Szantaż emocjonalny

Hej! Potrzebuję pomocy bo mam straszny mętlik w głowie. Otóż od roku czasu jestem w związku. Na początku jak wiadomo wszystko było idealnie. Z czasem zaczęły pojawiać się pierwsze zgrzyty. Początkowo były to 'normalne' kłótnie jednak od pewnego czasu nie potrafimy się już normalnie dogadać. Chcemy zupełnie czegoś innego od związku i od życia. Zdarza się bardzo często i ludzie w takich sytuacjach siee rozstają. Niby proste prawda? No zawsze.. każdą jedną sytuację K. Obraca przeciwko mnie, co bym nie zrobiła i jak bardzo się nie starała - jest źle, nie tak jakby on chciał. Nie będę opisywać konkretnych sytuacji bo braknie mi miejsca, ale kłótnie są nagminne od kilku miesięcy. Dochodzi do wyzwisk w moim kierunku, krzykow, grozb że zostane całkiem sama. Gdy zaczęłam temat o rozstaniu powiedział że sobie zrobi krzywdę i że wyniszczam go psychicznie. Nie wiem co mam robić, boję się rozmawiać face to face na takie tematy bo podczas kłótni jest agresywny i kończy się na tym, że myślę nad każdym zdaniem które mówię by go nie sprowokowac. Wydaję mi się, że powoli to ja staję siee psychicznym wrakiem, a nie on. Nie wiem co mam zrobić w sytuacji takiego emocjonalnego szantażu. Nie mieszkamy razem, także chociaż tyle.. Będę wdzięczna za każdą radę

Nie wiesz naprawdę? Rzucasz toksyka i informujesz bliskich że jest zdolny się zabić żebyś miala czyste sumienie w razie czego. To psychol. 

Jw