Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jezus Cię Kocha

PRZEMEK PRZECZYTAJ TO, PRZEMYSŁAW PRZECZYTAJ I WALCZ

Polecane posty

Gość Jezus Cię Kocha

 Przemek bez terapii nigdy nie będzie normalnie funkcjonował, zbyt wiele w nim siedzi, już chociażby wyrzucenie tego wszystkiego przed terapeutą dałoby mu bardzo dużo. Wszystko to czego doświadczymy w dzieciństwie rzutuje potem na życie dorosłe, Przemek nie dość że miał rozbitą rodzinę, matka z konkubentem (który w sumie jest dla niej ważniejszy niż własny syn), ojciec alkoholik a do tego kryminalista który już kilka razy siedział w więzieniu, no to jakie wzorce on miał wynieść z domu? czego on miał się od nich nauczyć? a do tego jeszcze gnębienie w szkole przez rówieśników i rówieśniczki, no to wszystko razem wzięte utworzyło w jego głowie: po pierwsze schematy funkcjonowania w tym świecie, by wiedzieć jak sobie w danych trudnych sytuacjach radzić - osobowość walcząca o przetrwanie, ciągłe zagrożenia, a dwa że to wszystko wyrysowało w jego głowie nie prawdziwy obraz świata, przez co Przemek ma teraz problem z pójściem do pracy czy na prawo jazdy. Biorąc pod uwagę właśnie prawko, gdzie jak sam czasami mówił - instruktor darł morde, kojarzyło mu się to zapewne z krzykami z domu rodzinnego oraz z gnębieniem przez kolegów w szkole, bo ten schemat ciągle jest w nim zapisany, taki tylko zna. Celem terapii u Przemka byłoby raz - wyrzucenie całego napięcia i złości która w nim siedzi i go blokuje, bo ciągle ją tłumi zamiast okazać emocje, dwa własnie nauczenie się okazywania uczuć i emocji, bo tego dzieci z rodzin rozbitych czy z rodzin w których jest alkoholik po prostu nie potrafią, tłumią emocje w sobie, a poprzez niską samoocene mają poczucie tego że nie wolno okazywać emocji i o nich mówić, czują nawet wstyd przed okazywaniem tego. Dla normalnej rodziny, jest to normalne że emocje są, je się okazuje i się o nich rozmawia, lecz dziecko (np. Przemek) które dorastało w rodzinie dysfunkcyjnej nie wie tego że to jest normalne, bo od dzieciństwa dorastał w nienormalnym środowisku, on poprzez terapię powinien się dopiero tego nauczyć, trzecią rzeczą byłoby wyzbycie się lęków oraz patrzenia na świat przez pryzmat przeszłości, bo on przez te złe doświadczenia ma zapisane w głowie że jak rodzice byli źli, jak w podstawówce trafił na złych ludzi, jak w gimnazjum trafił na złych ludzi to już WSZĘDZIE trafi tylko i wyłącznie na złych ludzi, bo wiadomo że tak nie jest, ale on nie zna innego traktowania stąd takie jego patrzenie na świat i nawet jeśli ktoś okazuje mu pomoc, życzliwość, ciepło i dobro to on to odbiera w sposób agresywny i lękliwy, bo dla niego to nowość, on nie zna dobrego traktowania, wręcz boi się tego, ale to normalne dla osób z rodzin dysfunkcyjnych, po prostu do lęku i złego traktowania już przywykł, dorastał w tym od małego, a dobra ciepła i zyczliwości nie zna, a jak człowiek czegoś nie zna to czuje naturalnie lęk przed tym czego nie zna, a lęk często budzi też agresje jako mechanizm obronny przed nieznanym. I dlatego Przemek boi się iść do pracy, wyjść do ludzi, nawet poznawać dziewczyny bo w głowie ma zapisaną wizję złego i okrutnego świata (no bo tylko taki zna), dodatkowo to że poszedł na prawko i tam znów się ktoś wydzierał i mu dowalał, utwierdziło go w tych jego przekonaniach że świat jest zły! ale to akurat nie twój problem i nie twoja wina że trafiłeś na ...e, który wyżywa się na kursantach i przede wszystkim zauważ że on cię nie znał, dla niego mogłeś być zarówno przegrywem, jak i normalnym facetem pracującym mającym własną rodzine itp, tak samo mogłeś być dla niego synkiem z dobrego domu gdzie synek przejmie firme po tatusiu i będzie milionerem, bo przypominam on cię nie znał gdy przychodziłeś na kurs! Byłeś na równi z bogaczem i normalnym mężatym pracującym facetem w twoim wieku, ale twoje wewnętrzne ograniczenia, lęki, doświadczenia i schematy już od razu obniżyły ci poprzeczke, sam uznałeś się za śmiecia, on nawet nic nie musiał robić a te wszystkie uwagi czy nawet darcie mordy co do sposobu prowadzenia auta przez ciebie, brałeś od razu głęboko do siebie! tak jakby to ci koledzy ze szkoły sie na ciebie darli, tak jakby to ojciec alkoholik ci dowalał! To wszystko jest własnie też kwestią nieprzepracowanej przeszłości i wynikającej z tego niskiej samooceny i niskiej pewności siebie.

Zauważ co mówiłeś na transmisji: "zobaczyły ofiare przemusia nie, okej... przemuś mordy nie odezwał, przyszły takie ku...wy, robiły co chciały nie, moja wina..." no właśnie nie twoja wina! nie twoja wina! To nie jest twoja wina że ...e sie nad tobą pastwili, to oni byli zje...bani a nie ty. Ale ty poprzez swoją niską samoocene, przez te przeżycia życiowe czujesz się jak zero, jak śmieć, jak ofiara, czujesz że jesteś stworzony tylko do cierpień a nie do normalnego szczęśliwego życia, masz w sobie poczucie że na nic nie zasługujesz, twoja samoocena jest tak niska że za wszystko bierzesz wine za siebie, że z góry sam siebie osądzasz. To tak jakby ofiary z Aushwitz mówiły że to ICH WINA za to że ich torturowali, gazowali, spalali, zabijali. No jaka ich wina? żadna, to wina faszystów nazistów, to wina tych popie...doleńców. Na terapi byś odzyskał pewność siebie i samoocena też poszłaby w górę, dobra byłaby dla ciebie terapia grupowa, bo tam jest większe wsparcie i też każdy może rzucić nowe światło na pewne sytuacje i sam byś zobaczył że twoje postrzeganie świata bierze się tylko poprzez złe przeżycia i że świat wcale taki nie jest, owszem może się trafić na ...e tak jak tobie się akurat "udało" na kursie prawa jazdy, ale to nie oznacza że wszyscy są źli, no przecież tak nie jest.

albo "co ?ku?...o jesteś lepszy? jesteś lepszy!" wcale nie jest lepszy, lepszy bo gnoił słabszych? to ma być ta lepszość? ale to znów twoja poddańczość wychodzi, twoja niska samoocena i to że już sam prewencyjnie umieszczasz się w roli śmiecia, w roli zera... to wszystko przez nieprzepracowana przeszłość która w tobie tkwi, która cię hamuje przed normalnym życiem, przed pozwoleniem sobie na to by żyć, bo w głowie masz tylko głos że nie zasługujesz... a to nie jest prawdą, to tylko złe doświadczenia, zasługujesz na normalne życie jak każdy człowiek, tylko musisz chcieć i odważyć się pomóc sobie.

Mówisz też "żebym taki po trzeźwemu był, bym dawał k...wa rade, ja wypie...laj, i tak bym szedl przez miasto wyp...laj (i pokazuje faki w tym momencie), nie ale ogólnie mam pewność siebie taką nijaką, kurde pewność siebie to jest zerowa" Jeśli po alkoholu czujesz się śmielszy, pewniejszy siebie, czujesz się tą fajniejszą wersją samego siebie, to powiem ci że podobnie działają leki przeciwlękowe, przeciwdepreyjne - poprawiają nastrój, obniżają lęki, dodają odwagi i pewności, wyciszają też natłok myśli np idziesz do sklepu a w głowie ciągle masz "ludzie sie na mnie patrzą", "tamten się krzywo na mnie popatrzał", "ciekawe co oni sobie o mnie myśllą, pewnie mnie wyśmiewają" takie coś tylko uprzykrza życie i hamuje działanie, leki takie natłoki myśli wyciszają, nie myl tego z tym że ogłupiają, bo to kompletnie nie o to chodzi i działania ogłupiającego nie ma, chodzi o to że poprzez obniżenie lęków, poprawienie nastroju, dodaniu odwagi i pewności siebie, jakby naturalnie potem czujesz się pewniej i te czarne myśli zniechęcające się po prostu nie pojawiają, człowiek po prostu czuje spokój, ma jasność umysłu zamiast ciągle się tylko zadręczać i męczyć z tym. Leki by ci naprawdę pomogły + do tego psychoterapia i jeszcze naprawdę możesz mieć normalne fajne życie, pytanie tylko czy chcesz? czy zrobisz ten krok by podjąć leczenie? czy pozwolisz sobie na to? czy przełamiesz ten wewnętrzny głos który mówi "nie rób tego! to i tak ci nie pomoże! nie zasługujesz na żadne leczenie, na żadne normalne szczęśliwe życie bo jesteś zerem! z ciebie i tak już nic nie będzie!" przełamiesz to? dasz sobie szansę? mam nadzieje i życzę ci tego byś w końcu podjął tą decyzje i zaczął nowy lepszy okres w swoim życiu, powodzenia :) Pamiętaj że zasługujesz na normalne życia tak jak każdy i każdy zasługuje na szansę, ty również, daj ją sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

szkoda Przemka, ale on sam na to wszystko pozwala by go tak traktowano, a najgorsze jest to że on nie zamierza nic zmieniać, nie zamierza nic z tym zrobić, poszedłby sie leczyć to by było dobrze ale on nigdy nic nie zrobi, z taką postawą to jemu się w żaden sposób nie da pomóc, najpierw on musi chcieć, a on ewidentnie nie chce bo gdyby chciał to już dawno poszedłby do psychiatry i na terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Smakosz ciebie już nic nie wyleczy psycholu. Zresztą przemek wczoraj sie powiesił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huikhnui

hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zmyślasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

W Przemku widzę umęczonego Chrystusa, cierpiącego, zmęczonego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

tak bardzo chciałbym pomóc Przemkowi ale nie jestem w stanie, ja nawet sobie nie potrafie pomóc, ale serce aż mi rozdziera ból gdy widzę w Przemku umęczonego Chrystusa i nie mogę mu pomóc

Przemek przepraszam Cię że nie jestem w stanie Ci pomóc, wybacz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZEMYSŁAW 91
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

tak bardzo chciałbym pomóc Przemkowi ale nie jestem w stanie, ja nawet sobie nie potrafie pomóc, ale serce aż mi rozdziera ból gdy widzę w Przemku umęczonego Chrystusa i nie mogę mu pomóc

Przemek przepraszam Cię że nie jestem w stanie Ci pomóc, wybacz mi

WYBACZAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×