Karmienie po cesarce.

A co was tak oburza w nieniszczeniu swoich piersi dzieciecymi dziaslami? nie każdej kobiecie życie prywatne i seksualne kończy się po porodzie. Jasne, stały się matkami ale dalej są przede wszystkim kobietami i zależy im na własnym ciele a dziecku krzywda się nie dzieje ani przy cesarce ani mm. Może już wystarczy tych poświęceń? 9 miesięcy noszenia, bólów różnego rodzaju, wymioty, skurcze, rozstępy, cellulit, 20 kilo na plusie a na końcu rozerwane krocze albo dziura w brzuchu. Nawet jeśli tym paniom chodzi tylko o ciało, chociaż wątpię, żeby to była główna motywacja to co wam do tego. Najgłośniej szczekają o sn i kp baby, które jeszcze by chciały ... powojowac ale już po ciąży nie mają czym i ściska je żal jak patrzą na kobietę, która nie ma zamiaru przez to przechodzić

siara siara, jak tak krzyczycie co jest zdrowsze i lepsze dla waszych dzieci to pogadajmy o diecie. najzdrowsza jest roślinna i naukowcy od dawna o tym mówią. wszystkie karmicie dzieci wegańsko? wątpię. nie jadły cukru do 3 rż? gotowałyście im każdy obiadek, żeby nauczyć smaków bez przypraw i podstaw zdrowego odżywiania? wyciskałyście każdy soczek? nie widziało ekranu monitora tylko zabawki edukacyjne do 2 rż? nie? NO CO ZA WYRODNE MATKI KRZYWDE DZIECKU ROBIA. darujcie sobie gadki o przewłaściwosciach mleka matki i naturalnego porodu i pozwólcie każdemu robić po swojemu bo jak widzicie nie ma jednej "dobrej" drogi