Slub nie dzieci nie ale wspólny kredyt tak

Mój partner nie chce dzieci ani ślubu mieszkać też nie chciał ze mną więc sobie sama kupiłam piękne mieszkanie a teraz ma pretensje, że ja wzięłam mieszkanie i teraz będzie ciężko wziąć kredyt na wspólny dom. Jestem po 30 związek stoi w miejscu, a czas ucieka dlatego pomyślałam o sobie i kupiłam sobie mieszkanie czy źle zrobiłam? 

zrobiłaś bardzo dobrze, nie chce ślubu ani dzieci bo nie planuje wspólnej przyszłości a pretensje niech ma do siebie i niech nie próbuje zwalić teraz na ciebie winy bo to on nie chciał zobowiązań z tobą a z bankiem. wpędzi ciebie w lata i zniknie z dnia na dzień

Musisz podążać do celu wspólnego, a z tego co piszesz wasze cele są różne. On chce dom jako budynek Ty chcesz dom jako życie. Pogadaj z nim jakie ma plany wysłuchaj nie krytykuj i przedstaw swoje. Poszukajcie wspólnych celów i albo zostaniecie razem albo szukaj nowego.

Z miszkaniem dobrze zrobiłaś. Coś trzeba mieć swojego, wiem co mówię bo ja mieszkam u żony i to był największy błąd.

Oczywiście, że dobrze zrobiłaś. Zadbałaś o siebie i o swoją przyszłość. Nie musisz mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Jeśli partner bardzo chce mieć dom, to niech zastanowi się, jak go w inny sposób sfinansować, skoro nie dostaniecie kredytu. Robienie Ci wyrzutów z tego powodu jest z jego strony nie fair.