Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lenakraff

brak pęcherzyka w 5t4d a ciąża pozamaciczna?

Polecane posty

Dziewczyny, proszę pomóżcie, po zaraz oszaleję 😞 

W tamtym tygodniu myślałam, że dostałam miesiączki, ale krwawienie trwało krócej i było bezbolesne (a ja zawsze mam bardzo bolesne miesiączki).

W ostatni dzień krwawienia zauważyłam powiększone piersi i żyłki na nich. Zrobiłam test ciążowy i od razu wyszła gruba czerwona kreska. Zrobiłam badanie z krwi i wynik to 224 mIU/ml, powtórzyłam badanie po 48 h i 587 mIU/ml. Po trzech dniach zaczęłam lekko plamić, raz taki kolor beżowy, raz taki ciemny brązowo-bordowy. Poszłam do lekarza i dostałam duphaston i skierowanie na usg. Dzisiaj byłam na USG i nic nie widać. Widać coś na prawym jajniku jakby malutkie torbielki dwie, ale w macicy nic :(. Lekarz powiedział, że to pewnie ciąża pozamaciczna. Od ostatniej miesiączki dzisiaj jest 5 tydz 4 dzień.Poszłam też powtórzyć badanie z krwi, czekam na wyniki. Czy to możliwe, żeby jeszcze nic nie było widać? Czy to musi być c. pozamaciczna? :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aza

Przy tak niskiej becie to nic dziwnego że nic nie było na usg. Zbyt wcześnie. 

Czekaj na wynik bety a potem kolejne usg ale nie wcześniej niż 6-7tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Staram się czekać cierpliwie, ale nachodzą mnie najgorsze myśli.

Lekarz powiedział, że jeśli beta przyrośnie i jeśli ten przyrost będzie prawidłowy to od razu do szpitala. Myślicie, że to konieczne? 😞 Czy poczekać do poniedziałku i udać się do innego lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aza

Myślę że warto sie skonsultować z innym ginem. Jednak jeśli tylko coś będzie sie działo niepokojącego to powinnaś jechać do szpitala.

A poza tym dlaczego ten lekarz stwierdził że to pozamaciczna? Pomijając że nie było pęcherzyka na usg?

Cykle masz regularne? Jak długie? 

Może przesunęła sie owulacja i to było krwawienie implantacyjne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cykle mam ok. 26-28 dniowe. W ostatnim czasie raczej regularne. Jeśli owulacja się przesunęła to jedynie o kilka dni (bo później nie doszło do żadnego stosunku przez ok 2 tygodnie, bo mój mąż miał służbowy wyjazd). Tylko na podstawie braku pęcherzyka lekarz stwierdził c.pozamaciczną i powiedział, żeby zrobić betę, a w przypadku wzrostu bety - szpital.

Czekam na wyniki, które powinnam mieć ok. 18, a na godzinę 19 umówiłam wizytę do innego lekarza. Panicznie się boję 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aza

I jak masz wynik?

Daj znać po wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aza

Hej i co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, przepraszam, że dopiero teraz, ale chciałam przez weekend odpocząć od tego wszystkiego.

Wynik bety z piątku to 1106 mIU/ml, więc niestety nie przyrasta prawidłowo.

Po odebraniu wyników trafiłam do lekarza, który jest uważany za jednego z najlepszych położników i specjalistów od USG w mieście.

Badanie usg wykonywał mi ponad 20 minut i powiedział, że on wyklucza ciążę pozamaciczną, bo nic na nią nie wskazuje (a podobno są pewne cechy widoczne na USG, po których można rozpoznać ciąże pozamaciczną, nawet jeśli nie widać zarodka). 

Powiedział, że według niego doszło do wczesnego poronienia i ta beta powinna w końcu zacząć spadać. Zalecił powtórzyć badanie w środę. 

Natomiast niepokoi mnie fakt, że ciągle czuję ciągnięcie jakby w jajnikach i pachwinach, mam mdłości i powiększone, bolesne piersi, a od wczoraj jeszcze więcej niebieskich żyłek. Przecież, gdyby beta spadała to objawy także powinny ustępować. 

Tak bardzo boję się ciąży pozamacicznej lub czegoś innego, czego nie widać na usg, choć sama już nie wiem co to mogłoby być 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To hormon ciążowy wywołuje objawy ciąży.Ty go masz chociaż spada, stąd objawy jeszcze się utrzymują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że kiedy w środę powtórzę badanie, to okaże się, że ta beta faktycznie spada 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, a czy macie może doświadczenie z mierzeniem temperatur w przypadku poronienia? Bo u mnie nadal podwyższona temperatura, bez żadnych spadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aza

A kiedy mierzyłaś temperaturę? O jakiej porze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opiszę dalej, może komuś przyda się moja historia.

Zgodnie z zaleceniem lekarza powtórzyłam betę, niestety nie spadła - wynosiła 1606 mIU/ml. Od dwóch dni znów plamiłam delikatnie i bolał mnie brzuch, dlatego pojechałam do szpitala. W szpitalu stwierdzili, że nigdzie ciąży nie widać, na pewno nie ma jej w macicy, endometrium cieniutkie 2,7 mm, na prawym jajniku dziwne torbiele, nie mogli dokładnie określić prawego jajowodu, płyn w zatoce Douglasa i za macicą, dlatego drugiego dnia miałam mieć wykonaną laparoskopie. Jednak rano okazało się, że beta spadła do 890 mIU/ml. Dlatego zdecydowano się poczekać, kolejnego dnia powtórzono badanie i wtedy wynik 504 mIU/ml. Wypisali mnie ze szpitala z rozpoznaniem samoistnego poronienia wczesnej ciąży. Za tydzień mam powtórzyć badanie i zgłosić się na kontrolę.

Niepokoi mnie jednak fakt tego płynu (przypuszczalnie krwi), braku krwawienia (bo chyba przy poronieniu powinno się takie pojawić?) i niespadającej temperatury. Temperaturę mierzyłam już od kilka miesięcy, zawsze w tym samym miejscu, o stałej godzinie, jednym termometrem. Od ostatniej owulacji aż do dzisiaj nie miałam ani jednego dnia spadku, a przy poronieniu raczej też powinna spadać.

 

Może ktoś miał podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziwna sytuacja, n8by poronienie A krwawienia brak. Ja też tak miałam że dostałam okresu i wyszły mi 2 kreski. Ale po okresie miałam plamienia. Miałam robione usg,  bardzo długo bo nie mogli nic znaleźć w macicy A to był już prawie 7 tydz. I nagle Pani powiedziała że jest przy ujściu jajowodu,  Ale jest tak małe że najprawdopodobniej samo się wchłonie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Bezsil napisał:

Bardzo dziwna sytuacja, n8by poronienie A krwawienia brak. Ja też tak miałam że dostałam okresu i wyszły mi 2 kreski. Ale po okresie miałam plamienia. Miałam robione usg,  bardzo długo bo nie mogli nic znaleźć w macicy A to był już prawie 7 tydz. I nagle Pani powiedziała że jest przy ujściu jajowodu,  Ale jest tak małe że najprawdopodobniej samo się wchłonie 

I wchłonęło się? Obyło się bez robienia zabiegu? Właśnie jeden z lekarzy też zasugerował, że być może jest to wchłonięcie bardzo wczesnej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, obyło się bez jakiegokolwiek zabiegu ponieważ beta zaczęła spadać i wszystko wróciło do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To może właśnie tak samo będzie w moim przypadku, skoro beta spada.

A jeśli mogę zapytać - czy po tym udało Ci się zajść w kolejną ciążę?

Okropnie boję się, że kolejna ciąża znów będzie ciążą pozamaciczną (o ile ta właśnie taką była).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się zajść coś szybko, bo zaraz po pierwszej miesiaczce.  Byla to już normalnie ciaza zagniezdzona w macicy. Jednak ja też straciłam zarodek obumarl. Ale z Tobą tak nie musi być:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi przykro z tego powodu 😞 i dziękuję za odpowiedź. Ja sama nie wiem czy zdecyduję się na kolejną ciążę, to wszystko mnie jakoś bardzo przybiło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem co czujesz. Ja zaczynam się znowu starać Ale strach wielki... Może daj sobie trochę czasu. U mnie mija pół roku od poronienia, ale obawy zostały 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie tak będę musiała zrobić. Raz jeszcze bardzo dziękuję, że się odezwałaś 🙂 Pozdrawiam ciepło i życzę duuużo zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aktualizuję wątek. Niestety okazało się, że zbyt szybko wypisali mnie ze szpitala. Kiedy po tygodniu poszłam na badanie bety okazało się, że stoi w miejscu - nadal była na poziomie 500. Przyjęli mnie na oddział, choć wciąż mieli nadzieję, że beta sama spadnie, jednak po dwóch dniach wynosiła 496, a na USG w końcu jeden lekarz dopatrzył się czegoś w lewym jajowodzie. Dodam, że przez cały ten czas zupełnie nic nie bolało mnie po lewej stronie. Kłucia i ucisk odczuwałam po prawej stronie, bo miałam tam torbiel,  dlatego wszyscy twierdzili, że ciąża znajduje się po prawej stronie.

Zdecydowano podać mi Methotreksat. Po pierwszym zastrzyku beta wzrosła do 536, ale uprzedzono mnie, że tak może się zdarzyć. Po trzech dniach podano mi drugą dawkę. Po ok. 3 dniach od drugiego zastrzyku beta wynosiła już 247, torbiel prawego jajnika wchłonęła się całkowicie, a ciąża w jajowodzie zmniejszyła się o połowę. Wypisali mnie ze szpitala, za kilka dni kontrola. Chciałabym, żeby to był już koniec.

I naprawdę nikomu tego nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×