Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamka

Zazdroszczę Majdanom takiego związku. Znam jeszcze jedną taką parę...jak to się robi? W czym jestem gorsza?

Polecane posty

Gość Załamka

ja z moim mężem to ciągle tylko sprzeczki i problemy...z zazdrością patrzę na tych ludzi, szczęścia nie da się czasem podrobić i udawać. A z nich aż przebija kompatybilność i zrozumienie. Znam jeszcze jedną taką parę, to brat męża i bratowa, aż mam ochotę (nie tylko ja, wszyscy) ogrzać się czasem w blasku ich cudnego związku, z nich aż przebija szczęście, wielka przyjaźń i szacunek. Ja aż takiego związku to nie mam. Dziś mam doła, zastanawiam się  co tym rządzi, że jeden poznaje super kompatybilną miłość życia, a druga musi być samotna prawie całe życie a jak pozna to też szału nie ma. W czym ja jestem gorsza że ja takiego kogoś nie poznałam, ktoby stworzył ze mną taki związek jak Majdanowie czy bratowa męża i brat męża?

Nie mówcie mi prosze że ci ludzie zaslużyli, bo mają jakies cudne charaktery i im sie nalezy. Jak pokazuje historia ich dawnych zwiazkow, wcale tacy super nie są, po prostu za ktorymstam razem trafili na TĘ osobę. A standardowa Kowalska nie ma az tylu szans w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyyyhhn

Przecież on z nią jest dla kasy... Za gora 10 lat ona się posypie, on sobie znajdzie 20 latke. Każdą swoją ex żonę zdradzał. Doda ladniejsza i mlodsza od rozenek a i tak ją zdradzał. Tacy się nie zmieniają. Teraz udaje porządnego bo ma parcie na szkło i dla kasy i sławy z nią jest. Kasa się skończy miłość się skończy, on sobie znajdzie 20 tke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Termopile

Spoko, do końca 2020 będą już po rozwodzie.

A Ty z mężem dalej będziesz się sprzeczać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olla

Im wiecej ludzi znasz, tym masz wiekszy wybor. Oni sa od lat znani, wiec maja bardzo wielu znajomych. Latwiej trafic na kogos, kto nam pasuje, jesli wybieramy z tysiecy, niz z 10 jak "przeciętna Kowalska" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie ma szczęśliwy małżeństw a oni tylko udają szczęśliwych 😉 nie smuć się przez nich autorko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

przed kamerą chcą pokazać swoje lepsze oblicze, bratowa i szwagier czy kto tam, też przy tobie chcą wyjść na udane małżenstwo, jak gości nie ma też się kłócą. Wynajmowałam pokoje w wielu domach, przy pracach sezonowych - uwierz mi,każda jedna para małżeńska się kłóciła, naprawdę KAZDA 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamka

No tak, ale ja zauważyłam że daję się łapać na to instagramowe czy facebookowe szczęście, biorę to za pewnik. Skoro tak dobrze umieją sprzedać to że u nich niby jest tak cudownie, to może rzeczywiście jest cudownie? Bratowa mojego męża jest mistrzynią autopromocji, brat męża też, są to ludzie którzy ogromną wagę przykładają np.do stroju ale też do starannego doboru słów jakiech używają, bo co ludzie powiedzą jak okażą się nieidealni, nie tacy wspaniali jak na faceboom lub rodzinnych spotkaniach> no a ja się daję na to robić...a może rzeczywiście oni tacy szczęśliwi? bo jeśli nie to PO CO by robili te wszystkie szopki na facebook i na żywo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamka

*facebook

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie ma pary idealnej. A im piękniej coś jest kreowane na zewnątrz tym gorszy syf jest w środku... Sama będąc gówniarą zazdrościłam związku siostrze (ówczesnego) chłopaka. Kreowali swój związek na cudowny. On ją we wszystkim wyręczał przy dziecku. Nie musiała pracować, niczego jej nie brakowało. On wychodził z kumplami, ona nigdy się nawet nie skrzywiła na kolejną jego imprezę. Spijali sobie miodek z ust, zawsze zgodni i uśmiechnięci. Po latach wyszło, że ona się puszczała na prawo i na lewo bo jego nigdy w domu nie było i wolność odbijała. On o tym wiedział a nie mógł jej zostawić bo żona miała dowody na jego liczne oszustwa finansowe i go szantażowała itd. Ale z boku ich życie wyglądało jak bajka. Pamiętaj, że pozory mylą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazdroszczę
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nie ma szczęśliwy małżeństw a oni tylko udają szczęśliwych 😉 nie smuć się przez nich autorko 

Tu się z tobą nie zgodzę. Ja z mężem jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Razem od 13 lat przez 9 24h na dobę ponieważ razem pracowaliśmy. Wszyscy się pytają jak to robimy. Ze się tak kochamy szanujemy i w ogóle. Znam jeszcze jedno takie małżeństwo ale rzeczywiście jest to rzadkość 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dwie rzeczy.

1. Trzeba patrzec razem w tym samym kierunku,a nie sobie nawzajem w oczy.

2. Seks jest dodatkiem, a nie podstawa zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazdroszczę
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Dwie rzeczy.

1. Trzeba patrzec razem w tym samym kierunku,a nie sobie nawzajem w oczy.

2. Seks jest dodatkiem, a nie podstawa zwiazku.

Dokładnie. Poza tym dużo szacunku zawsze i wszędzie dużo czułości zrozumienia i miłości. Naprawdę się da tylko trzeba chciec i się starać. W dwie strony to działa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie wiesz tak na prawdę czy są aż tak bardzo szczęśliwi. Znasz ich tylko z TV. Telewizja potrafi bardzo dobrze manipulować i z najgorszego nawet syfu zrobić "cud miód" a rzeczywistość potrafi być zgoła inna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Zazdroszczę napisał:

Tu się z tobą nie zgodzę. Ja z mężem jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Razem od 13 lat przez 9 24h na dobę ponieważ razem pracowaliśmy. Wszyscy się pytają jak to robimy. Ze się tak kochamy szanujemy i w ogóle. Znam jeszcze jedno takie małżeństwo ale rzeczywiście jest to rzadkość 

To zazdroszczę 🙂 jaki jest przepis na udane małżeństwo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onkosfera

Na fejsie każdy przedstawia lepszą wersję siebie i swojego życia. Ja też daję zdjęcia na których wypadlam szczupło, z uśmiechniętymi dziećmi, a nie gdy smarkacze dra japy a ja miotam się rozszalala z potarganym łbem, w szlafroku z obwislym tzytzem, klnac na męża, który wówczas jest wstrętnym gderliwym starym, a nie moim ukochanym pupusiem.

Jeśli zaś chodzi o ludzi typu Majdany, to sprawa jest prosta: kasa baaaaaardzo ułatwia życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość Yyyyyhhn napisał:

Przecież on z nią jest dla kasy... Za gora 10 lat ona się posypie, on sobie znajdzie 20 latke. Każdą swoją ex żonę zdradzał. Doda ladniejsza i mlodsza od rozenek a i tak ją zdradzał. Tacy się nie zmieniają. Teraz udaje porządnego bo ma parcie na szkło i dla kasy i sławy z nią jest. Kasa się skończy miłość się skończy, on sobie znajdzie 20 tke

ale doda ma też ten rodzaj osobowości który sprawia, że skok z balkonu to jak tropikalne wakacje 🙂 Może naprawdę teraz się zgrał, właśnie dlatego, że wziął ślub z osobą, a nie jej sztucznym biustem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

TO po co wchodzisz na fb ? . Ja nie mam , nie wchodzę i nawet nie wiem kto jak wygląda , . 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z rodzina też nie powinna się spotykać, tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość Załamka napisał:

ja z moim mężem to ciągle tylko sprzeczki i problemy...z zazdrością patrzę na tych ludzi, szczęścia nie da się czasem podrobić i udawać. A z nich aż przebija kompatybilność i zrozumienie. Znam jeszcze jedną taką parę, to brat męża i bratowa, aż mam ochotę (nie tylko ja, wszyscy) ogrzać się czasem w blasku ich cudnego związku, z nich aż przebija szczęście, wielka przyjaźń i szacunek. Ja aż takiego związku to nie mam. Dziś mam doła, zastanawiam się  co tym rządzi, że jeden poznaje super kompatybilną miłość życia, a druga musi być samotna prawie całe życie a jak pozna to też szału nie ma. W czym ja jestem gorsza że ja takiego kogoś nie poznałam, ktoby stworzył ze mną taki związek jak Majdanowie czy bratowa męża i brat męża?

Nie mówcie mi prosze że ci ludzie zaslużyli, bo mają jakies cudne charaktery i im sie nalezy. Jak pokazuje historia ich dawnych zwiazkow, wcale tacy super nie są, po prostu za ktorymstam razem trafili na TĘ osobę. A standardowa Kowalska nie ma az tylu szans w zyciu.

To nie jest kwestia cudnego charakteru czy trafienia na TĘ osobę tylko tego jak Ty, z własnej woli, tę osobę traktujesz. Pewnie, że musi być kompatybilność, ale samo to nic się nie zrobi. 

Z mężem jestem 11 lat i tak, sprzeczamy się. Bo częścią naszej kompatybilności jest to, że oboje jak czegoś nie załatwimy po dobroci to spróbujemy młotkiem. I nie, nikt nie widzi naszych sprzeczek bo ani nie są one decydującą cechą naszego związku ani sobie nie obrabiamy dup na mediach społecznościowych czy do znajomych 😛 Pewnie, że na fejsie wstawię zdjęcia z wyjazdu, a nie fotkę niepozmywanych naczyń które mąż miał pozmywać 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko to trzeba było poczekać na tego właściwego, a nie brać pierwszego z brzegu.  Ja swojego poznałam jak miałam 32 lata już myślałam, że będę stara panna. Jesteśmy razem 10 lat i dalej mam ciarki jak mnie dotyka i rozumiemy się bez słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyny, nie pocieszajcie się, że na pewno udają, że tylko kasa itd.

Naprawdę zdarzają się udane związki. Zresztą każdy, kto był w kilku związkach, potrafi powiedzieć, który był lepszy, a który gorszy. Po Majdanach rzeczywiście widać, że im z sobą dobrze. Nikt nie wie, co się wydarzy za 10 lat, ale nawet gdyby mieli się rozejść, to przynajmniej będą mogli powiedzieć, że przez długi czas byli bardzo szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dlaczego z gory zakładacie ze majdany sa  ze soba dla kasy ? Przecież oni do siebie pasują . 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bo mniej wtedy boli wlasny nieudany zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U sąsiada zawsze trawa bardziej zielona i bardziej niebieskie niebo 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazdroszczę
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Autorko to trzeba było poczekać na tego właściwego, a nie brać pierwszego z brzegu.  Ja swojego poznałam jak miałam 32 lata już myślałam, że będę stara panna. Jesteśmy razem 10 lat i dalej mam ciarki jak mnie dotyka i rozumiemy się bez słów.

Dokładnie. Ale o tym wie tylko ta która znalazła tego właściwego. Ja na szczęście znalazłam go jak miałam 20 lat 🙂 13 lat a my nadal zakochani po uszy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yggh
3 godziny temu, Jajko Pisanka napisał:

ale doda ma też ten rodzaj osobowości który sprawia, że skok z balkonu to jak tropikalne wakacje 🙂 Może naprawdę teraz się zgrał, właśnie dlatego, że wziął ślub z osobą, a nie jej sztucznym biustem

Wiesz co. Ja uważam że ta Rozenek to jest jeszcze głupsza i bardziej wulgarna od Dody. Widząc jakie zdjęcia ona daje na Neta i jaka jest pusta, te miny z dzióbkiem, udająca nastolatkę, to jak się ubiera i czesze, to wg mnie ona jest glupsza od Dody i ma niższy poziom intelektualny od niej. Gęba cala ostrzykana botoksem i wypelniaczami, cyce tez ma silikonowe. Za max 10 lat się posypie i majdan zostawi ją dla młodszej. Skoro zdradzał Dode młodszą od Rozenek to jej będzie wierny??? Cudów nie ma. A obie panie prezentują ten sam poziom, oba silikonowe pustaki tylko doda jest młodsza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazdroszczę
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

To zazdroszczę 🙂 jaki jest przepis na udane małżeństwo? 

Przepis hmm pytali nas o to nie raz. Myślę że niema. My się bardzo ale to bardzo kochamy. Troszczymy się o siebie wspieramy. Każdego dnia pokazujemy sobie jak ważni jesteśmy dla siebie. Małe rzeczy typu miła karteczka w drugim śniadaniu kupienie czekoladek SMS z milymi słowami w ciągu dnia... duzoooo dotyku i przytualania. My tak porostu mamy ale mysle że też trafiliśmy na siebie... Ja wiem ze to się wyda śmieszne ale jak pierwszy raz zobaczyłam mojego męża wiedziałam że to on.. Ze będzie moim mężem 🙂 Druga połówka <3<3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

u sasiada zawsze trawa bardziej zielona. Raz,ze oni kreuja swoj wizerunek w mediach i wsio jest perfekt. Inni ludzie tez raczej swoich problemow do ludzi nie wynosza,a kazdy jakies ma. Zamiast wierzyc w to,ze inni sa megaszczesliwi i bezproblemowi,zacznij pracowac nad swoim szczesciem. Dlaczego samotna Kowalska nie moze byc szczesliwa? czytasz czasem wypowiedzi "szczesliwych" matek i zon?  ciesz sie wolnoscia,korzystaj,baw sie. Jak załozysz rodzine i nie zostaniesz celebrytka,to twoje zycie bedzie wygladac tak jak teraz plus skakanie kolo czyjejs dupy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anana
11 minut temu, Gość Zazdroszczę napisał:

Przepis hmm pytali nas o to nie raz. Myślę że niema. My się bardzo ale to bardzo kochamy. Troszczymy się o siebie wspieramy. Każdego dnia pokazujemy sobie jak ważni jesteśmy dla siebie. Małe rzeczy typu miła karteczka w drugim śniadaniu kupienie czekoladek SMS z milymi słowami w ciągu dnia... duzoooo dotyku i przytualania. My tak porostu mamy ale mysle że też trafiliśmy na siebie... Ja wiem ze to się wyda śmieszne ale jak pierwszy raz zobaczyłam mojego męża wiedziałam że to on.. Ze będzie moim mężem 🙂 Druga połówka <3<3

To pozazdrościć. Mnie też sie tak wydawało, na początku. Ale muszę przyznać nieskromnie że u nas winę za to że jest słabo ponosi mój mąż. To on zatracił się w żądzy zysku, zaczął się upajać tym zarabianiem, nawet jak wraca to myśli o słupkach, liczbach i co tam jeszcze dziś podliczy jak dziecko zaśnie. Stracił całą uważność na mnie, zajęty jest głównie sobą, teraz mam wrażenie że to że ja coś do niego słodkiego napiszę za dnia to nic nie daje, bo on i ta jest myślami gdzie indziej, czuję się jakby gadała do ściany, tak że nie oceniajcie pochopnie, czasem to facet jest winien tego że przestaje sie starac, jest mniej uwazny na kobietę, na jej potrzeby i pragnienia, traktuje ją tak że skoro juz ma to po co sie starac. Niestety tak było w przypadku mojego męża, mam wrażenie ze wlasciwie to cenił mnie tylko wtedy gdy sie duzo uczylam badz chodzilam do pracy, odkad mamy dziecko i jestem z nim w domu (jeszcze do wrzesnia tak bedzie) to mam wrazenie ze jestem dla niego nikim a przeciez urodzilam nasze dziecko, zajmuje sie nim najleoej jak potrafie, dziecko super sie rozwija, a on..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazdroszczę
17 minut temu, Gość anana napisał:

To pozazdrościć. Mnie też sie tak wydawało, na początku. Ale muszę przyznać nieskromnie że u nas winę za to że jest słabo ponosi mój mąż. To on zatracił się w żądzy zysku, zaczął się upajać tym zarabianiem, nawet jak wraca to myśli o słupkach, liczbach i co tam jeszcze dziś podliczy jak dziecko zaśnie. Stracił całą uważność na mnie, zajęty jest głównie sobą, teraz mam wrażenie że to że ja coś do niego słodkiego napiszę za dnia to nic nie daje, bo on i ta jest myślami gdzie indziej, czuję się jakby gadała do ściany, tak że nie oceniajcie pochopnie, czasem to facet jest winien tego że przestaje sie starac, jest mniej uwazny na kobietę, na jej potrzeby i pragnienia, traktuje ją tak że skoro juz ma to po co sie starac. Niestety tak było w przypadku mojego męża, mam wrażenie ze wlasciwie to cenił mnie tylko wtedy gdy sie duzo uczylam badz chodzilam do pracy, odkad mamy dziecko i jestem z nim w domu (jeszcze do wrzesnia tak bedzie) to mam wrazenie ze jestem dla niego nikim a przeciez urodzilam nasze dziecko, zajmuje sie nim najleoej jak potrafie, dziecko super sie rozwija, a on..

Starać się muszą oboje. Jak jedno się satara to to nic nie daje. Rozmawiałaś z nim? Mówiłaś jak się czujesz że tęsknisz że to się musi zmienić bo ty tak dłużej już nie możesz? Życie mamy jedno nie może nam być w nim źle. A tobie ewidentnie jest źle. On sam z siebie nic nie zmieni. Potrzebuję impulsu. Ty jesteś tym impulsem. Rozmowa na początek wybadaj czy jemu też ciebie brakuje. Zatracil się w pracy ale nie znaczy to że nie jest do odzyskania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×