Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ministranci w czasie kolędy

Polecane posty

Gość gość

Jestem mało praktykującą osobą ale z tradycji wpuszczam księdza po kolędzie. Natomiast nie toleruję ministrantów. Moim zdaniem w ogóle nie są oni do niczego potrzebni, jeżeli ksiądz się boi chodzić sam to niech chodzą we dwóch. Zawsze ministranci zostają na klatce schodowej bo mam przykre doświadczenia z nimi. Raz mnie okradli, a raz niepotrzebnie poruszyłam z księdzem temat mojego kredytu hipotecznego. Wyobraźcie sobie że ministranci to podsłuchali i rozgadali. Z jednym z nich mój syn chodzi do klasy, więc oczywiście cała klasa wie o naszym kredycie. Także w mojej pracy o tym wiedzą, bo matka jednego z ministrantów goszczących u mnie sprząta w naszej firmie. Jestem oburzona. Moja siostra dała kiedyś tym cwaniaczkom jakieś drobne kwoty a oni wydali to na papierosy i piwo. Obgadują jak kto ma urządzony dom. Nanoszą do domu błota. Czy wy też tak nie cierpicie tych bestii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie lubię. Obecnie mam 30 lat. Jak chodziłam do liceum zakochałam się w jednym ministrancie. Był moim chłopakiem i uprawialiśmy seks. Potem zerwaliśmy z sobą. Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłam go u siebie w domu podczas kolędy. Ksiądz siedział w pokoju ze mną i z rodzicami, ministranci zostali w przedpokoju. Kątem ucha podsłuchiwałam o czym rozmawiają. I wyobraźcie sobie mój były chłopak opowiadał po cichu swojemu koledze(drugiemu ministrantowi) że był tu kiedyś u mnie latem i że się bzykaliśmy w tamtym(pokazał palcem) pokoju. I obydwoje się śmiali drażniąc naszego psa który im się z zaciekawieniem przyglądał. Pospolite chamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ministranci często pochodzą z biednych i niewykształconych rodzin więc czemu się dziwicie. Synowie zamożnych i wykształconych rodziców bardzo sporadycznie się tam trafiają a jeśli już to najczęściej wtedy gdy w przyszłości planują być księdzem lub zakonnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeq

a po co obcym ludziom gadasz o rzeczach które chcesz zachowac dla siebie?

7 minut temu, Gość gość napisał:

I obydwoje się śmiali drażniąc naszego psa który im się z zaciekawieniem przyglądał

w te miejsca ?  :D zgłoś do toz- u !

macie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Niepełnoletnia córka mojej sąsiadki zaszła w ciążę z ministrantem który się wyparł ojcostwa. Ale ksiądz go nie wyrzucił bo w jego rodzinie byli : kościelny, katechetka, organista i gosposia kościelna,więc ksiądz miałby za dużo do stracenia. Obecnie ten ministrant jest mężem siostrzenicy księdza. Prowadzą sklep z dewocjonaliami i ubraniami do chrztu i komunii. Nieźle im się powodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Co w tym złego że kobieta powiedziała księdzu o kredycie? Przecież ksiądz po to odwiedza parafian żeby poznać ich problemy. Zachowanie  ministrantów było skandaliczne, też uważam że powinni czekać na klatce schodowej a nie podsłuchiwać o sprawach które ich nie dotyczą a co najgorsze rozgadywać. Na miejscu autorki zgłosiłabym to proboszczowi żeby ich wyrzucił oraz dyrekcji szkoły do której uczęszczają. W przypadku kradzieży zgłosiłabym to na policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieświęty
24 minuty temu, Gość gość napisał:

(...) Czy wy też tak nie cierpicie tych bestii?

Bardziej nie cierpię tej bestii w czarnej ...ence, która łasa na tłuste koperty od naiwnych parafianek. Ministranty biedne chłopaki, klechy ich molestrują to i nieprzyjazne mogą się wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ

Sama klepiesz o kredytach a chłopaków się czepiasz, trzymaj jęzor za zębami to i nikt nie wyniesie Twoich "tajemnic" 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Biedni rodzice wysyłają swoich synów na ministrantów bo liczą na paczki z Caritasu , że potem synowie dorobią sobie jako kolędnicy, a w Halloween dostaną cukierki od obcych ludzi na które tych rodziców nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z księdzem o kredycie,hahaha. W zyciu nie gadam podczas kolędy o takich prywatnych sprawach. Prawie w ogóle nie gadam,bo jakos nie mam z nimi tematu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bo wielu ludzi myśli że na ministrantów idą mili i grzeczni chłopcy, którzy nie piją, nie palą, nie chodzą na dyskoteki a w przyszłości będą prowadzić bogobojne życie. Owszem tak czasami jest ale rzadko. Wielu ministrantów jest tam ze względu na korzyści które ktoś opisał powyżej. Nieraz nawet podkradają księdzu wino. A na pielgrzymce do Częstochowy czy Przystanku Jezus uprawiają szalony seks z dziewczętami ze scholi kościelnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa

Dziwnie, u rodzicow po koledzie ministanci wchodzili zapytac czy dom przyjmuje kolede, a potem ksiadz wchodzil z dwoma lebkami na modlitwe, swiecenie, ale potem ministranci wychodzili na czas rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieświęty
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Z księdzem o kredycie,hahaha. W zyciu nie gadam podczas kolędy o takich prywatnych sprawach. Prawie w ogóle nie gadam,bo jakos nie mam z nimi tematu. 

nie masz tematu a do chałupy wpuszczasz? HI PO KRY ZJA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ministrant

Ja byłem ministrantem gdy byłem dzieckiem i sam wolałem wychodzić z mieszkań właśnie po to żeby nie słuchać o tym o czym ludzie rozmawiają. Po za tym wiadomo że każdy ministrant to przeważnie jeszcze dziecko i każdy wie że przy dzieciach nie rozmawia się o poważnych i prywatnych sprawach. Dlatego polecam nie zapraszać ministrantów do siebie chyba że ma się duże mieszkanie gdzie mogą się ogrzać i nie słyszą rozmów księdza z domownikami. Można też zaproponować ciepła herbatkę na klatce, kazdy ministrant powinien być zadowolony. Pozdrawiam i uszanowanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dlaczego ministrant ma pić (najlepiej w kubku jednorazowym) na klatce jak pies albo jakiś bezdomny ?Co za muł wypisuje takie brednie. Jak ma coś pić to w domu parafianina a jak ktoś nie chce to nie musi częstować ministranta. Przecież to nie jest obowiązkowe. A poczęstunek na klatce schodowej to poniżanie drugiego człowieka. To już lepiej niczym nie częstować niż tak kogoś obrażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W innych wyznaniach chrześcijańskich też jest kolęda. Ale pop ( prawosławni ) lub pastor (ewangelicy i protestanci ) chodzą sami bez żadnej obstawy. Jak ksiądz nie chce chodzić sam to niech wynajmie sobie ochroniarza, przecież ministrant i tak go nie obroni, a w razie jakiegoś niebezpieczeństwa jakby coś się stało ministrantowi ksiądz pójdzie do więzienia za narażanie zdrowia i życia małoletniego. Kurator, pracownik socjalny, akwizytorzy czy nawet Świadkowie Jehowy nie chodzą po domach z niepełnoletnimi tylko w gronie dorosłych. Apostołowie z którymi chodził Jezus też byli dorośli. Poza tym do pracy (ksiądz) nie powinno się zabierać żadnych dzieci. Niepełnoletni ministranci mogą służyć do mszy w kościele, sprzątać Grób Nieznanego Żołnierza, ale na kolędę ministrant powinien być pełnoletni. Myślę że wynika to z wyrachowania księdza bo dorosłemu musiałby zapłacić a małoletniemu nie. U nas ksiądz prosi praktykujących parafian żeby sprzątali kościół bo zrobią to za darmo a firmie sprzątającej musiałby zapłacić. Na komunię kościół też przystrajają wierni za darmo bo raz ksiądz wynajął firmę dekoratorską i sporo go to wyniosło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Masz rację gościu. Chodzący po kolędzie z księdzem ministrant powinien był pełnoletni, w końcu to praca. A za pracę należy się płaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To prawda. Ksiądz bierze do pracy dzieci i nikt nic nie mówi. A u nas był kiedyś przypadek że listonoszka nie miała z kim zostawić dziecka i ono z nią chodziło po domach. W Gliwicach pracowniczka socjalna raz wzięła swoje dziecko na wywiad środowiskowy bo też akurat nie miała go z kim zostawić. I co się stało? Ktoś życzliwy doniósł i obie dyscyplinarnie wyleciały z pracy. I to były ich dzieci. A ksiądz bierze cudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka

To po co paplalas księdzu o kredycie.. Że w XXI wieku ktoś jeszcze sponsoruje czarnych. Dla mnie to jest tak samo zabawna sekta jak jehowcy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×