Już mnie krew zalewa jak widzę słowo "dynamicznych" w ofertach prach

19 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

Niestety nie popłynęłam, to są przykłady które sama pamiętam. Ekstremalne i oczywiście każdy uciekał z tamtej firmy po paru miesiącach, ale jednak historie prawdziwe 

Polemizujesz właśnie sama ze sobą. Najpierw piszesz, że wielozadaniowość to nie głupota, a później dajesz taki przykład firmy z której wszyscy uciekają. To chyba jednak głupota skoro firma nie potrafi utrzymać pracowników.

Jest różnica między potrafić być dynamicznym, a być dynamicznym. Z własnej woli są dynamiczni korporacyjni ...e, lemingi, którzy są frajerami, wypruwają sobie żyły dla jakiejś korporacji, rywalizują, eliminują i szczycą się tym jacy są dynamiczni, a zarabiają 3000-7000 na rękę i tacy są jak woda na młyn dla współczesnego kapitalizmu i korporacji, niech żrą się dla tych ochłapów i uważają za zaradnych, a na górze zlewa z nich zarząd akcjonariusze i bankstierzy, którzy zgarniają i dzielą całą pulę  wypracowana  przez lemingów. Idealna dla współczesnego  kapitalizmu  jest taka korpo...,, której wmówiono idee sukcesu i zapomina o życiu, a sensem jej życia jest praca. Zna jakis tam język na poziomie B2 i ma kurs z excela. Tylko, że ona jest pionkiem, a szachownicą sterują inni.

9 godzin temu, Gość gość napisał:

Polemizujesz właśnie sama ze sobą. Najpierw piszesz, że wielozadaniowość to nie głupota, a później dajesz taki przykład firmy z której wszyscy uciekają. To chyba jednak głupota skoro firma nie potrafi utrzymać pracowników.

to się wzajemnie nie wyklucza - jest wiele firm, zwłaszcza małych, które nie są nastawione na trzymanie pracowników. Te firmy nie inwestują w trening i niewiele tracą na częstych zmianach personelu

Nie pracuje w Polsce. Nie, dziekuje polski pracodawco.

4 godziny temu, Jajko Pisanka napisał:

to się wzajemnie nie wyklucza - jest wiele firm, zwłaszcza małych, które nie są nastawione na trzymanie pracowników. Te firmy nie inwestują w trening i niewiele tracą na częstych zmianach personelu 

Jakiś janusz biznesu jednego dnia będzie wymagać od Ciebie kodzenia, drugiego pomocy w administracji, a kolejnego obsługi klientów. Oczywiście normalne to nie jest więc jak najszybciej wymiksujesz się  tego układu. Ale oczywiście, wielozadaniowość jest fantastyczna. Niech każdy prowadzi tak firmę.

Trochę tak jakbyś broniła bicia dzieci dając za przykład bitego dzieciaka, który który zatłukł na śmierć innego bo uważał, że tak można. Czytaj: bronisz swojej tezy absurdalnymi przykładami.

jakbym mial byc jakims kreatywno dynamicznym cwaniakiem to bym sie w lustro nie mogl spjorzec

5 godzin temu, Gość gość napisał:

 

Jakiś janusz biznesu jednego dnia będzie wymagać od Ciebie kodzenia, drugiego pomocy w administracji, a kolejnego obsługi klientów. Oczywiście normalne to nie jest więc jak najszybciej wymiksujesz się  tego układu. Ale oczywiście, wielozadaniowość jest fantastyczna. Niech każdy prowadzi tak firmę.

Trochę tak jakbyś broniła bicia dzieci dając za przykład bitego dzieciaka, który który zatłukł na śmierć innego bo uważał, że tak można. Czytaj: bronisz swojej tezy absurdalnymi przykładami.

To, że coś nie jest fair czy przyjemne nie znaczy, że jest głupie. Ja tego nie bronię, po prostu rozumiem jakie myślenie za tym stoi

5 godzin temu, goncio napisał:

jakbym mial byc jakims kreatywno dynamicznym cwaniakiem to bym sie w lustro nie mogl spjorzec

w oczy dziewczyny trzymajacej twojego fiuta z gory tez nigdy nie spojrzysz