Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania

Poczucie winy wobec porzuconej matki.

Polecane posty

Gość Ania

Zacznę od tego ,że mój ojciec 3 lata temu odszedł do młodszej o 20 lat kobiety. Ja sama mam 22 lata i swoje życie. Na początku byłam wściekła ,bo znam ją i ona dobrze wiedziała ,że tata miał żonę. Myślałam schematycznie, oceniałam tak jak  opinia ocenia. Ale z drugiej strony małżenstwo rodziców nigdy nie było udane. Moja matka obecnie nienawidzi ojca ale myślę ,że nigdy go nie szanowała i nie kochała. Posądza go o liczne zdrady i robi z siebie ofiarę a mimo to chciała do niego wracać. na początku ją wspierałam ale tego się słuchać nie da. Niestety  opowiada też różne rzeczy o mnie. Że  nie utrzymuję z nim kontaktów, że nienawidzę jego obecnej partnerki. Problem w tym ,że to nie prawda. Czuję się jak zdrajca ale lubię ją, obecnie mam lepsze relacje z ojcem niż jak mieszkał z matką, poznałam jej rodzinę ,którą bardzo polubiłam. Zaprzyjaźniłam się z kuzynkami mojej " macochy" ,które są w moim wieku. Czułam się przez lata taka samotna ale mam narzeczonego, szczęśliwego ojca a niedługo urodzi mi się brat.

Teraz już wiem ,że te wszystkie hasła o budowaniu szczęscia na cudzym nieszczęściu to zwykła gadanina. Mój ojciec nie był szczęśliwy z moją matką. Nie czuję się też "porzucona" ,bo nie mieszkam przecież z rodzicami. Ale bywa ,że czuję takie ogromne poczucie winy. Przecież moja matka cierpi choć nie rozumiem po co była z moim ojcem jak miała o nim takie złe zdanie. Myślę ,że najbardziej ją boli to ,że ta kobieta jest młodsza o 20 lat ale te wszystkie schematy o ,której ludzie gadają - starszy on-młodsza ona tu się nie sprawdzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale beznadzieja

po prostu nie jestes lojalna wobec matki. Ja bym ojcu nie wybaczyla gdyby po tylu latach porzucil matke i wybral jaka mloda sikse ktora go oskubie z kasy i kopnie w dupe. Zobaczysz , wspomnisz moje slowa. Duzo starszy facet to problemy z erekcja , juz sily nie te i ogolnie starosc pcha sie gl drzwiami. 
Troche wspolczuje twojej matce bo nawet  tb nie ma oparcia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Daj sobie spokój z poczuciem winy, bo jesteś dorosła i masz swoje życie. Nie możesz go poświecić, żeby robić za damę do towarzystwa własnej matki. Oczywiste jest, że zdrada i rozwód jest traumą, ale na tym świat się nie kończy na boga! twoja matka pławi się w cierpieniu (realnym lub urojonym, bo na razie wygląda na to, że najbardziej ucierpiała jej miłość własna). Tylko nie dziw się jej, że była z nim tyle lat. Ludzie są ze sobą z bardzo wielu powodów, niekoniecznie z miłości. Paradoksalnie znacznie trwalsze są czasem toksyczne układy, z których nikt nie potrafi się wyzwolić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Do osoby o niku beznadzieja. Obecna zona go nie oskubie ,bo to nie jest taka osoba. Poza tym ma wiecej pieniedzy od nas. Lepiej nimi gospodaruje z tego co widze za to moja mama niestety coraz bardziej sie zadluza.

A co do lojalnosci. Tak mam poczucie winy ale po rozwodzie zdedzdedowanie lepiej dogaduje sie z ojcem. Jest spokojniej. 

Kiedys ,jak sie o wszystkim dowiedxialam poklocilam sie z ojcem. Powiedzial w zlosci ,ze to ja bylam powodem dla ktorego trwal w zwiazku. Teraz ,kiedy mieszkam sama I mam narzeczonego nie widzi powodu zeby dalej udawac ,ze wszystko jest dobrze.

Zaczynam go rozumiec ale zazdroszcze ludziom ktorych rodzice sie kochali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzbylazona

Ja jestem taka porzucona zona. Moja corka ma 21 lat. Sytuacji juz nie odwrocisz, nic nie poradzisz i nie rozwiazesz problemow rodzicow ani nie polepszysz ich relacji. Co mozesz zrobic to okazywac milosc  matce( bo chyba ja kochasz?), szacunek i rozdzielic te dwa zycia tj nie opowiadac o zyciu ojca tym bardziej z jakims entuzjazmem. Tego nie da sie pogodzic, nigdy jednak nie iwdomo co przyniesie zycie, moze twoja matka tez jeszcze bedzie szczesliwa..i zajmij sie swoim zyciem, taka jest kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

"Ja jestem taka porzucona zona."

Też dałaś mężowi nieźle popalić?

" Co mozesz zrobic to okazywac milosc  matce( bo chyba ja kochasz?)"

Pewnie ją kocha - ale dlaczego ma okazywać miłość głupiej babie która zniszczyła jej dzieciństwo i kawał życia??

"nie opowiadac o zyciu ojca tym bardziej z jakims entuzjazmem."

A dlaczego????

"moze twoja matka tez jeszcze bedzie szczesliwa."

Tiaaa 😉 Tak jak i ty !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Do goscia. Moja rada jest taka: stan przed lustrem spojrz sobie prosto w oczy i powiedz szczerze. Co mnie gryzie (moze sumienie) ze jestem taki/taka pełna jadu do obcych ludzi. Zal mi ciebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfdsa

Przecież ten wątek to wypociny sfrustrowanej flamy żonatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 godzin temu, Gość Ania napisał:

 

Kiedys ,jak sie o wszystkim dowiedxialam poklocilam sie z ojcem. Powiedzial w zlosci ,ze to ja bylam powodem dla ktorego trwal w zwiazku. Teraz ,kiedy mieszkam sama I mam narzeczonego nie widzi powodu zeby dalej udawac ,ze wszystko jest dobrze.

Zaczynam go rozumiec ale zazdroszcze ludziom ktorych rodzice sie kochali.

Twoi rodzice też kiedyś się kochali skoro pojawiłaś się na tym świecie i kochaliby się dalej gdyby śmierdząca flama nie dorwała się do rozporka twojego ojca. Zrozumiesz gdy wyjdziesz za mąż i do rozporka twojego męża przyklei się taki śmi/eć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buhaha

Ludzie to jest prowokacja kochanki żonatego która czeka latami na rozwód kochasia i doczekać się nike może. Wcieliło się to w postać jego córki na forum i marzy, że jest lubiana. 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
14 godzin temu, Gość Buhaha napisał:

Ludzie to jest prowokacja kochanki żonatego która czeka latami na rozwód kochasia i doczekać się nike może. Wcieliło się to w postać jego córki na forum i marzy, że jest lubiana. 😄 

A skąd ten pomysł ? Nie mam się komu wyżalić i tyle. Sytuacja mnie trochę przytłoczyła. Wolę pogadać anonimowo tym bardziej ,że moja przyjaciółka uważała ,że powinnam zerwać kontakt z ojcem tylko dlatego ,że jest inna kobieta. Też tak myślałam ale jeśli relacje z moim ojcem się poprawiły to co mi do tego ? W zasadzie lepiej mi się żyje teraz niż jak byli razem i w tym cały problem.

swoją drogą zaskakują mnie te agresywne komentarze zarówno skierowane do rozwiedzionej kobiety jak i do mnie.

Co do komentarza o miłości moich rodziców. Nie byłby to dla mnie problem gdyby nie to ,że moja mama wprost powiedziała ,że nie kocha ojca od lat i ma podejrzenia ,że ten jej nigdy nie kochał. Niestety brak miłości nie jest spowodowany młodszą kobietą. tak może coś by się dało uratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×