Czy jesteś pewna, że twój mąż/partner jest biologicznym ojcem twoich dzieci?

czy jest możliwie, że inny mężczyzna jest ojcem?

Na 100% mój mąż. On sam nie ma wątpliwości bo syn jest jego klonem.

Oczywiście 

oczywiście, bo nie jestem puszczalską szmatą :)

Co to za pytanie. Oczywiście jak można nie wiedzieć z kim się kiedy ruchalo i zaszło

Ponoć co najmniej 10% mężczyzn wychowuje nie swoje dziecko. 

Ja nie jestem pewna. Przy dwójce dzieci. Maź beznadziejny.  Ale majętny. Chwile uniesienia daje mi ktoś inny, a tak wiodę spokojne dostatnie życie z mężem. 

Tak, jestem pewna.

14 minut temu, Gość .... napisał:

Ponoć co najmniej 10% mężczyzn wychowuje nie swoje dziecko. 

Bo biorą kobiety rozwiedzione albo porzucone przez ojców ich dzieci, więc mają świadomość w co się pakują :)

Jestem pewna na 100%.nie puszczam sie

ja też jestem w 100% pewna. Po lekturze ostatnich tematów na kafe współczuje facetom i coraz mniej dziwię się, że chcą robić badania genetyczne.

A niby jakim cudem miałby nie być? :D

O ile mi wiadomo, to wiatropylna nie jestem, a męża nigdy nie zdradziłam. Głupi temat mający na celu pokazanie ile z nas kobiet, popełnia błąd skrajnej głupoty zdrady bez zabezpieczenia. 

Jestem w 100% pewna, bo nigdy meza nie zdradziłam. Co do tego że maz jest ojcem naszych córek jestem bardziej pewna, niż tego że dzieci nam nie zamienili w szpitalu. Bo tylko to by tłumaczyło wyniki DNA wykluczające jego ojcostwo

No pewnie że jestem. 

12 godzin temu, Gość gość napisał:

oczywiście, bo nie jestem puszczalską szmatą

Ale twój facet pewnie sam zaliczał wiele kobiet i ową szmatą jest,ale misiowi trzeba wybaczyć,bo facet musi się wyszumieć,prawda?

Patrząc na specyficzny charakter i podejście do życia p0lek, właściwie wszystko jest możliwe...

Pewność mam stuprocentową. Nigdy nie zdradzalam, to po pierwsze. Dzieci nam też nikt nie podmienił, każde to dosłownie skóra zdarta z ojca. Więc mogę spać spokojnie. 

Nie jestem pewna.Ale na 80% mąż

Parę miesięcy temu pisano, że w USA jakiejś matce chcieli odebrać dzieci, bo wyniki DNA  wskazywały na to, ze to nie jej dzieci.

Szczęście dla niej  że była w ciąży i urodziła następne dziecko. Zbadano DNA i było tak samo - nie jej dziecko. Dokładnie ją przebadano i okazało się, że ma w sobie  "potworniaka" czyli część siostry  bliźniaczki, która rosła w jej ciele i jej płody przyjęły DNA  siostry.

Cuda się zdarzają.

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ale twój facet pewnie sam zaliczał wiele kobiet i ową szmatą jest,ale misiowi trzeba wybaczyć,bo facet musi się wyszumieć,prawda?

Dziwne masz podejście do drugiego człowieka...

Uwierzcie że mogą być kobiety które nie wiedzą z kim maja dziecko... 

Pracuję w sądzie. 

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ale twój facet pewnie sam zaliczał wiele kobiet i ową szmatą jest,ale misiowi trzeba wybaczyć,bo facet musi się wyszumieć,prawda?

Żeby udzielić takiej odpowiedzi, to temat musiałby brzmieć: Czy wasi ojcowie są pewni ile mają dzieci. Dobrze ci napisała. Nie jest puszczalską szmatą, to na niemężowe dziecko nie ma szans.

13 minut temu, Gość Goosc napisał:

Uwierzcie że mogą być kobiety które nie wiedzą z kim maja dziecko... 

Pracuję w sądzie. 

Bo jak śpią z kilkoma w krótkim okresie czasu, to jak ma mieć pewność?

3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ale twój facet pewnie sam zaliczał wiele kobiet i ową szmatą jest,ale misiowi trzeba wybaczyć,bo facet musi się wyszumieć,prawda?

Zanim się poznałam z obecnym facetem również dochodziło do zbliżeń z poprzednimi miłościami u niego podobnie. Nie zmienia to faktu, że mamy świadomość co to jest wierność i trzymam się zasady lojalności na tym polu. :)