Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Julcia777

Miłość i choroba

Polecane posty

Witam, pierwszy raz pisze coś na forum. Pisze, bo nie miałam z kim o tym porozmawiać,a potrzebuje czyjejś opinii.

Mam 17 lat, niedługo mam 18 urodziny, mam 170 cm wzrostu, ważę 53 kilo i mam wysportowaną sylwetkę (lubię sport). Choruje na cukrzycę typu 1 od urodzenia, zapalenie tarczycy, reumatoidalne idiopatyczne zapalenie stawów (od paru lat) , ogólnie choruje na autoagresje (moje hormony same się zwalczają). No i choruje też na bulimie i anoreksję, ale głównie bulimia.

9 lat temu poznałam mojego ukochanego. On mieszka w Krakowie, ja na Mazurach, poznaliśmy się na wakacjach. Razem jesteśmy 6,5 roku. On jest 2 lata starszy.

Gdy dojrzewaliśmy było między nami trochę kłótni. On myślał o tym, że gdy go przytulam czuje moje cycki, a ja chciałam bliskości. Jestem bardzo wrażliwa i uczuciowa. Dziś w kwestiach erotycznych bardzo dobrze się dogadujemy, a problemem nawet nie są bezpośrednio moje choroby, a waga. Zawsze miałam wagę w zakresie 60-65 kilo. Odżywiałam się normalnie, jak zwykła nastolatka, ale mam otyłych rodziców i komplet utrudniajacych posiadanie szczupłej sylwetki chorób. Oczywiście mojemu chłopakowi podobają się dziewczyny szczupłe, wysportowane, umięśnione, zgrabne... Zaczął mi to wytykać. Kazał mi się odchudzać, czasem mnie nawet sam odchudzał. Krzyczał na mnie. Wyzywał, że tylko bym się obrzerała. Potem przepraszał i błagał o wybaczenie. Wybaczyłam. I tak dalej. Rok w rok. W końcu zachorowałam na bulimie. Jadłam tak mało , że gdy w końcu nie wytrzymałam z głodu zaczęłam faktycznie się obrzerać i wymiotować. Rodzice się dowiedzieli, był psycholog, psychiatra, postraszyli psychiatrykiem i jakoś ucichło. Zdarzały mi się tylko pojedyncze epizody bulimii. Waga 60 z kawałkiem, kłótnie z chłopakiem wciąż obecne, ale o chorobie nie wiedział. W końcu postanowiłam się zmienić. Chciałam schudnąć do wakacji. Chciałam to zrobić dla siebie i dla niego. Ostre ćwiczenia, zdrowa dieta i stało się, 57 kg na wadze. Duma i zadowolenie. A potem wszystko się posypało. Gdy tylko go zapytałam, czy uważa, że powinnam jeszcze schudnąć usłyszałam 'Mogłabyś jeszcze ze 2 kg,  jak chcesz'. To nie było polecenie, ale jestem słaba psychicznie. Zaczęło się apogeum mojej choroby, wymiotowałam wszystko co zjadłam, ostro ćwiczyłam albo nic nie jadłam. Zaczęłam ważyć niecałe 50 kg, odwodniona i wyczerpana. On mówił, że powinnam przytyć, martwił się o mnie. No i w końcu  wszyscy się dowiedzieli, że wymiotuje. On też. Co zrobił? Chciał pomóc, nie zostawił mnie, przytulił i pilnował mnie. Udało się na krótką chwilę, bo przytyłam i znowu się zaczęło, ale zapomniałam go, że już koniec. Uwierzył i dalej wierzy. Jak rodzice... A ja tak bardzo chcę to skończyć i to sobie obiecałam. Rozmawiałam z nim na temat tego, że chcę przytyć , nie dużo, ale, że przytyje. Wkurzył się i mnie zostawił. Jeszcze tego samego dnia prosił o wybaczenie. Wybaczyłam. Później gdy rozmawialiśmy o mojej wadze powiedział, że teraz tak dobrze wyglądam, że im więcej będę ważyć od teraz tym bardziej będzie nieszczęśliwy, ale mnie nie zostawi. A ja idę do dietetyczki, układam nowe życie, bez względu na wagę. Mimo wszystko kocham go bardzo i chcę by był szczęśliwy, on mówi, że moje szczęście też jest dla niego najważniejsze... To tak bardzo boli, nie chce by patrzył na moją wagę, bym miała ją wypisaną na twarzy i dźgała go nią w serce... Ale moje zdrowie jest priorytetem. Potrzebuje go, a on potrzebuje mnie, więc muszę o siebie zadbać. Tylko czy on mnie zaakceptuje i ile będę ważyć... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnm

Ech, wystarczyło mi przeczzytac początek, zeby wiedzieć, ze to durne prowo:O.

Masz 17 lat i jestescie ze sobą 6,5 roku?

Zanim drugi raz weżmiesz się za coś co przekracza twoje możliwości intelektualne to chociaż naucz się liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uff

według mnie twój chłopak jest toksyczny i wpłynął na to że zachorowałaś skoro zmuszał Cię byś się odchudzała 😞 Lepiej będzie jak się rozstaniecie tak myślę niestety a Ty dbaj o zdrowie ❤️

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msMagda

Zapraszam na http://koniecbulimii.home.blog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×