Jak widzisz się TY a jak widzą Cię INNI

Od niedawna zaczęło mnie to zastanawiać... schodze sobie rano do łazienki, patrzę i mówię no Ola jaka ty jesteś piękna Ide na gore do swojego pokoju zapalam światło na cały pokój patrze w lustro i myślę no no masz pare przyszczy ale jestes piękna zapalam światło przy toaletce no widac moje niedoskonałości zaczerwienienia i sińce pod oczami  po , zgaszam światło i się maluję. Idę do drugiego pokoju zapalam światło.... no tragedii nie ma... wygladasz nie najgorzej.... ale strasznie widać moje niedoskonałości i cienie pod oczami z makijażem ! Wracam ze szkoły patrze w lustro bez zapalonego światła z samym odsłoniętym oknem i myślę... fuuu jak ty wygladasz... masakra jaki ty masz tradzik ohyda ( nie jem słodyczy fast foodow pije wode robie wszytsko ) a jakie ty masz sińce pod oczami wyglądasz ohydnie... zasłaniam okno od razu lepiej... ide na dwór patrze w lusterko... masakra... 

Pytanie brzmi jak naprawde widza mnie inni ? W kazdym lustrze wygladam inaczej a na dworze najgorzej... wygladam ohydnie.a gdy patrze na siostre jaka ona jest śliczna ;-; bez trądziku bez sinych oczu i wgl ona jest taka śliczna... a ja ? Rozpacz i nędza.