie ten najlepszy pokarm, nawet siare. Bo nie. Bo masz prawo. Bo masz wybór. No masz, brawo. Wybierasz siebie, swoja doope majac zdrowie dziecka głęboko. 

Jedyną sfrustrowaną wariatką tutaj jesteś Ty bo przeżywasz jak mrówka okres że jakieś dzieci są karmione mm i zaglądasz innym w cycki. Niech mąż/partner przepcha rurę bo widać że się nudzisz i nie masz co robić tylko interesować się cudzym życiem, jeszcze udając psychanalityka od siedmiu boleści i znawcę nawyków żywieniowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goaaasc

Temat jest o kp, to o czym mam tu pisać.  Po co zaczynac temat autorko, jak potem nie chcesz czytać różnych opinii. Ja jako matka dokonalam swoich wyborów zywieniowych i jestem z nich bardzo zadowolona. Nie wyzywam nikogo. Mam nadzieje, ze ty autorko będziesz mogla to samo powiedziec kiedys o sobie. Bo teraz tylko wyzwiska ci zostały. Jak jestes taka oczytana to dlaczego nie przytoczysz argumentow i nie poprowadzisz dyskusji, sporo ja zaczęłaś.  Na poczatek np o tym, jak to siara jest noworodkowi niepotrzebna? Bo wiesz co to jest prawda i jaka spełnia funkcje? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

karmiłam mm, reakcje były normalne...tyle, że nie mieszkam w Polsce, i tu nikt nikomu w cycki nie zagląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Goaaasc napisał:

Autorko, jak twoje dziecko podrośnie i będziesz je karmiła zupkami w proszku zamiast normalnym obiadem to tez uslyszysz zdziwienie w głosie ludzi. Tak już jakoś dziwnie jest, ze rodzice chca jak najlepien dla swoich dzieci i traktowanie dziecka źle budzi zdziwienie. Prawa kobiet czy XXI wiek nie maja z tym nic wspólnego. Moze byc i XXX wiek a nadal jesteśmy ludzmi,  warzywa i owoce sa zdrowsze od zupek w proszku. Kp jest zdrowsze od mm, butla nawet sie tu nie umywa. Zauważ,  ze rodzice ktorzy dbają o dziecko nie wzbudzaja takich komentarzy, czyli jak ktoś kp maluszka, potem podaje ekologiczne warzywa czy domowe obiady  plus dba o dziecko nie jest komentowany, bo dla ludzi dbanie i dziecko to norma. Natomiast przejscie na mm bo tak, podawanie najtanszych słoików jak najdluzej i zaniedbanie dziecka juz z oklaskiem sie nie spotyka, bo wszystkim tego dziecka żal tak troche. Wiadomo, przeżyje te eksperymenty rodziców ale fajnie miec nie będzie.  A ty akutorko, którym dzieckiem sama chciałabyś być? 

Wiesz co ja jestem wegetarianką i uważam, ze jedzenie zwierząt jest zle i niemoralne i co mam chodzic do okola i tez krytykować ludzi, ze tak robią? Bo z tego co mowisz powinnam, tak samo powinnam krytykować podawanie dzieciom coli i chipsów do szkoły nie raz widziałam co jedzą dziś dzieci a rodzice sami im to pakują 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey

Karmilam piersią około osiem miesięcy później mm. Nikt moich wyborów nie komentował.Zyj i daj żyć innym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Karmiłam mm od początku i nikt nigdy nie skomentował i nie patrzył krzywo. Ja też nie interesuje się tym jak karmią obce baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 minut temu, Gość Goaaasc napisał:

Temat jest o kp, to o czym mam tu pisać.  Po co zaczynac temat autorko, jak potem nie chcesz czytać różnych opinii. Ja jako matka dokonalam swoich wyborów zywieniowych i jestem z nich bardzo zadowolona. Nie wyzywam nikogo. Mam nadzieje, ze ty autorko będziesz mogla to samo powiedziec kiedys o sobie. Bo teraz tylko wyzwiska ci zostały. Jak jestes taka oczytana to dlaczego nie przytoczysz argumentow i nie poprowadzisz dyskusji, sporo ja zaczęłaś.  Na poczatek np o tym, jak to siara jest noworodkowi niepotrzebna? Bo wiesz co to jest prawda i jaka spełnia funkcje? 

Już napisałam co myślę i więcej się nie będę powtarzać bo to jest walka z wiatrakami. Skoro umiesz wejść na kafe to nie powinno być problemem  dla Ciebie znalezienie informacji w sieci na temat mleka modyfikowanego. Jeżeli piszesz że mm to syf to jesteś kolejną ograniczoną kobietą której jedyne co w życiu wyszło to kp. Może to zburzyć Twój światopogląd ale byłam karmiona mm a mimo to od pokoleń uwielbiamy sport i odpowiednią dietę. Tak samo jak karmiła mnie mama, tak samo z uaktualnieniem wiedzy karmię swoje dzieci. Mało tego rezygnacja ze słodyczy na rzecz czegoś zdrowszego to ich świadomy wybór. Ja i moi dwaj bracia mimo że na mm zdrowi jak konie a kuzynostwo przyklejone w wieku dziecięcym do cyca przez 6 lat chorowitki jakich mało, otyli i wiecznie jeżdżący tłusto... I nie jestem autorką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a ja karmię piersią i uważam, że każda mama sama musi podjąć decyzję, dotyczącą sposoby karmienia maluchów. A ja mam takie pytanie, porobiły się ranki wokół brodawek, czym to smarować? A może samo przejdzie, jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

tak zupelnie szczerze,to nikt nigdy nie pytal mnie jak karmie , ani nie komentowal. Mama chwile poplakala,ze przeszlam na butelke,ale zobaczyla ze dziecko przestalo krzyczec i przestala.Reszta w ogole nie miala nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a mnie dziś zdenerwowały moje koleżanki, które uważają, że lepiej wiedzą, bo mają dwójkę dzieci. Przy dyskusji na temat karmienia padły takie słowa, że jak kobieta zaczyna mieć problemy z laktacją, tzn. że organizm broni się przed karmieniem piersią. Co o tym sądzicie? Osobiście uważam, to za bzdurę, ale nie wiem, jak mam przekonać te moje znajome:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 minut temu, kwiatuszek napisał:

a mnie dziś zdenerwowały moje koleżanki, które uważają, że lepiej wiedzą, bo mają dwójkę dzieci. Przy dyskusji na temat karmienia padły takie słowa, że jak kobieta zaczyna mieć problemy z laktacją, tzn. że organizm broni się przed karmieniem piersią. Co o tym sądzicie? Osobiście uważam, to za bzdurę, ale nie wiem, jak mam przekonać te moje znajome:/

W pewnym sensie to racja. Często mówi się że karmienie jest w głowie. Ja byłam w niechcianej ciąży i po porodzie dalej tego dziecka nie chciałam i chociaż już od połowy ciąży saczylo mi się z cyckow to pokarm się nie pojawił bo karmić go nigdy nie zamierzalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też się zastanawiam, w jaki sposób nastawienie wpływa na laktację:/ miałam swojego czasu problemy z laktacją i im bardziej się stresowałam, tym były one gorsze:/ a jak wyluzowałam i zaczęłam podkręcać laktację środkami, to jak ręką mi odjął:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×