Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lita

Rodzina męża

Polecane posty

Gość Lita

Chciałabym wiedzieć co ze mną jest nie tak. Od 12 lat jestem w związku z moim mężem a od 7 jesteśmy małżeństwem jednak co raz trudniej akceptuje zachowania jego rodziny w stosunku do mnie a ze mamy córeczkę nie chciałabym aby była też wprowadzana w kompleksy chociaż może i przesadzam. Od początku związku słyszałam od teściowej słowa cytuje:no taką se ją wybrał to co ja mam do gadania ja z nią spać nie będę. A jednak języka nie oszczędza do dziś dnia. Od początku związku ciagle dawała mi do zrozumienia ze nie jestem dość ładna jak dla jej syna, mam 168 wzrostu a ona nazwała mnie niskopodwoziowką czyli chyba ze mam krótkie nogi a mam normalne standardowe. Fakt nie jestem pięknością z katalogów jednak zawsze staram się dbać o siebie w jakiś sposób podkreślać atuty i korygować wady. Jednak zawsze jestem pod ostrzałem. A to za kolor włosów ze farbowane jej córka nie maluje i na piekne a to co ja taka blada jestem jej córka na taką ładną karnację ciemną (solarium) i kiwała zza ramienia matki żebym tylko nic nie powiedziała ogólnie jest kłamczucha ale o tym potem i oczywiście jak to mnie rodzice skrzywdzili bo mam wadę zgryzu (nie chce się mi 1555 raz tłumaczyć ze jednym rozwiązaniem już w tym wieku jest łamanie szczęki) zaniedbali mnie rodzice dokładnie tak. Tych kometarzach począwszy o mnie to o moich todzicach ze ojciec tylko zawodówkę skończył (oboje rodzice mojego męża tez żeby nie było wątpliwości ze trafila mi się w rodzina intelektualistów) tyle się nazbierało tak bardzo jest tego dużo ze naprawdę zastanawiać się zaczynam czy to ze mną jest coś nie tak czy tak się próbują samemu dowartościować. Siostra męża siódmy cud świata absolutnie nic nie można jej powiedzieć jak pomieszkiwała  u nas (bo kończyła szkoły której nie skończyła) zapytałam ja czy przez przypadek nie wzięła mojej lokówki bo nie mogę jej znaleść zwyzywała mnie ze nienawidzi takich ludzi jak ja którzy wmawiają jej jakieś rzeczy których ona nie zrobiła po czym lokówka jest u nich w łazience. Zabrałam lokówkę i wyszłam z domu powiedziałam teściowej ze to moja własność której szukam już miesiąc ze strony szwagierki zero reakcji jak by tej lokówki nigdy nie było ogólnie jak by sytuacja nie miała miejsca.  Traktowanie mojego męża tez na zasadzie dzwonimy jak czegoś chcemy jak raz byliśmy u nich teść pytał czy mu w czyms pomoże na to jego siostra po co się go pytasz czy może ma ci pomoc i koniec. Pewnego razu dzwoni lament bo jej przednia szyba poszła w aucie ich ojca i kazała jechać mojemu mężowi żeby ja wymienił na to on ze nie bardzo bo za godzinę musi iść  do pracy to usłyszał w odpowiedzi ze Jak trzeba wozić dzieci mojej siostry po szpitalach to ma czas. Nie wasze wytrzymuje jak usłyszałam od teściowej żebym nauczyła męża do kościoła chodzić nie wytrzymałam i powiedziałam jej ze jak nie umiała dziecka wychować to ja tego za nią robić nie będę. Kiedyś tez usłyszałam ze praca biurowa która wykonuje tu cytuje to „ gowno” prawdziwy zawód to lekarz albo adwokat oczywiście teściowa bezrobotna a wspaniała córka karierę rozwija przy ksero . Ogólnie dla nich jestem dziwna bo się nie interesuje życiem  sąsiadów tak usłyszałam. Wieczne docinki jeszcze do niedawna jakoś mój mąż widział oparcie w jego ojcu ale i to się zmieniło tez już lecą docinki i od niego. Usłyszałam pół roku od urodzenia córki w którym miesiącu ciąży jestem teraz. A w święta 2 lata temu kazał nam wszystkim patrzeć na córkę i mówił patrz jaka z niej laska. Teraz wynikła tez sytuacja której już nie będę opisywać bo i tak wyszedł esej przez która pokłóciłam się z mężem ogólnie często się przez to kłócimy. On mi się każe nie przejmować bo mówi ze jego matka zawsze była wredna i jego siostra tez ale już uwagi im żadnej nikt nie zwróci. Tylko dlaczego ktoś moim kosztem powyższa sobie samoocenę Wszystko z uśmiechem ba ustach i melodyjnością i wieczne porównywania teściowa to niby księżna Diana za młodu tak o sobie mówi. Kontakty z nimi są co raz rzadsze mąż jeździ ram praktycznie sam bo tez trzeba na każdym kroku córki pilnować bo wspaniała szwagierka ma dwuletniego syna oczko w gliwie dziadków i w nasza córkę leci wszystko co popadnie a potem glupie zapytania uderzył ja tak uderzył ja czemu płacze Czemu płacze uderzył ja chyba nie. Nie wiem sama 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie jeździć, nie kontaktować się.

I tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elizabeth k

Nie przejmuj się teściami.Ogranicz kontakty z nimi i po prostu nie myśl.Dla nich zawsze będziesz obca,nie szukaj u nich wsparcia.Szukaj u swojej rodziny,przyjaciół a przede wszystkim nie mów nic mężowi na temat jego rodziny.On może na nich narzekać,Ty nie.Bo jego Serce będzie bolało a Ty bedziesz tylko się zadręczac i niepotrzebnie kłócić.Zajmujcie się córką,swoim małżeństwem-to jest najważniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rodzina

Powiem Ci tylko że gdyby taka sytuacja była u mnie to mój mąż zrobiłby z tym porządek. Na pewno nie pozwoliłby żeby mi się działa krzywda. Nie jeździj tam nie dzwoń nie rozmawiaj urwij kontakt. Jeśli któraś zapyta o co chodzi grzecznie odpowiedz co cię boli i wyjdź. Nie wchodź w dyskusje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiadomo

Ktoś dobrze napisał - uciąć kontakt do niezbędnego minimum, nie jeździć tam. Mąż jak chce to niech jeździ, po tym co Tobie tam funduja to chyba to zrozumie. To taki typ ludzi co "wyżej sra niż d...ma". Autorko szkoda nerwów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teściowa to nie problem, wystarczy ograniczyć kontakt i tyle. Ale co na to wszystko maż? Rozmawiał na ten temat z matką, staje w Twojej obronie itd. To on ją powinien postawić do pionu i załatwiać wszelkie sprawy z rodziną (np. sprawa z lokówką).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Żona

Co by się nie działo mąż zawsze powinien stanąć za tobą jeżeli tak jest bo to spoko. Najważniejsze żeby wam było dobrze a teściowa niech spada;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lits
32 minuty temu, superGość napisał:

Teściowa to nie problem, wystarczy ograniczyć kontakt i tyle. Ale co na to wszystko maż? Rozmawiał na ten temat z matką, staje w Twojej obronie itd. To on ją powinien postawić do pionu i załatwiać wszelkie sprawy z rodziną (np. sprawa z lokówką).

O to tez są a raczej były kłótnie dlaczego właśnie nie zwróci im uwagi twierdzi ze jak to zrobi to w taki sposób ze nastąpi rozpad jego rodziny a zależy mu na kontaktach z ojcem a oni wszyscy mieszkają w jednym domu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Albo to znosisz albo odchodzisz.

Skoro dla męża najważniejszy jest tatuś który Ci  dosrywa to masz tylko dwa powyższe wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Gość Lits napisał:

O to tez są a raczej były kłótnie dlaczego właśnie nie zwróci im uwagi twierdzi ze jak to zrobi to w taki sposób ze nastąpi rozpad jego rodziny a zależy mu na kontaktach z ojcem a oni wszyscy mieszkają w jednym domu 

Czyli jak w 99% takich spraw okazuje się, że problemem nie są teściowe tylko szanowny małżonek. Trzeba było powiedzieć mężowi, że wy też tworzycie rodzinę, a teściowie swoim zachowaniem oraz on brakiem reakcji ją niszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciwa

Ja jestem z mężem od 15 lat, 12 jako małżeństwo, mamy dzieci. I też miałam podobnie dopóki w końcu mój mąż się nie WKU....Ł jak i jego wreszcie dotknęły ich intrygi i podłość. Urwaliśmy kontakt i mamy spokój. Oczywiście my źli ale teraz już nam lata co tam sobie prostaki gadają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minutka9

Wiesz dlaczego sie tak zachowuja? Bo Ci czegos zazdroszcza i widza w Tobie zagrozenie. Dobrze Ci radze , olej ich i urwij kontakt. Tacy ludzie maja straszne kompleksy i niskie poczucie wartosci- trzeba im wspolczuc. Najlepiej w ich towarzystwie chwal siebie , meza i corke to zawsze strasznie wk.rwia ludzi ich pokroju. miej dobry humor i badz zadowlona z zycia i siebie. Ale jesli ich toksycznosc osiagnie poziom nieakceptowalny po prostu urwij kontakty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja od kilku lat nie mam kontaktu z rodziną męża i tak mi dobrze. On sobie tam jeździ no to niech sobie jeździ. Uważam że każdy człowiek ma własne życie i powinien mieć swoje JA. A kilka lat włażenia tym ludziom w dupę bez efektu wystarczy. Teraz mam to w dupie i mam błogi spokój,zamuję się przede wszystkim sobą a kontakt utrzymuje tylko z ludźmi z którymi mam pozytywne relacje. Żadnego włażenia w dupę nikomu. Już wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe fanka

Problem nie jest z tesciową tylko z toba autorko. Jesteś dla nich łatwym celem i znajdują przyjemność w dręczeniu cię. Co bys nie zrobiła to i tak nie przestana, bo one to lubia, takie osobowości psychopatek. Dlatego nie staraj sie im przypodobac tylko popracuj nad dowartosciowaniem sie i olewaniem ich, a najlepiej całkowicie ogranicz kontakty. Popracuj nad podniesieniem samooceny. Sama nie umiesz sie odciąc, a wymagasz tego od meżą. On tez nie potrafi bo prawdopodobnie te jędze tak samo zachowywały sie w stosunku do niego w dziecinstwie i młodości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×