HEJ

HEJ.Piszę do Was ,bo mam ogromny problem. A mianowicie chodzi o to,że facet mnie Zostawił

W Piątek piliśmy u mnie,a później mieliśmy pójść do klubu....

Zaznaczę,że mieszkam ze Znajomym wspólokatorem.

Piliśmy, gadaliśmy..... I później ze zmęczenia i dużej ilości alkoholu "myślałam,że zasnęłam" myślałam.. bo nie pamiętam nic kompletnie ..

Gdy rano się przebudziłam, byłam Sama.... spojrzałam na telefon,brak wiadomości ... więc poszłam spać dalej,po obudzeniu się nadal nic nie było...

Więc postanowiłam zadzwonić do Swojego Faceta. Nie Odebrał,Napisał "PISZ",Ok więc napisałam , z zapytaniem czy coś zrobiłam?

Bo nie odezwał się,ja nic nie pamiętam...

Napisał,że po tym co zrobiłam nie Powinien już się do mnie odzywać , i Spytał czy niczego nie pamiętam. Napisałam nie....

Napisał,że jak będzie w domu mi Napiszę..

I Napisał... co robiłam i co mówiłam...

Byłam w szoku , z resztą do teraz jestem!:(

Napisał ,że Powiedziałam,że Go zdradziłam (zaznacze,ze to nie prawda),mowiłam coś o serialu,że potrzebuje lekarza,zaczełam płakać ... On Chciał mi pomóc ,ale ja nie chciałam

Wbiłam Mu pazury w przedramie do tego stopnia ze nastepnego dnia wyszły Mu blizny , i walnełam Go łokciem,gdzie ma siniaka na poliku.... I Wspomniał,że powiedziałam że jeśli teraz wyjdzie to ja powiedziałam że już więcej się do Niego nie odezwe... On Wyszedł...

Byłam zszkowana tym co mi Napisał  Tymbardziej,że ja nic nie pamiętam,żebym tak robiła czy mówiła,,,NIC~!

Przeprosiłam Go wielokrotnie ,tłumaczyłam ze to było nieswiadomie ze to brednie,że Go kocham , Napisał że nie chcę mnie znać  I ,ŻE nie przyjmuje przeprosin. Rozwaliłam Mu mózg i serce... i nie może się pozbierać....

Ryczę cały czas,bo naprawdę Go kocham  Nie potrafie żyć z taka świadomością co zrobiłam  nie wiem co mam robić  ;( i nie umiem się z tym pogodzić   A On już chyba nigdy mi tego nie wybaczy    Może Wy mi pomożecie? Mam już przeróżne myśli  ;( ;(