mam depresje

brakuje mi ludzi, próbowałem juz integrować sie ale nie moge juz wytrzymać tego ze ludzie budują mur .. ze udają ze chcą sie poznać a potem ci nawet czesc nie powiedzą, na studiach sie skłóciłem z dwoma osobami tylko dlatego ze chciałem sie spotkac na piwo pogadać, na łyżwy rolki. juz 3 osoby kiedy przychodzę nie mówią mi czesc. czuje ze mam dosc... Powoli tracę siły na jakiekolwiek dzialania

Nie rozumiem, obrazili się bo chciałeś ich na piwo zaprosić? 

Ty budujesz mur.

To nie jest tak.

osoba w depresji bardzo pragnie towarzystwa innych,tak bardzo..a jednak ich odstrasza....bo jest w depresji.

Inaczej widzi swiat,problemy "zwyklych" ludzi wydaja jej sie bzdurne i tak powataje te zaklete kolo.

Chcesz towarzystwa,a jednoczesnie ono Cie drazni i ich do siebie zniechecasz.

Rozwiazaniem jest leczenie depresji (jesli to wogle jest ta choroba) to stwierdzi lekarz.

Byc moze potrzebna bedzie terapia- tam sie wygadasz i wszystko powoli sie pouklada.

Trzymam kciuki za Ciebie i wierze,ze sobie poradzisz :)