Mam strasznego doła.

Raczej nic sie nie rozwiąże, mogę jeszcze wegetować  jakiś czas a potem trzeba będzie wykonać radykalny krok.  Ale dziękuję. 

5 minut temu, Gość Olina napisał:

A może rozmowa z kimś kompetentnym, specjalistą pozwoli Ci na to wszystko inaczej spojrzeć i pomoże. 

Ale z kim, z takim specjalistą od wyciągania kasy za 45 min. czy od zsyłania ludzi na śmierć przywiązanych do łóżka? Dziękuję, sama zrobię to w bardziej humanitarny sposób. 

A może sprobój porozmawiać z kimś przez telefon, nie musisz pokazywać twarzy, tak może być łatwiej. 116 123 to numer do kryzysowego telefonu zaufania. A jeśli jesteś wierzący to sprawdź na stronie www.pogotowieduchowe.pl Znajdziesz tam dyżurujacych księży z którymi możesz się skontaktować. Są naprawdę wspaniali, i mówię o tym z własnego doświadczenia. 

Mi to wygląda na szantaż  nie pierwszy raz tak piszesz, jakaś  porzuciła na forum teraz  myślisz się zlituje,  jesteś przekonany to ta osoba? Ludzie chcą pomòc  ale ty nie chcesz. 

7 minut temu, Gość gość napisał:

radykalny krok

terapia uzależnień, bardzo mądrze 10/10

Nie bądźcie śmieszni, kiedyś zadzwoniłam do takiego księdza i spotkałam się z niebywałym wręcz oburzeniem i wściekłością. Księża nie są od tego żeby pomagać ludziom. To są książęta udzielni, bez szmalu ani do proga.

Tak jak piszę, nie ma wyjścia (poza samobójstwem). 

3 minuty temu, Gość gość2 napisał:

Mi to wygląda na szantaż  nie pierwszy raz tak piszesz, jakaś  porzuciła na forum teraz  myślisz się zlituje,  jesteś przekonany to ta osoba? Ludzie chcą pomòc  ale ty nie chcesz. 

A ty z choinki spadłaś? ...ka jakaś czy co? 

4 minuty temu, Gość gość napisał:

terapia uzależnień, bardzo mądrze 10/10

Coś ci sie mechanicznie skojarzyło? Niezbyt mądrze. 

Musiałabym najpierw sobie wypracować jakies uzaleznienie, a nawet mi sie nie chce. 

Chyba nie można uogólniać zawsze zdarzają się wyjątki, są i tacy którym zależy. 116 111 jest jeszcze ten telefon tam też można porozmawiać. 

Myślisz że nie wiem o istnieniu tel. zaufania? Też próbowałam i wiem że to nie ma sensu. 

tez mam doła  a muszę żyć i funkcjonować 

To funkcjonuj, ja ci w tym chyba nie przeszkadzam. Ja mam nie tylko doła, ale też szereg powodów do samobójstwa. Czego ci nie życzę. 

5 minut temu, Gość gość napisał:

Myślisz że nie wiem o istnieniu tel. zaufania? Też próbowałam i wiem że to nie ma sensu. 

Zgłoś się do poradni psychologicznej. 

Chciałabym Ci pomóc, tak po ludzku dlatego wskazałam te możliwości. Ja nie jestem specjalistą, ale jeśli chcesz porozmawiać to chętnie. 

10 minut temu, Gość ?????? napisał:

tez mam doła  a muszę żyć i funkcjonować 

mam to samo....

7 minut temu, Gość Olina napisał:

Chciałabym Ci pomóc, tak po ludzku dlatego wskazałam te możliwości. Ja nie jestem specjalistą, ale jeśli chcesz porozmawiać to chętnie. 

To ty? 

Cytat

Co konkretnie chcesz wiedzieć? Kobieta, pracuję,nie wierząca, empatia.

Nie to nie ja

Każdy musi życ i funkcjonować, jeśli wam przeszkadzam to tym szybciej ze sobą skończę. Będziecie miały więcej przestrzeni do funkcjonowania, wredne krówska. 

Psycholog ani tzw. specjalista nie rozwiąże każdego problemu, a moje problemy nie są natury psychologicznej. Ja wiem że wam się włącza taki mechanizm żeby się kogoś pozbyć, ale równie dobrze możecie iść spać. 

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

No ale kobieta? mężczyzna? ile lat? czym się zajmujesz? wierzący, niewierzący? profesjonalnie ratujesz ludzi czy z ciekawości, co cię popchnęło żeby mi proponowac rozmowę? Anonimom się nie zwierzam. 

ja nikogo nie ratuje, skąd taki wniosek? A kim jestem......, czy to robi jakąś różnice w rozmowie? 100 pytań nie potrzebne aby pogadać. Łatwiej się zwierzać anonimom którzy cie wysłuchają niż profesjonalistom którzy mają ciew du/pie bo to tylko ich "praca"

15 minut temu, Gość gość napisał:

To ty? 

 

16 minut temu, Gość gość napisał:

Co konkretnie chcesz wiedzieć? Kobieta, pracuję,nie wierząca, empatia.

Nie to nie Olina. To ja.

11 minut temu, Gość doły to normalka napisał:

ja nikogo nie ratuje, skąd taki wniosek? A kim jestem......, czy to robi jakąś różnice w rozmowie? 100 pytań nie potrzebne aby pogadać. Łatwiej się zwierzać anonimom którzy cie wysłuchają niż profesjonalistom którzy mają ciew du/pie bo to tylko ich "praca"

Dobrze napisane.

Przed chwilą, Gość doły to normalka napisał:

A kim jestem......, czy to robi jakąś różnice w rozmowie?

Jeśli ktoś o to pyta to widocznie mu czyni różnicę, ja np.wolalabym porozmawiać z osobą wierzącą która by się ze mną albo za mnie pomodliła, ale to chyba marzenie ściętej głowy. 

Ja jestem wierząca i jak najbardziej się pomodle za ciebie na różańcu

Proste rozwiązanie wyjedż za granicę do pracy?  zostawiasz wszystko za sobą,  o ile to nie problem zdrowotny. 

Proszę, jak to sie ludzie potrafią rozdwoić. Do połowy niewierząca, od połowy wierząca. A mnie taka rozdwojona wysyła do specjalisty. Idę spać. 

4 minuty temu, Gość gość2 napisał:

Proste rozwiązanie wyjedż za granicę do pracy?  zostawiasz wszystko za sobą,  o ile to nie problem zdrowotny. 

A czego to jest rozwiązanie, bo nic o mnie nie wiesz i dyktujesz mi co mam robić? Psychiczna jesteś, czy jak? 

Ktoś do jednego wątku wkleił 2  cytaty od różnych osób. Ot i cała "rozdwojona" 

Dobranoc. 

Dobranoc. Jutro będzie lepszy dzień.