Blanka Lipińska

Co sądzicie o niej?

GUPIA

Patrzcie - livro.pl/kolejne-365-dni-lipinska-blanka-sku1223445843.html

Na razie tylko przedsprzedaż, ale spodziewam się podobnych klimatów, jak przy poprzedniej części, która zrobiła na mnie mega duże wrażenie. Tak, nic oryginalnego, temat oklepany, ale podany w taki sposób, że czytanie było dla nas wyłącznie przyjemnością.

Wrażenie? Zdecydowanie pozytywne! 

"Pisarka" jak i jej ksiazki są naprawde kiepskie, fabuła nie trzyma się kupy, "marzenie" prostytutek - najpierw troche strachu, potem seks po 2 tyg znajomości i już masz drogie ubrania, żyjesz w luksusach. Oj tam oj tam, to nic, że bohaterka widziała jak moj facet kogoś zabija. Naprawde to historia kopciuszka wersja dla patologii.

Słowo jej książki (bo tylko pierwszą przeczytałam) - NIEBOTYCZNIE, miałam wrazenie, ze ta pani nie zna innych słów

Którą z jej książek polecacie na start? Tj. z tego - virtualo.pl/blanka-lipinska-a69414/ ? Czy któreś z nich rzeczywiście powalają treścią, robią mega różnicę? Co proponujecie, żeby rzeczywiście dać się wciągnąć tematowi? Tak z waszego doświadczenia? O jej pierwszej książce znajdują skrajne opinie, ale czy jest sens zaczynać od kontynuacji? 

Przekartkowałam jej książki w księgarni. Serio chce Wam się marnować czas na takie gnioty? Sama Blanka sprawia wrażenie niegłupiej, ale te jej książki mają naprawdę miałką treść i są napisane słabym językiem, tysiące powtórzeń. I chyba wszystkie są o tym samym, więc możesz zacząć od losowej

7 minut temu, Gość ljlj napisał:

Przekartkowałam jej książki w księgarni. Serio chce Wam się marnować czas na takie gnioty? Sama Blanka sprawia wrażenie niegłupiej, ale te jej książki mają naprawdę miałką treść i są napisane słabym językiem, tysiące powtórzeń. I chyba wszystkie są o tym samym, więc możesz zacząć od losowej

Ktoś tę grafomanię jak widać czyta. Jest to tak mierna literatura pod każdym względem, że trudno uwierzyć, że ktoś ją wydał, ale małomiasteczkowe księgowe mogą dzięki niej w końcu poczuć wypieki na policzkach. Jakąś rolę społeczną więc spełnia. 

Intelektualne dno okraszone kontrowersją. Nic ciekawego. Takie "książki" (a raczej wypociny), pokazują jednak na jak niskim poziomie jest nasze społeczeństwo, nic więc dziwnego, że sytuacja polityczna i gospodarcza jest w opłakanym stanie, skoro przeciętna Grażynka i Janusz nie mają pojęcia, czym jest inflacja. Niektórzy ludzie wegetują zamiast żyć. Rozumiem, że rozrywka nie zawsze musi być ambitna, jednak są jakieś granice dobrego smaku.

 Wydaje się rozsądną babka, tylko tą książka szmira okrutna