Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Imię

Koniec

Polecane posty

Gość Imię

Tkwiła wielką lat w byle jakim związku, potem małżeństwie, było jakoś.. Jakoś tak mijał dzień za dniem. W końcu kogoś poznałam, zakochałam się, bardzo. Spotykaliśmy się jakieś 2-3 miesiące, znaliśmy się wcześniej ale na zasadzie rzuconego od niechcenia część. Poczułam się przy nim naprawdę szczęśliwa, tak mi przy nim dobrze jak jeszcze nigdy, zakochałam się, nigdy jeszcze tak się nie czułam, nie są to jakieś fajerwerki i motylki ale takie uczucie szczęścia kiedy się widzimy, trzymamy za ręce, przytulamy. Powiedziałam mężowi że chce rozwodu, jak to zwykle bywa kłutnia i inne takie, generalnie ciężko, czasami mam.juz tak bardzo dość że chciałabym.uciec gdziekolwiek, ale trudno jeszcze chwilę to wytrzymam A potem miałam być bardzo szczęśliwa z mężczyzną którego pokochałam całym serce .. nic z tego, dziś się dowiedziałam (on też się tego dowiedział dziś) że ma nowotwór.. ten sam na który zmarła jego mama 4 lata temu.. serce pęka, cały świat się wali, jeśli on z tego nie wyjdzie ja też nie chce już żyć, ja się z tego już nie pozbieram. Nie wiem co ze sobą zrobić.. Tak naprawdę przecież jeszcze nawet nie zdążyliśmy by  razem.. A mieliśmy już tyle planów na przyszłość, wiedzieliśmy już co będziemy robić w przyszłym roku na święta. I wszystko runęło, serce pęka mi na miliony kawałków z każdą sekunda coraz bardziej  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×