Mata edukacyjna

Od kiedy uzywalyscie? 2 miesięczne dziecko jest za małe jeszcze? 

Moje w ogóle miało w nosie matę edukacyjną, bo najpierw było za małe, a potem nagle jak zaczęło raczkować, to było ciekawsze wszystko inne  Jak jeszcze siedziała przed raczkowaniem, to wolała patrzeć na świat i ludzi wokół. Wydałam dwie stówy po nic  

U nas niezbędna  Mała spędza na niej kilka godzin dziennie od 3 miesiąca życia. Teraz ma 5 i nadal uwielbia. Nasza mata ma jeszcze takie pioseneczki i światełka, więc jak same zabawki nie wystarczają, można jeszcze przetrzymać małą na piosenkach  

2 minuty temu, Gość Flora napisał:

U nas niezbędna  Mała spędza na niej kilka godzin dziennie od 3 miesiąca życia. Teraz ma 5 i nadal uwielbia. Nasza mata ma jeszcze takie pioseneczki i światełka, więc jak same zabawki nie wystarczają, można jeszcze przetrzymać małą na piosenkach  

O matko zazdroszczę. Starsza lubiła wszelkie maty i pontony/kojce do zabawy. Młodsza (pisałam wyżej) 3 minut nie była w stanie w miejscu usiedzieć  Jest wiecznie zajęta...tylko nie zabawkami

Byłabym ostrożna z matami i innymi grającymi świecidełkami nad główką dziecka. To zajmuje czas i uwagę dziecka, zabawki na wyciągniecie reki, zniechęcają do aktywności fizycznej, a potem pojawiają się posty przerazonych matek np "9,5miesiąca i nie siedzi" Nie siedzi bo pewno miał mate , która go ciekawiła i zwyczajnie nie miał potrzeby się ruszać, do tego co chwila pewnie ktoś zajmował dzieciaka wkładając mu zabawę w reke i...opóznienie ruchowe nażyczenie mamy.

Inne dzieci mimo maty są tak ruchliwe że nie usiedzą w miejscu dłuzej niz 3 minuty i bede kombinować jak się przemiescieć.. 

4 minuty temu, Gość Gramofon napisał:

Byłabym ostrożna z matami i innymi grającymi świecidełkami nad główką dziecka. To zajmuje czas i uwagę dziecka, zabawki na wyciągniecie reki, zniechęcają do aktywności fizycznej, a potem pojawiają się posty przerazonych matek np "9,5miesiąca i nie siedzi" Nie siedzi bo pewno miał mate , która go ciekawiła i zwyczajnie nie miał potrzeby się ruszać, do tego co chwila pewnie ktoś zajmował dzieciaka wkładając mu zabawę w reke i...opóznienie ruchowe nażyczenie mamy.

Inne dzieci mimo maty są tak ruchliwe że nie usiedzą w miejscu dłuzej niz 3 minuty i bede kombinować jak się przemiescieć.. 

Przesadzasz, choć rozumiem co masz na myśli. To zależy od dziecka, czy lubi być w miejscu, czy dąży do przemieszczania się. Rozpiętość czasowa na siedzenie, wstawanie, chodzenie jest spora i nadal jest normą. Zgadzam się co do świecących i grających zabawek, co widzę po młodszej, ale mając na myśli oddziaływanie na koncentrację. Nie jest zainteresowana prawie w ogóle zabawkami, chyba że są to puzzle, dopasowanki, klocki. Ma prawdziwe instrumenty wydające normalne dźwięki kiedy ona zdecyduje. Wybiera sobie prawdziwe przedmioty i z nich organizuje sobie zabawę. Jak najmniej światełek i głośnych nijakich melodyjek  

Mata jest rewelacyjna 

Zaczynaliśmy jakoś od 3-4 miesiąca 

48 minut temu, Gość Gość napisał:

Przesadzasz, choć rozumiem co masz na myśli. To zależy od dziecka, czy lubi być w miejscu, czy dąży do przemieszczania się. Rozpiętość czasowa na siedzenie, wstawanie, chodzenie jest spora i nadal jest normą. Zgadzam się co do świecących i grających zabawek, co widzę po młodszej, ale mając na myśli oddziaływanie na koncentrację. Nie jest zainteresowana prawie w ogóle zabawkami, chyba że są to puzzle, dopasowanki, klocki. Ma prawdziwe instrumenty wydające normalne dźwięki kiedy ona zdecyduje. Wybiera sobie prawdziwe przedmioty i z nich organizuje sobie zabawę. Jak najmniej światełek i głośnych nijakich melodyjek  

Własnie cały kłopot w tym że nie przesadzam, bo dzieci są rózne i maja rózne charaktery. Pisze z doswiadczenia, mi trafił się taki leniwiec , ze w wieku 8 miesecy nie przewracal sie na boki, umiał, ale mu sie nie chciało, lezał i bawił się tym co miał pod reką. Mój w sumie jeszcze spokojny, ale koleżanki syn z podobnym problemem, darł się w niebogłosy nawet  godzinę aż ktoś się nim nie zajął i nie zainteresował go czymś. Nie piszę że mata jest czymś złym, ale należy jednoczesnie stymulować dziecko do ruchu , jezeli mu samemu się nie chce.

Co do grających i mogoczących zabawek, to w sumie nie wiele mam doswiadczenia, bo u nas króluja sortery i inne klocki. Grające, a w zasadzie wydajace dzwieki to jakies panele z odgłosami zwierzat, ewentualnie szczeniaczek uczniaczek

1 godzinę temu, Gość Gramofon napisał:

Byłabym ostrożna z matami i innymi grającymi świecidełkami nad główką dziecka. To zajmuje czas i uwagę dziecka, zabawki na wyciągniecie reki, zniechęcają do aktywności fizycznej, a potem pojawiają się posty przerazonych matek np "9,5miesiąca i nie siedzi" Nie siedzi bo pewno miał mate , która go ciekawiła i zwyczajnie nie miał potrzeby się ruszać, do tego co chwila pewnie ktoś zajmował dzieciaka wkładając mu zabawę w reke i...opóznienie ruchowe nażyczenie mamy.

Inne dzieci mimo maty są tak ruchliwe że nie usiedzą w miejscu dłuzej niz 3 minuty i bede kombinować jak się przemiescieć.. 

Nie ma zasady. Mój matę uwielbiał a usiadł przed 6. miesiącem a zaczął chodzić jak miał 9,5. Gdybym miała słuchać każdej mamuśki o jej obaw przed różnymi rzeczami to bym zwariowała. Tobie trafił się "leniwiec" jak sama napisałaś.