Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kochaj i rób co chcesz! ale przeczytaj też to...

Polecane posty

Gość gość

"Dużo dobroci zaznaję od ludzi, ale przecież wiem, że to Twoja miłość w nich. Za ich pośrednictwem dotykasz mnie Sobą. Twoja miłość, którą rozpoznaję, jest wszędzie i mój dom jest nią wypełniony. Wszystko jest nasycone Tobą. Dziwny stan - na pograniczu dwóch rzeczywistości. Jest przede wszystkim Twoja dominująca potęga i w niej porusza się wszystko. Jesteś i nic nie mówisz. Miłość bez słów, która wola, krzyczy, szepcze, przygarnia, otula."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

piękne, aż czytam za ciekawieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Świadectwo" to publikacja o charakterze mistyczno-duchowym, przeznaczonej do studiowania i medytacji prywatnej. Są to przepiękne pouczenia Pana Jezusa skierowane do Al. Lenczewskiej. Pozycja zatwierdzona przez Kościół. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

wcześniej nie slyszałem, bardzo ciekawie brzmi, jeszcze medytacja, a wokół mojego życia tyle nerwów, zaraz po szukam coś na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dajesz mi odczuć radość przebywania z Tobą, Panie. Przenikającą - pełną czułości Twoją bliskość. Co mówiłeś mi wtedy? 

 

Jezus - Że jestem, by cię umocnić przed zadaniami, jakie cię czekają wkrótce. Wszystko złóż przede mną i zaufaj. Pragnę cię i uczynię o co prosisz. Pójdź i ciesz się Moją Miłością. 

Co będzie tam, u Ciebie, skoro tak delikatne Twoje dotknięcia sprawiają tyle słodyczy?

Jezus - Będzie ciągła ekstaza o wiele silniejsza - pełna.

Co dzieje się tu, gdy jesteś tak blisko? Dlaczego odczucie omdlewania, rozpływania się ciała?

Jezus - Jeśli jednoczę się z twoją duszą, ciało zamiera - przestaje istnieć w twym odczuciu. I rzeczywiście tak jest. Całkowite zjednoczenie jest jednoznaczne z całkowitą śmiercią ciała. Gdy wypełniam twoją duszę, zanika wszystko, co cielesne w tobie i wokół ciebie. Jesteś tylko ze Mną bez przeszkód i ograniczeń. Dopóki żyjesz w ciele, Moje dotknięcia są bardzo delikatne, bo człowiek nie może spotkać Mnie twarzą w twarz i nadal żyć w ciele. 

Tak powiedziane jest w Piśmie. 

Jezus - I tak jest rzeczywiście, i dlatego ekstaza łączy się z odczuwaniem umierania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

tak coś w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Antyfona dnia

Kiedy rano wstaniesz, zanim zaczniesz odmawiać poranny pacierz, który przez rutynę może stał się już dla ciebie tylko obowiązkiem wobec Pana Boga, podejdź do okna i jeżeli pogoda pozwala, otwórz je. Następnie z podniesionymi w górę rękoma zacznij mówić:

Najwyższy wszechmogący, dobry Panie, Twoja jest sława, chwała i cześć, i wszelkie błogosławieństwo. Tobie jednemu, Najwyższy, one przystoją i żaden człowiek nie jest godny wymówić Twego Imienia. Pochwalony bądź, Panie mój, ze wszystkimi Twoimi stworzeniami, szczególnie z panem bratem słońcem, przez które staje się dzień i nas przez nie oświecasz.

W takiej postawie modlitewnej trwaj przez ok. pięć minut. Zwracając uwagę na każde słowo, powtarzaj powyższą modlitwę. Potem możesz przejść do praktykowanego przez siebie pacierza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zostań ze mną, Panie

Mój Boże, mój Zbawicielu, pozostań ze mną. Z dala od Ciebie musiałbym zwiędnąć i zginąć. Skoro mi się tylko ukazujesz, rozkwitam nowym życiem. Ale jak mogę Cię przy sobie zatrzymać? Nie inaczej, jak tylko przez modlitwę.

Panie, zostań ze mną, bo ma się ku wieczorowi. Pozostań ze mną do czasu, kiedy śmierć wyprowadzi mnie z tej ciemnej doliny ziemskiego życia. Tak, Jezu, zostań ze mną na zawsze. Kiedy moja ziemska natura załamie się całkowicie w swej bezsilności, wówczas pozwól, by Twoja łaska spłynęła na mnie. Ty jesteś światłem, które nigdy nie gaśnie, Płomieniem, który tli się nieustannie. Oświeć mnie blaskiem tego Światła, abym sam się stał światłością oświecającą innych. Ale to światło pochodzi wyłącznie od Ciebie. Ja jestem tylko przejrzystym szkłem, poprzez które Ty świecisz na innych. Oświecaj mnie Twoim światłem, a poprzez mnie innych.

Panie, pozwól mi ku Twojej chwale głosić innym Twoją Prawdę i Twoją Wolę. Pozwól mi mówić o Tobie nie przez pustkę moich słów, ale mocą czynnej miłości za przykładem Twoich świętych. Panie, przyjmij moją szczerą miłość, jaką Ci z serca ofiaruję.

Nie dopuść, Panie, bym kiedykolwiek poszedł w swoją stronę, a Ciebie zostawił. Nie chcę Cię nigdy opuścić. Do kogóż bym poszedł? Przecież Ty jeden masz słowa życia wiecznego. Bez Ciebie nic nie mogę uczynić. Ty mnie kochasz... Najdroższy Jezu, daj wytrwać... Czego ja szukam? Chcę zobaczyć, gdzie mieszkasz, chcę Cię ujrzeć własnymi oczyma, dotknąć własną ręką. Chcę się wsłuchać w Twoje słowo, bo Ty jeden wiesz dokładnie, co się kryje we mnie. A potem chcę czynić wszystko, co rozkażesz i iść za Tobą, dokądkolwiek pójdziesz. Chcę oddać Ci życie. Memu szukaniu błogosław.

Panie, proszę Cię o to, co jest najtrudniejsze: daj mi łaskę, bym rozpoznał Krzyż Twojego Syna we wszystkich moich cierpieniach i abym szedł swą drogą krzyżową tak długo, jak się Tobie podoba. Daj cierpliwie czekać tego Dnia, kiedy otrzesz z oczu wszelką łzę. Niech to ufne cierpienie będzie znakiem mej wiary w szczęście, które każdemu przygotowałeś. Panie, bądź mym wzorem i moim światłem w każdym mroku. Niech krzyż Jezusa nie będzie dla mnie złem koniecznym, lecz znakiem, że ja i Ty będziemy ze sobą na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

u mnie nie da rady z tym oknem, mieszkam w takim miejscu że odpada, ale zaraz jest różaniec po modlimy się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Twoje serce powinno być jak szkło, przez które wszystko widać i nic nie jest zakryte. To, co przychodzi do ciebie ze świata, powinnaś Mnie przekazywać, a to, co otrzymujesz ode Mnie, przekazywać światu - ludziom dla ich uzdrawiania. Wszelkie zaniedbania niszczą przezroczystość. Dbaj zatem i troszcz się nieustannie o czystość serca. Proś o pomoc, abym szkło twojego serca zamienił w kryształ, który będzie odbijał światło Mojej miłości i przekazywał jego promienie wszystkim. 

Jezus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wybacz, ale już Różaniec odmówiłam, a ten drugi jest z Nowenny do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły, dlatego wolałbym sama...Nie obraź się. Jutro Ci coś napiszę o tej modlitwie. 

A teraz razem:

Dziękujemy Ci, Panie za Twą świętą obecność. Pobłogosław nam, kieruj nami. Bądź uwielbiony na wieki!

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. 

Dobranoc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wolałabym sama, ten jeden raz...Inne razy będę się z Tobą modliła. Obiecuję. 

I pomodlę się za Ciebie, byś mieszkał w lepszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

dziękuje że po modlisz się za mnie to bardzo miłe, dziekuje . dobrej nocy tobie życze, mam nadzieje do jutra, jeżeli by mnie nie było jutro to będę po jutrze, prawdopodobnie będę miał ciężki dzień w pracy, ale postaram się być, Bóg mi ciebie zesłal na tym forum dziekuje i dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wrócił ksiądz wreszcie  ciszy mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

żaden ksiądz

to jakaś subtelna, uduchowiona kobieta...takie są, najczęściej po przejściach

wolą kochać Boga niż mężczyzn

a ten, co z nią pisze to jakiś chłopaczyna biedny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

fajna kobietka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziennik Duchowy Alicji

Pod patronatem „Mszy Świętej” ukazało się Świadectwo szczecińskiej mistyczki Alicji Lenczewskiej (1934-2012). Pozostawione przez nią zapiski duchowe na prośbę arcybiskupa Andrzeja Dzięgi zostały przebadane przez komisję teologiczną i uznane za zgodne z nauczaniem Kościoła. Poniżej przytaczamy przekazane Alicji Lenczewskiej orędzie Pana Jezusa dotyczące Eucharystii.

Czym jest Eucharystia?

† Cała Eucharystia jest dziękczynieniem. Ustanowiłem ją także po to, abyście mogli dziękować. Abyście przez uczestnictwo w niej rozwijali w sobie postawę dziękczynną. Całe życie wasze powinno być przepojone dziękczynieniem i wdzięcznością. W tym duchu trzeba rozmawiać ze Mną i do Mnie się zwracać.

Wszystko, cokolwiek posiadacie i kim jesteście, jest Moim darem miłości. Zupełnie wszystko.

I mimo waszych buntów i niewdzięczności ciągle was kocham, wyczekuję na wasz powrót i składam nieustanną Ofiarę z siebie, by was ratować. Ta Ofiara jest wieczna, bo trwa i odbywa się cały czas. Jest to Ofiara pozaczasowa i ponadczasowa. W niej żyjecie, nią oddychacie. Ona was ratuje w każdej chwili życia waszego.

Starajcie się poznawać Prawdę o Mnie, pragnijcie jej. Wraz z tym poznawaniem będzie rosła w was wdzięczność. Niewdzięczność jest też owocem niewiedzy. Gdybyście znali choć cząstkę Prawdy i potrafili w nią wniknąć, płakałby każdy z was z powodu własnej niewdzięczności.

Co się dzieje w czasie Mszy św.?

† Podczas Mszy św. składam z siebie Ofiarę za was i jednocześnie przychodzę do was pierwszy, byście zechcieli zaprosić Mnie do waszego życia. W waszych duszach składam Ofiarę za was, gdy przyjmujecie Komunię św. Ja składam z siebie Ofiarę w duszy każdego, kto przyjdzie i przyjmie Moje Ciało. Jaka powinna być wasza odpowiedź? — Dziękować i ofiarować Mi siebie. Ja oddałem wam wszystko i oczekuję od was tego samego.

Taka jest wartość Komunii — spotkanie, by się wzajemnie ofiarować sobie: Ja i ty. To jest także wzór spotkań między wami — ludźmi. Ofiarować się sobie wzajemnie i przyjmować siebie wzajemnie w miłości, wdzięczności i wybaczeniu. Tak jak Ja was przyjmuję w Miłości i wybaczaniu. Komunia to wzór postawy wobec drugiego człowieka. A jednocześnie dar Miłości, na który można odpowiedzieć tylko wdzięcznością i miłością. Przymierze Miłości.

Dlaczego Bóg daje się człowiekowi w Komunii św.?

† Komunia to wzór postawy wobec drugiego człowieka. A jednocześnie dar Miłości, na który można odpowiedzieć tylko wdzięcznością i miłością.

Chciałem dzielić się Miłością — dawać i otrzymywać. Otrzymywać z potrzeby serca, dobrowolnie i bezinteresownie. Taką miłość może dać Mi tylko człowiek — stworzenie wolne w swej decyzji, bo nie poznało w pełni, nie doświadczyło ogromu Mojego piękna, Miłości i szczęśliwości życia ze Mną i we Mnie. Ukrywam się, aby nie zniewolić wspaniałością Mojego daru. Pragnę dla was waszego szczęścia, jakiego nikt z ludzi nie jest w stanie sobie wyobrazić i przeczuć.

Cała historia ludzkości i historia każdego człowieka tak jest prowadzona przeze Mnie, abyście otrzymali przygotowanie do zjednoczenia ze Mną w wieczności. Teraz możecie stykać się ze Mną w modlitwie, w medytacji nad Moim życiem, słowem, znakami, jakie wam dałem i nieustannie daję. Znakiem najbardziej wymownym jest Moja obecność w Eucharystii. Jestem ukryty w Hostii i przez jej spożycie następuje spotkanie duszy ze Mną żywym i prawdziwym, choć ukrytym dla umysłu i zmysłów ciała.

Czym jest Hostia?

† Dla ludzi, którzy we Mnie wierzą, dałem znak, aby ułatwić im spotkanie ze Mną. W tym znaku Ja jestem, przychodzę, gdy wołają. Muszą wierzyć, choć nie widzą. Choć ukrywam się pod postacią opłatka i wina.

— Dlaczego?

† Próba życia oparta jest na wierze. Trzeba ufać memu słowu, choć oko nie widzi i ucho nie słyszy. Wiara musi być większa niż możliwości ciała i zmysłów. Musi je przekraczać, wówczas jest rzeczywiście wiarą. Na takiej można budować.

Poza tym trzeba zgodzić się na ludzką małość, niedoskonałość, nieudolność. Ciało ogranicza — nie pozwala na dostrzeganie i poznawanie Prawdy. Prawdę mogę tylko Ja ujawnić przez swoją łaskę. Im większa ufność — tym większe łaski. Prawdę dosięga się umysłem, a jeszcze bardziej sercem. Gdy będziesz pragnąć i ufać, przyjdę i otworzę oczy twojej duszy. Wtedy poznasz i zachwyci się twoje serce.

Co dzieje się podczas przeistoczenia?

† Przychodzę w otoczeniu aniołów, w chwale swojego Ojca i składam swoje Ciało na ołtarzu ofiarnym. Tak jak zapowiedziałem podczas Ostatniej Wieczerzy i jak uczyniłem na Golgocie.

Składam je w otoczeniu ludzi i pragnę, aby wraz z Moją Ofiarą złożyli na ołtarzu swoje serca — swój los.

Pragnę, bym nie był tam sam, jak na Golgocie. Tak często stoją i patrzą. Tak często kapłan rozrywa Moje Ciało z obojętnością Rzymianina, który Mnie przybijał do krzyża. Powiedz im, aby nie zadawali Mi bólu swoją obojętnością. Aby dotykali Mnie swoim wzrokiem i swoimi rękoma z większą delikatnością i zrozumieniem. Ja dla nich ciągle oddaję siebie na Golgocie ołtarzy. Ja to wszystko widzę i wszystko czuję.

Czym jest Komunia św.?

† Uwielbieniem, jakie składam Ojcu w twoim sercu, w twojej duszy. Powinnaś w tym uwielbieniu uczestniczyć świadomie, powinnaś włączyć się swoją ofiarą do Mojej. Z całej mocy swojej i ze wszystkich sił. Tak przyjęta Komunia jest wspólnotą ze Mną w Ofierze i Uwielbieniu Boga Ojca — przemienia duszę i daje moc Moją.

Jaką postawę przyjmować w czasie Komunii św.?

† Poznawać Mnie i dotykać można sercem kochającym i ufnym — sercem dziecka. Im większa wiara i miłość, tym zjednoczenie ze Mną mocniejsze i poznanie głębsze.

Strzeż się bezmyślnego i obojętnego przyjmowania Mnie w Komunii św. Jest to wielki grzech i profanacja Mojej Miłości i Mojego Daru zrodzonego we Krwi Golgoty.

Dziecko Moje, jakże bardzo muszę się ukrywać, aby nie spalić twej duszy ogniem swojej Miłości i aby nie zabić twojego ciała mocą swej ojcowskiej czułości. A przecież tak bardzo kocham i pragnę być kochany.

Niech cię nie obchodzi kapłan, który sprawuje Moją Ofiarę. Nie obserwuj go, nie oceniaj. Nie wybieraj sobie Ofiary, którą sprawuje kapłan ulubiony przez ciebie. Nie dla niego tam idź. Przychodź tylko dla Mnie — dla dokonania daru z siebie na ołtarzu i przyjęcia Mojego daru w Komunii.

Trwaj we Mnie i bądź czuła. Wynagradzaj oschłość Moich wybranych. W niedzielę doznaję wiele upokorzeń, gdy Moi wybrani dotykają Mnie z zatwardziałym sercem, sprawując Ofiarę Mszy św. Wynagradzaj za ich oziębłość i pustkę wewnętrzną, z jaką przystępują do Mnie. Podawaj Mi słodki napój twej miłości, abym nie czuł octu zaprawionego goryczą, jakim wielu z nich mnie poi.

Spragniony jestem miłości swych dzieci i ciągle wołam z ofiarnego stołu: pragnę! Pragnę waszych serc, by napełnić je swoją Miłością. Pragnę czystych serc, aby tylko Moja Miłość była w nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

chcecie więcej? w internecie jest pdf

odsyłam też do biblioteki ze strony opoka.org.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Boże, zmiłuj się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

!!! Strzeż się bezmyślnego i obojętnego przyjmowania Mnie w Komunii św. Jest to wielki grzech i profanacja Mojej Miłości i Mojego Daru zrodzonego we Krwi Golgoty.

Dziecko Moje, jakże bardzo muszę się ukrywać, aby nie spalić twej duszy ogniem swojej Miłości i aby nie zabić twojego ciała mocą swej ojcowskiej czułości. A przecież tak bardzo kocham i pragnę być kochany.

Niech cię nie obchodzi kapłan, który sprawuje Moją Ofiarę. Nie obserwuj go, nie oceniaj. Nie wybieraj sobie Ofiary, którą sprawuje kapłan ulubiony przez ciebie. Nie dla niego tam idź. Przychodź tylko dla Mnie — dla dokonania daru z siebie na ołtarzu i przyjęcia Mojego daru w Komunii.

Trwaj we Mnie i bądź czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Co w moim przypadksu jest grzechem? 

Jezus : zaniedbania, z których nie wynika dobro, a nieraz nawet zło. Dopuszczenie nieżyczliwych myśli i odczuć, które podsuwa szatan, a ty zamiast oddać mi je natychmiast i prosić o pomoc, przetrzymujesz w sercu i ulegasz im."

 

A wy mówicie, że to nie grzech... 

nieżyczliwe myśli - główny grzech tego forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Najbardziej groźną słabością każdego jest pycha i miłość własna, dlatego tak boli, gdy ich dotykam i wyjmuję z twojej duszy. Uleczę twój ból. Otwórz z miłością swą duszę przede Mną i pragnij oddać wszystko, co w niej jest. Moje dotknięcia staną się wtedy pokojem i radością, a twoja czysta dusza zjednoczy się ze Mną."

x

i tu potrzeba wysiłku ogromnego...zdobyć się na wiarę...A może Bóg, pomimo życia w grzechu, w godzinę śmierci ulituje się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Witaj już jestem, dziś ciężki dzien w pracy, ale radowałem się myślą o wspólnej modlitwie wieczorem, jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

odezwij się czekam, a za ten czas , się już po modlę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Witaj 

Odmawiamy dziś tajemnice bolesne Różańca Św. Co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

pewnie że tak, zawsze coś nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wstęp

Znak Krzyża Św.

Wierzę w Boga, Ojcze nasz, 3 x Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu 

 

każdy mówi sam

potem po kolei tajemnice

jak odmówię, odzywam się 

zaczynamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tajemnica 1 bolesna

Modlitwa Pana Jezusa w Ogrojcu

Po Ostatniej Wieczerzy Jezus udał się do Ogrodu Oliwnego. Droga była krótka, ale wystarczająca, aby w Jezusie zaszła radykalna przemiana – ogarnęły Go strach i przygnębienie. Powiedział wtedy: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie!”. Następnie upadł twarzą na ziemię i długo się modlił: „Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty [niech się stanie]”.

Patrząc na tę orację, warto zastanowić się, czego Jezus uczy nas na temat modlitwy. Po pierwsze: słuszne jest modlenie się w intencji potrzeb materialnych (zdrowia, pracy, uczuć), ale kto zatrzymuje się w tym miejscu, nie modli się, a jedynie prosi. Modlitwa to coś innego. Pierwszym krokiem powinna być adoracja wielkiego i świętego Pana. Drugim – dziękowanie Mu za to, czym jesteśmy i co posiadamy, ponieważ jest to Jego darem i nie mamy w tym żadnej zasługi. Trzecim – wystosowanie prośby o przebaczenie naszych niedoskonałości. Dopiero na końcu możemy prosić Boga o to, czego potrzebujemy.

Po drugie: modlitwa Jezusa – krótka, ale jakże intensywna – uczy nas, że rozmowie z Bogiem trzeba poświęcić czas, i że należy ją powtarzać. Nie jest ona jak włączanie światła, nie wystarczy naciśnięcie przycisku.

Po trzecie – Jezus uczy nas, że modlitwa powinna kończyć się całkowitym poddaniem się woli Bożej. My sami nigdy nie wiemy, co jest dla nas najlepsze. Po powrocie Jezus zastał trzech apostołów śpiących. Zwrócił się do Piotra, który niedawno oświadczył, że jest gotowy umrzeć za Niego: „Tak [oto] nie mogliście jednej godziny czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe”. Jaka wspaniała lekcja! Diabeł nieustannie nas kusi i jeśli nie będziemy czuwać, możemy ulec pokusie, upaść. Aby tego uniknąć, trzeba się modlić.

1xOjcze nasz, 10x Zdrowaś Maryjo 1x Chwała Ojcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

DRUGA TAJEMNICA BOLESNA:

BICZOWANIE PANA JEZUSA

Rzymska chłosta była potworna. Nie była jak licząca czterdzieści uderzeń chłosta żydowska, którą często ograniczano do trzydziestu dziewięciu ciosów, by mieć pewność, że nie przekroczono przepisów. Do chłosty rzymskiej używano biczy rozrywających skórę, a ponadto nie miała ona ograniczonej liczby uderzeń. Karę wymierzano do momentu, gdy skazany był całkowicie wycieńczony. Jezusowi, na co wskazuje świadectwo całunu, wymierzono sto dwadzieścia uderzeń.

Wydany przez Piłata rozkaz chłosty wykonano natychmiast. Żołnierze zaprowadzili Jezusa na dziedziniec i szydzili z Niego. Rozebrali Go, spętali Mu ręce i przywiązali Go do specjalnej niskiej kolumny, tak aby ciało Skazańca było wygięte i wystawione na uderzenia. Żołnierze wymierzający chłostę wymieniali się parami, aby bić skazańca, dopóki nie zobaczą, że jest bliski omdlenia.

Co myślał wtedy Jezus? Może powtarzał: „Ojcze, niech się dzieje wola Twoja”. Być może przyszedł Mu do głowy werset psalmu: „Ja zaś jestem robak, a nie człowiek” (Ps 22, 7). Zapewne czuł się jak przedmiot w rękach kogoś, kto Go nienawidzi, mimo że nawet Go nie zna. Zdarzało się, że wychłostany człowiek umierał kilka dni po wymierzeniu kary na skutek infekcji lub innych komplikacji. Ciało Jezusa musiało wyglądać wprost żałośnie, pokryte krwawiącymi ranami, gdy zmuszono Go, aby się podniósł. Żołnierze wykonali rozkaz Piłata, ale nie zaspokoili własnej nienawiści do skazańca, dlatego przygotowali dla Niego coś jeszcze.

 

1xOjcze nasz, 10x Zdrowaś Maryjo, 1x Chwała Ojcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

ja już prawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×