Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kochaj i rób co chcesz! ale przeczytaj też to...

Polecane posty

Gość gośc

hej jesteś? po modlimy się? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak, dobrze. 

Różaniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

pewnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Rozpoczynamy 

Dziś część chwalebna. Modlę się o zmianę pracy dla siebie, w której mogłabym psychicznie wytrzymać i która dałaby mi jakąś radość. 

Wierzę w Boga, Ojcze nasz, 2x Zdrowaś Maryjo, 1xChwała Ojcu

TAJEMNICA PIERWSZA (CHWALEBA)
ZMARTWYCHWSTANIE

 

     Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia, przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odwalił kamień i usiadł na nim. Postać jego była jak błyskawica, a szaty jego białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i podrętwieli jak umarli. Anioł zaś przemówił do niewiast: «Wy się nie bójcie! Bo wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczycie miejsce, gdzie leżał».

(Mt 28, 1-7)



     Stalą się rzecz, po ludzku sądząc, nieprawdopodobna. Umarły powstał z grobu! O ile na zwykłych ludzkich mogiłach widnieją napisy: 'Tu spoczywa ten czy ów', o tyle na mogile Chrystusa trzeba by umieścić napis: 'Zmartwychwstai'. Pusty grób Chrystusa jest ostatecznym argumentem prawdziwości Jego posłannictwa: 'Jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara... Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli' (1 Kor 15, 17-20). 

     Grób nie jest kresem ludzkiej egzystencji. W prefacji o zmarłych Kościół wciąż przypomina: 'W Nim to zabłysła dla nas nadzieja chwalebnego zmartwychwstania i choć nas zasmuca nieunikniona konieczność śmierci, znajdujemy pociechę przyszłej nieśmiertelności, albowiem życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie'. 
 

1 Ojcze nasz,
10 Zdrowaś Maryjo,
1 Chwała Ojcu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

na początku błąd 3x Zdrowaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

oki ruszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

TAJEMNICA DRUGA (CHWALEBNA)
WNIEBOWSTĄPIENIE

 

     Podczas wspólnego posiłku kazał im [Apostołom] nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca... Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu.

(Dz 1, 4-9)



     Przyniósł światu Dobrą Nowinę o zbawieniu, przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie dokonał odkupienia ludzkości. Założył Kościół, aby móc kontynuować rozpoczęte dzieło. Teraz może już odejść do Ojca. Daje więc swoim wybranym ostatnie polecenia: 'Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata' (Mt 28, 19-20). 

     Teraz, gdy stanął przed Ojcem, mógł Mu złożyć uroczysty raport: 'Ja Ciebie uwielbiłem na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie, zanim świat powstał' (J 17, 4-5). 

     'Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba' (Dz 1,11). 

     'Przyjdź, Panie Jezu!' (Ap 22,20) 
 

1 Ojcze nasz,
10 Zdrowaś Maryjo,
1 Chwała Ojcu. 

TAJEMNICA TRZECIA (CHWALEBNA)
ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO

 

     Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle spadł z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch Święty pozwalał mówić.

(Dz 2, 1-4)



     'Zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym' (Dz 1,5), obiecał Apostołom Jezus. I stało się. Nastąpił doniosły akt Wielkiego Bierzmowania, które spowodowało zasadniczą zmianę w postawie Apostołów. Nie zamykają się już więcej w Wieczerniku, ale śmiało wychodzą na ulice Jerozolimy i głoszą odważnie Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. Od tej chwili nie powstrzyma ich już nic: ani groźby, ani zakazy, ani prześladowania, ani więzienie, ani śmierć. Mają zawsze jedną odpowiedź: 'Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi... Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście przybiwszy do krzyża... Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego udzielił tym, którzy są Mu posłuszni' (Dz 5, 29-32). 

     Dzień zesłania Ducha Świętego to dzień narodzin Kościoła. O ile w ciągu trzech lat publicznej działalności Chrystus kształtował powoli ciało Kościoła, o tyle dzień Pięćdziesiąty tchnął w niego ożywczego Ducha. Od tego dnia rozpoczęta się nowa era w dziejach ludu Bożego. 
 

1 Ojcze nasz,
10 Zdrowaś Maryjo,
1 Chwała Ojcu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

TAJEMNICA CZWARTA (CHWALEBNA)
WNIEBOWZIĘCIE NMP

 

     Maryja została wzięta do nieba: radują się zastępy Aniołów. Ona pierwsza osiągnęła zbawienie i stała się wizerunkiem Kościoła w chwale, a dla pielgrzymującego ludu znakiem nadziei i pociechy.
 

     1 listopada 1950 r. Ojciec Św. Pius XII ogłosił dogmat o Wniebowzięciu NMP. Dokument papieski nosi tytuł: Munificentissimus Deus (Najhojniejszy Bóg). W swej najistotniejszej części zawiera słowa: 'Ogłaszamy, orzekamy i określamy jako prawdę objawioną przez Boga. że Niepokalana Bogarodzica. zawsze Dziewica Maryja po zakończeniu ziemskiego życia została wzięta z duszą i ciałem do chwały niebieskiej'. 

     W uzasadnieniu swej decyzji Pius XII powiedział: 'Maryja, dzięki osobliwemu przywilejowi Niepokalanego swego poczęcia zwyciężyła grzech i dlatego nie była podległą owemu prawu pozostawania w stanie rozkładu grobowego i nie miata powinności wyczekiwania na odkupienie swego ciała aż do końca czasów'. Wiara w prawdę o Wniebowzięciu NMP trwała w Kościele przez całe stulecia. Stała się jednak niepodważalną, gdy Namiestnik Chrystusa podał ją w uroczystej formie do wierzenia. 

     Do Maryi stosuje Kościół słowa wypowiedziane przez Ozjasza do mężnej Judyty, która zwyciężyła Holofernesa: 'Błogosławiona jesteś, córko, przez Boga Najwyższego, spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi... Niech to sprawi tobie Bóg, abyś była wywyższona na wieki i ubogacona w dobra, bo nie szczędziłaś swego życia...' A cały naród odpowiedział: «Niech tak będzie, niech tak będzie!» (Jdt 13, 18-20). My także powtarzamy każdego dnia: 'Błogosławionaś Ty między niewiastami'. 

 

TAJEMNICA PIĄTA (CHWALEBNA)
UKORONOWANIE

 

     Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu.

(Ap 12, 1)



     Apokaliptyczny obraz naszkicowany przez św. Jana doskonale pasuje do postaci Maryi - Matki Chrystusa, która podobnie jak Jej Syn została uwielbiona przez Ojca Niebieskiego. 

     Św. Piotr Apostoł napisał w swoim Liście: 'Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym daje łaskę. Upokorzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili' (1 P 5, 5-6). 

     Maryja określiła siebie w Nazarecie jako pokorną służebnicę Pańską. Przyjęła propozycję Boga towarzyszenia Jezusowi od żłobka aż po grób. Przyjęła na siebie rolę nie tylko matki-karmicielki, ale też matki, której serce przeszywał miecz boleści. Trudno sobie wyobrazić doskonalszą współpracę człowieka z Bogiem. 

     Bóg nie da się prześcignąć w swej szczodrobliwości, dlatego możemy słusznie przyjąć, że ukazał Maryję całemu niebu i uwieńczył należną Jej chwałą. 

     'Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują' (1 Kor 2,9). 

     Te wielkie rzeczy stały się udziałem Maryi, która jak nikt inny umiłowała Boga. Dlatego 'Błogosławioną nazywają Ją wszystkie narody' (Łk 1,48). 
 

1 Ojcze nasz,
10 Zdrowaś Maryjo,
1 Chwała Ojcu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pod Twoją Obronę...

x

Dziękuję za wspólną modlitwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Panie Jezu, wiem, że Ty mnie traktujesz bardzo poważnie, dlatego proszę Cię o pracę dla bezrobotnych, proszę Cię za tymi, których nędza upokarza, proszę Cię za tymi, którzy nie mają domu lub miejsca w domu. Ulituj się nad nimi wszystkimi. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

już wląsnie koncze, też dziekuje może jutro też modlitwa w podobnej porze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Bożę prosze o spokojny jutrzejszy dzien, Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ok

do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bożę prosze o spokojny jutrzejszy dzien, Amen

x

Proszę o to samo. 

Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

hej, nie mogłem wczoraj być bo byłem dłużej w pracy, a dziś zaraz uciekam za to w weekend będe... chciałbym się wspólnie po modlić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ok. czekam jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

hej miałem sporo zajeć ostatnio jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

O Panie, Tyś jest wielki, Tyś jest Bogiem,
Ty jesteś Ojcem, jesteś wspaniały,
Proszę Cię, przez wstawiennictwo i z pomocą
Archaniołów Michała, Rafała i Gabriela,
Abym został uwolniony od zła, które
Czyni mnie niewolnikiem lub chce mnie uczynić niewolnikiem.
Wszyscy święci przyjdźcie mi z pomocą.
Od niepokoju, smutku, obsesji,
Proszę Cię, uwolnij mnie Panie.
Od nienawiści, cudzołóstwa, zawiści,
Proszę Cię, uwolnij mnie Panie.
Od uczucia zazdrości, złości, od myśli o śmierci,
Proszę Cię, uwolnij mnie Panie.
Od wszelkiego zamachu na życie,
Proszę Cię, uwolnij mnie Panie.
Od wszelkich form nieodpowiedniej seksualności,
Proszę Cię, uwolnij mnie Panie.
Od podziału rodziny i od złego towarzystwa,
Proszę Cię, uwolnij mnie Panie.
Od wszystkiego, co nie pozwala mi wzrastać w Twoich oczach,
Proszę Cię, uwolnij mnie Panie.
Od wszelkiego przekleństwa, uroku, czarów i innego ukrytego zła,
Proszę Cię, uwolnij mnie Panie.
Panie, Ty, który powiedziałeś:
„pozostawiam wam pokój, daję wam mój pokój”,
przez wstawiennictwo Maryi Dziewicy
pozwól, abym został uwolniony od wszelkiego
przekleństwa i wszelkiej złej mocy
i abym mógł cieszyć się zawsze twoim pokojem.
Przez Chrystusa Pana Naszego, Amen.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Duchu Święty wiesz, jak często zdarza mi się kaleczyć wulgarnością piękno polskiego języka.
Przychodzę prosić Cię, abyś pomógł mi oczyścić język z tych przykrych naleciałości.
Nie chcę już więcej obrażać ciała ludzkiego, które jest Bożą Świątynią.
Nie chcę więcej znieważać słowami ciała człowieka naznaczonego płcią.
Wiem, że jest ono odkupione męką i śmiercią Jezusa oraz przeznaczone jest do zmartwychwstania.
Powstrzymuj mnie, Duchu Święty, przed słowami wulgarnymi przypominając, że te same usta przyjmują Jezusa w komunii św.
Nie mogą więc dwóm panom służyć.
Uzdrów też moje myśli, które dają początek niewłaściwym słowom.
Wiem, że uczynisz mnie nowym człowiekiem, kiedy będę się karmić słowami Pisma św. i Eucharystią.
Niech odtąd moje słowa wychwalają Boga i okazują Mu za wszystko wdzięczność.
Niech mój czysty język stanie się zachętą i przykładem pięknej mowy dla innych. Amen. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Panie Jezu, staję przed Tobą taki jaki jestem.
Przepraszam za moje grzechy, żałuję za nie,
proszą przebacz mi.
W Twoje Imię przebaczam wszystkim
cokolwiek uczynili przeciwko mnie.
Wyrzekam się szatana, złych duchów i ich dzieł.
Oddaję się Tobie Panie Jezu całkowicie teraz i na wieki.
Zapraszam Cię do mojego życia, przyjmuję Cię
jako mojego Pana, Boga i Odkupiciela.
Uzdrów mnie, odmień mnie, wzmocnij
na ciele, duszy i umyśle.
Przybądź Panie Jezu,
osłoń mnie Najdroższą Krwią Twoją
i napełnij Swoim Duchem Świętym.
Kocham Ciebie Panie Jezu. Dzięki Ci składam.
Pragnę podążać za Tobą każdego dnia w moim życiu. Amen.
Maryjo Matko moja, Królowo Pokoju,
Święty Peregrynie Patronie chorych na raka,
Wszyscy Aniołowie i Święci, proszę przyjdźcie mi ku pomocy.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Duchu Święty, potrzebuję Twojej pomocy.
Przyjdź do mnie i oświeć mnie.
Proszę Cię o uzdrowienie naszego życia rodzinnego.
Pomóż nam przebaczyć sobie wszystko, co nas zabolało.
Zobacz nasze rany i ulecz je.
Uwolnij nas od przykrych uczuć i niedobrych doświadczeń.
Pomóż nam, Duchu Święty, otwierać się na siebie nawzajem.
Naucz nas akceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy.
Przytul całą moją rodzinę do Bożego Serca.
Przynieś nam wszystkim wewnętrzne ukojenie.
Ogarnij nas swoją nieskończoną miłością.
Prowadź nas drogą zgody, zrozumienia i przebaczenia. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Duchu Święty, Duchu mojej duszy…
We wnętrzu mojego serca odżywają ciągle lęki i obawy.
Stale boję się odrzucenia. Brak mi akceptacji.
Zabierz to, co mnie obciąża i niepokoi.
Wierzę, że możesz mnie uzdrowić.
Uczyń to, przychodząc do mnie ze swoją łaską i umocnieniem.
Duchu Święty, Duchu mojej duszy…
Umocnij moje wnętrze i przypominaj mi, że Bóg mnie nieskończenie kocha i zawsze akceptuje.
To Bóg napełnia mnie prawdziwą miłością, która podnosi z największych upadków.
On leczy moje lęki, obawy, odrzucenie oraz inne rany duszy.
Napełniaj mnie, Duchu Święty, męstwem i odwagą.
Wlewaj w moją duszę nadzieję. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Panie Jezu: ja jestem tym ślepcem.
Dałeś mi życie i wzrok przy Chrzcie,
ale przez pewien wypadek zwany grzechem straciłem go.
Nie widzę.
Nikt nie może mnie uleczyć.
Ale Twoje słowo doprowadziło mnie do Ciebie.
Nie miałem siły przyjść, ale zlitowałeś się nade mną
i zawołałeś mnie na tę drogę tak piękną.
Jezu, nie widzę Ciebie, ale słyszałem, jak inni o Tobie mówili.
Słyszałem Cię już nawet, ale chcę Cię zobaczyć.
Uczyń ze mną to samo, co ze ślepym z Betsaidy.
Ty jesteś ten sam wczoraj, dzisiaj i zawsze
i masz tę samą moc, by nas zbawić.
Możesz to zrobić jeszcze raz.
Zmiłuj się nade mną.
Weź mnie za rękę.
Odłącz od wszystkiego innego.
Chcę być tylko z Tobą.
Tu jestem.
Chcę być prowadzony przez Ciebie.
Wiele razy zdarzało się, że dawałem rękę innym,
aby pomogli mi iść przez moje życie:
- niejeden wprowadził mnie w błąd,
- inni - zmęczeni, pozostawili mnie,
- ktoś, dając mi rękę, jednocześnie podstawił mi nogę,
- jeszcze ktoś był równie ślepy jak ja
i upadliśmy obaj.
...Dlatego Panie, nie mam ochoty dawać nikomu ręki.
Boję się zawierzyć całkowicie, na ślepo.
Zawsze daję się z zastrzeżeniami, stopniowo.
Obawiam się, że to samo zdarzy mi się jeszcze raz.
Ale dzisiaj jest inaczej:
pokładam całą moją ufność w Tobie.
Bezwarunkowo.
Zaprowadź mnie dokąd zechcesz, jeśli tylko będę szedł za Twoją ręką.
Chcę być z Tobą, nieważne gdzie.
Chcę doświadczać, że jestem prowadzony przez Ciebie.
Zaprowadź mnie na bok, daleko od innych, nawet daleko ode mnie samego.
Wysłuchaj mnie osobiście.
Ty wiesz, że potrzebuję specjalnego leczenia.
Ze swej strony zostawiam wszystko za sobą
nawet moje własne uzdrowienie.
Jedyne, co jest dla mnie ważne, to być z Tobą.
Powierzam się w pełni Tobie.
Tylko Ty jesteś ważny w moim życiu.
Chcę Panie, tak jak ślepy, odczuć, że Ty mnie kochasz,
nie gorszysz się moimi grzechami
ani nie boisz się moich słabości.
Ty jesteś lekarzem, który umie dbać o mnie
zgodnie z moimi potrzebami.
Pocałuj mnie.
Spraw, abym czuł, że zbliżasz się do mojej choroby,
że nie budzi w Tobie wstrętu to, czym jestem,
i że mnie kochasz właśnie w tym obszarze,
w którym najmniej podobam się innym.
Włóż Twoje ręce na mą głowę.
Spraw abym odczuł, że Cię interesuję taki, jaki jestem,
cały, bez wyjątku.
Wiem, że Ty kochasz chorego, grzesznika.
Ja jestem pierwszym i największym grzesznikiem, Panie Jezu.
Ale wiem, że Ty jesteś zdolny mnie uzdrowić;
że tam, gdzie obfituje nędza, jeszcze bardziej obfituje Twoja łaska.
Uzdrów mnie z tego wszystkiego, co nie pozwala mi widzieć Cię takim, jakim jesteś:
widzieć świat takim, jakim go uczyniłeś,
widzieć innych tak, jak chciałbyś, bym ich widział,
widzieć mnie samego, jak Ty mnie widzisz.
Uwolnij mnie od moich niepokojów i strachów,
od moich kompleksów, podejrzeń
i niedowierzań.
Znasz źródło wszystkich moich bólów, kompleksów i problemów.
Weź mnie całego i uczyń ze mną, co zechcesz.
Jezu, zbliżyłeś się do mojej choroby.
Interesuje Cię nie tylko chory,
ale również choroba.
Ty okazujesz miłość dokładnie tam, gdzie jej potrzeba.
Ty wypełniasz miłosierdziem pustkę mego życia.
Ty uzdrawiasz serca strapione i bandażujesz rany.
Ulecz mnie z mojej ślepoty.
Ty ją znasz i wiesz, jaka jest.
Ulecz mnie także fizycznie, Panie.
Ty uleczysz nie tylko duszę,
ale również ciało.
Pokazuję Ci moje dolegliwości i choroby.
Włóż na mnie swoje ręce.
Dotknij mnie.
To wystarczy, a będę całkowicie zdrów.
Uczyń to Panie przez miłość, jaką masz dla mnie.
Ty masz wszelką władzę na niebie i na ziemi.
Wierzę, że wszystko jest możliwe.
Dla Ciebie nie ma chorób trudnych do uzdrowienia.
Dla Ciebie wszystko jest łatwe.
Panie, teraz kładę w Twoje ręce całe moje życie,
szczególnie mój grzech.
Zostawiam w tych rękach przebitych dla miłości
to, co mam i czym jestem.
Składam Ci cały świat,
rzeczy materialne: pieniądze, siłę i pracę,
moją rodzinę: żonę (męża), dzieci, rodziców i teściów.
Tych, którzy mnie obrazili,
tych, którym zazdroszczę,
na których nie mogę patrzeć, albo z którymi nie mogę rozmawiać.
Panie, czasami widzę Ciebie jedynie jako drzewo.
Uzdrów mnie.
Widzę Cię jako pasy bezpieczeństwa w samochodzie,
których używam tylko w sytuacjach niebezpiecznych.
Jesteś jedynie na pewne chwile
i pewne prędkości.
Uważam Cię za drzewo, które mi daje cień i żywność.
Widzę Cię tylko jako drzewo służące mi za ozdobę w domu
wobec mych przyjaciół, przy wizytach.
Jesteś czasem jak drzewo, którego nie traktuję osobowo.
Uzdrów mnie ze sposobu, w jaki Cię widzę.

Innych też widziałem wiele razy jedynie jako drzewa:
Drzewa, których szukam, by wyciągnąć z nich jakąś korzyść.
Drzewa, które nie interesują mnie jako osoby, ale jako
zwykłe narzędzia produkcji, dla mojego osobistego zysku.
Drzewa, które mi służą i jeśli im daję wodę, nawożę i dbam o nie,
to zawsze w celu wyciągnięcia większego zysku.
Kobiety, w których czasami widzę tylko zewnętrzną piękność.
Mężczyzn, tylko z ich majątkiem...
Panie, także na siebie patrzę wiele razy jak na drzewo.
- Nie cenię siebie jako osoby,
tylko jako kogoś, kto po prostu musi robić pewne rzeczy.
- Czuję się zobowiązany i zmuszany pod wieloma względami.
- O mojej wartości decyduje tylko to, co robię, a nie - czym jestem.

Naucz mnie bym kochał siebie samego, szanował siebie i doceniał siebie
Tak, jak Ty postępujesz ze mną.
Teraz Panie, chcę przedstawić Ci moją najcięższą chorobę;
mój największy grzech, który wyrządza mi najwięcej szkody
i najbardziej rani.
Ty go znasz. Ja także.
Jeszcze dziś chcę, by pozostał znany tylko nam.
Tak jak nałożyłeś ręce na oczy ślepca.
Użyczam Ci moich rąk, abyś mi je położył na moje oczy
(tu zakrywa się oczy rękami).
Chcę widzieć wszystkich ludzi poprzez Twoje ręce.
Byłem dla nich ślepy,
ale z Twoimi rękami na mych oczach
mogę ich widzieć tak, jak Ty ich widzisz,
kochać ich, jak Ty ich kochasz,
przebaczać im, jak Ty im przebaczasz,
mówić do nich tak, jak Ty do nich mówisz.
Chcę widzieć ich poprzez Twoje rany,
przez otwory w Twoich dłoniach, przebitych dla miłości,
miłości, z której wydałeś samego siebie.
Panie,
naucz mnie widzieć z daleka.
Abym szukał nie tylko swoich interesów.
Rozszerz mój świat.
Abym nie zamykał się w sobie samym,
ale był zdolny patrzeć na innych
i biec ku nim.
Abym w dniu ostatecznym,
kiedy zbadasz moją miłość,
mógł usłyszeć Twój sąd:
"Chodź, błogosławiony Mego Ojca,
bo byłem głodny, a dałeś mi jeść,
byłem spragniony, a dałeś mi pić,
byłem nagi, a przyodziałeś mnie,
w więzieniu, a odwiedziłeś mnie".
Panie,
wiem, że oświeciłeś moje życie Twoim Słowem.
Ty nie tylko podałeś mi rękę,
aby pomóc mi iść.
Również wzmocniłeś moje nogi i otworzyłeś mi oczy.
Teraz jestem odpowiedzialny za każdy krok.
Dzięki, że uzdolniłeś mnie,
abym przezwyciężył wszystkie przeszkody,
nie mam wymówek,
aby zrzucać na kogoś innego winę za moje upadki.
jestem odpowiedzialny za moje życie. AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Jutro postaram się być koło 17 , nie mogłem być wcześniej, mam nadzieje że po modlimy się jeszcze razem... będę napewno tu zaglądał, na modlitwy, możesz mi zostawić jakąś napewno odmówie... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Słowa Pana Jezusa

Oczyszczenie duszy musi boleć. Wtedy jest prawdziwe i trwałe. W Moich pouczeniach jest przewaga przykładów i wzorów pozytywnych. Moje przykazania zaczynają się od pozytywnych. One właściwie są wystarczające. 

Ale dla większości ludzie ze względu na zatwardziałość ich serc, potrzebny jest zakaz i przykład negatywny - jest czytelniejszy, jednoznaczny. I potrzebne są konkretne przykłady. 

Wskazania pozytywne wystarczają na wyższym poziomie rozwoju duszy, gdy kieruje się miłością do Mnie. Wtedy mogę ją pociągać. Gdy brak miłości, mogę tylko stawiać bariery.  

"Świadectowo"

Alicja Lenczewska

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nie rozumiem do końca słów Pana Jezusa

kto mi pomoże? przykład negatywny spowodował u mnie falę złych emocji, lęk, panikę

podam przykład: słyszałam jak spowiednik krzyczał na pewnego mężczyznę...od tej chwili nie pójdę do spowiedzi kiedy on spowiada....

inny przykład: kobieta przyczyniła się do utraty pracy....do dziś nie mogę nawet jej spotykać, bo sam jej widok mnie poraża...

Pytam więc, kiedy i w jaki sposób przykłady negatywne uczą? czy we mnie jest tak silna miłość własna? To dlaczego mam ochotę teraz wybuchnąć płaczem? dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

bo w Twoim płaczu jest droga do Boga. Płacz powoduje, że szukasz ukojenia w Bogu. Płacz powoduje, że lepiej rozumiesz tych, którzy tego samego doświadczyli. Milość zawsze współweseli się z prawdą, nie broni fałszu ani obłudy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

negatywne przykłady może w sensie zawodów, rywalizacji? przegrana ma zmotywować do diałania choć różnie to wygląda, nie kiedy nie warto... w tych przykładach co podałaś to rzeczywiście działa to odwrotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duszpasterswo Akademickie

"Po tym zabojstwie przestalem wierzyc w Boga" Czy to ksieza zabili? [PODCAST] Czyta Lukasz Hermanowski. Do odsluchania w Onet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×