Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulinaa

Siostra syfiara

Polecane posty

Gość Paulinaa

Strasznie nie lubię odwiedzać mojej siostry. Ona od zawsze byla balaganiara,ale teraz jak jest na swoim to komletnie nad niczym nie panuoje. Ma dwa psy,ktore prosto ze spaceru,ublocone ida Wylegiwac sie na kanapę. Jej dzieci chodza z wiecznie uklejonymi rękoma i smaruja ściany. O syfie w lazience już nie wspomne. Zawsze zapraszam ich do siebie, bo po prostu brzydze sie tego miejsca... Wielokrotnie rozmawialam z siostra na ten temat. Ona twierdzi ze mam obsesję na punkcie czystosci jak nasza matka. A ja widze jej lenistwo. Jak zje cukierka i pcha go miedzy kanapy. Serio. A ma 32 lata.. Skad jej dzieci maja wiedzieć ze tak nie wolno? Doszlo do tego ze nie odwiedzam jej w ogole. A ona na mnie zla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia

Masakra to co piszesz!!! Nie jestem i nigdy nie byłam nie wiadomo jaka czyścioszczką, ale też mam podobny problem. Rodzice mojego męża, mają taki syf na chacie, że brzydzę się do nich przyjeżdżać czy odwiedzać. Mamy dwójkę malutkich synów (2 lata i roczek) teraz jestem w 3 trymestrze ciąży i jesteśmy u nich już dwa tygodnie i nie daje rady. Nie ma warunków żeby dzieci wykąpać, więc prawie nie kapie ich tylko buźki rączki zęby pupki przemywam i już. Dwie łazienki, w każdej grzyb, 20 lat nie remontowane, podłoga się klei, podpaski zakrwawione niewyrzucane w ogóle ze smietnika, mop z wiadrem czarnej jak smoła wody gnije od naszego przyjazdu. Brudne ubrania leżą pod pralką czekając chyba na Godota. Toaletę zlew i wannę z mężem wyszorowalismy, ale po dwóch dniach czarne kłaki i brud zniweczył nasze  starania. Wkuchni Resztki jedzenia zostają na blatach. Jedzenie nie jest chowane z powrotem do lodówki i tak leżą aż ktoś je w końcu wyrzuci do kosza. Żarcia marnują gdzieś na 2 tysiące miesięcznie. Długo mogłabym tak pisać. Wszędzie jest po prostu tragedia. Nie wiem nie rozumiem jak można tak żyć. Pełno prac remontowych czy drobnych napraw do zrobienia. Nie ma komu nie ma pieniędzy, ale 2/3 razy do roku mają żeby na wakacje jeździć w kraju i zagranicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka

No i co w związku z tym?

Mamy napisać, że ty jesteś super, a siostra be? Masz tak niską samoocenę, że chcesz się dowartościować wpisami z forum? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey

Rzeczywiście siostra jest balaganiara bez wątpienia. Jedyna rada to taka abyś zaoraszala ich do siebie, spotykajcie się na mieście a do nich nie jeździj i nie będziesz musiała oglądać bałaganu. Skoro siostry nie docierają argumenty. Proste i skuteczne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iskierka

Też mam na imię Paulina i mam siostrę syfiare xD Tylko że jesteśmy nastolatkami i ona nie sprząta u siebie w pokoju i ... tam nawet gównem jakimś tragedia jakaś i wstyd mi za nią ;( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
1 godzinę temu, Gość Basia napisał:

Masakra to co piszesz!!! Nie jestem i nigdy nie byłam nie wiadomo jaka czyścioszczką, ale też mam podobny problem. Rodzice mojego męża, mają taki syf na chacie, że brzydzę się do nich przyjeżdżać czy odwiedzać. Mamy dwójkę malutkich synów (2 lata i roczek) teraz jestem w 3 trymestrze ciąży i jesteśmy u nich już dwa tygodnie i nie daje rady. Nie ma warunków żeby dzieci wykąpać, więc prawie nie kapie ich tylko buźki rączki zęby pupki przemywam i już. Dwie łazienki, w każdej grzyb, 20 lat nie remontowane, podłoga się klei, podpaski zakrwawione niewyrzucane w ogóle ze smietnika, mop z wiadrem czarnej jak smoła wody gnije od naszego przyjazdu. Brudne ubrania leżą pod pralką czekając chyba na Godota. Toaletę zlew i wannę z mężem wyszorowalismy, ale po dwóch dniach czarne kłaki i brud zniweczył nasze  starania. Wkuchni Resztki jedzenia zostają na blatach. Jedzenie nie jest chowane z powrotem do lodówki i tak leżą aż ktoś je w końcu wyrzuci do kosza. Żarcia marnują gdzieś na 2 tysiące miesięcznie. Długo mogłabym tak pisać. Wszędzie jest po prostu tragedia. Nie wiem nie rozumiem jak można tak żyć. Pełno prac remontowych czy drobnych napraw do zrobienia. Nie ma komu nie ma pieniędzy, ale 2/3 razy do roku mają żeby na wakacje jeździć w kraju i zagranicą.

Trójka dzieci rok po roku, to kiedy ty się kobito zregenerujesz? Zastanawia mnie, jeśli teściowie to takie brudasy, to co wy tam z mężem robicie już tam dwa tygodnie, skoro jak piszesz brzydzisz się tam przyjeżdżać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko9
14 godzin temu, Gość Basia napisał:

Masakra to co piszesz!!! Nie jestem i nigdy nie byłam nie wiadomo jaka czyścioszczką, ale też mam podobny problem. Rodzice mojego męża, mają taki syf na chacie, że brzydzę się do nich przyjeżdżać czy odwiedzać. Mamy dwójkę malutkich synów (2 lata i roczek) teraz jestem w 3 trymestrze ciąży i jesteśmy u nich już dwa tygodnie i nie daje rady. Nie ma warunków żeby dzieci wykąpać, więc prawie nie kapie ich tylko buźki rączki zęby pupki przemywam i już. Dwie łazienki, w każdej grzyb, 20 lat nie remontowane, podłoga się klei, podpaski zakrwawione niewyrzucane w ogóle ze smietnika, mop z wiadrem czarnej jak smoła wody gnije od naszego przyjazdu. Brudne ubrania leżą pod pralką czekając chyba na Godota. Toaletę zlew i wannę z mężem wyszorowalismy, ale po dwóch dniach czarne kłaki i brud zniweczył nasze  starania. Wkuchni Resztki jedzenia zostają na blatach. Jedzenie nie jest chowane z powrotem do lodówki i tak leżą aż ktoś je w końcu wyrzuci do kosza. Żarcia marnują gdzieś na 2 tysiące miesięcznie. Długo mogłabym tak pisać. Wszędzie jest po prostu tragedia. Nie wiem nie rozumiem jak można tak żyć. Pełno prac remontowych czy drobnych napraw do zrobienia. Nie ma komu nie ma pieniędzy, ale 2/3 razy do roku mają żeby na wakacje jeździć w kraju i zagranicą.

Czemu siedzicie u nich az 2 tygodnie? jabym nie wytrzymala w takim brudzie 😛 Okropnosc!!!
Nie remontuja ani nie sprzataja mieszkania bo tak sa od zawsze nauczeni. Niestety, ale Twoj maz pochodzi z takiego domu... 

Pamietam jak ktoras tu napisala, ze zaslony pierze raz na 7 lat 😄 to pewnie byla Twoja tesciowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×