Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Alis_

Związek odbiera mi radość życia...

Polecane posty

Gość Alis_

Cześć, ogólnie nie piszę na tego typu forach, ale postanowiłam się zwrócić o poradę bo szczerze mówiąc na żywo nawet nie mam się do kogo zwrócić z takim problemem 🙂

Chodzi o to, że od kilku miesięcy związek odbiera mi jakąkolwiek radość z życia. Zaczęło się od momentu, w którym zdradziłam swojego partnera. Było to jednorazowe, bardzo żałowałam, postanowiliśmy dać sobie jeszcze jedną szansę. Niestety od tamtej pory związek wisi na włosku, dzień w dzień noszę w sobie strach, że mój partner nagle odejdzie, bo mam wrażenie, że od tamtej pory jest po prostu bardzo niestały i mógłby to zrobić z dnia na dzień. Mój facet nie potrafi już się nawet ze mną śmiać, jak rzucę żartem to stale widzę jego minę i odechciewa się wszystkiego. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać, ciągle się obraża nawet o rzeczy, o które inny człowiek nawet nie pomyślałby że można się obrazić. Kłócimy się praktycznie codziennie, jest smutno, obojętnie. Ja staram się być wesoła, żartować sobie, śmiać się ale on ma ciągle obrażoną minę, nigdy nie pogada na jakiś ciekawy temat a jeśli już zaczyna gadać to po chwili zaczyna się kłótnia o nic... Przez całą tą sytuację dostałam nerwicy i musiałam chodzić do psychiatry,  bo dochodziło do dni w których się szarpaliśmy, wyzywaliśmy, myślałam że któregoś dnia się zabijemy. On ciągle wychodzi z domu kiedy coś mu nie odpowiada, nawet jeżeli usłyszy jedno słowo które mu nie podpasuje. 

Zaczynam tracić nadzieję na to że odbudujemy ten związek, może macie jakieś rady, cokolwiek chociaż mam wrażenie, że próbowałam już wszystkiego... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czego żałować było i się skończyło. Widzisz skoro raz go już zdradzilas to już koniec waszego związku. Może on o tym nie wie ale to się wyczuwa. Zresztą po jego zachowaniu da się wyczuć że się wypaliło między wami. A koniec to tylko formalność 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

bo zazwyczaj zdrada to początek końca 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowazmusu

Jeśli zrozumialas, ze zle zrobilas, to po co mu o tym mowilas, trzeba było zmilczeć. Taka szczerość nic dobrego nie buduje.

Nalezaloby porozmawiać - i albo woz, albo przewoz. Albo - odcinacie przeszlosc gruba kreską, albo rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Zdrada to poczatek konca. Mezczyzni nie wybaczaja z reguly, meskie ego im nie pozwala. Czytalam, ze proces zapominania u mezczyzny to okolo 3 lat. Tylko czy warto znosic upokorzenia te 3 lata? Wykonczysz sie a i tak mozesz dostac kopniaka w tylek. Lepiej zwyczajnie odejsc wyciagajac wnioski z tej realcji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość Alis_ napisał:

Zaczęło się od momentu, w którym zdradziłam swojego partnera.

To już koniec. Nie ma już nic. Jesteśmy wolni, możemy iść.👎👎👎

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteście jeszcze małżeństwem, raczej nie będziecie, a już pojawia się zdrada, nieufność, frustracja, rękoczyny i wyzwiska. Aż strach się bać co będzie dalej? Niebieska karta, złamana ręka, interwencja policji i.. może przemilczę. Z tej mąki raczej chleba nie będzie. Życzę Ci zdrowia, wiary w lepsze jutro i w tych prawdziwych dobrych mężczyzn 👍🌹❄️

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo. Jestem w związku z osobą niepełnosprawną. To tylko przywiązanie. Ja niestety miałam pecha. Każde zauroczenie i miłość niespełniona doprowadziły że wycofałam się z szukania kogoś kto odwzajemni uczucia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.01.2019 o 17:41, Gość Alis_ napisał:

Zaczęło się od momentu, w którym zdradziłam swojego partnera.

Masz odpowiedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×