matka zwariowała

mam 25 lat, mieszkam sam, ale jak przyjeżdżam do domu ona robi mi awantury ze do pracy chodzę, ze późno wstaje, ze nie chce od niej kasy a ona chce dla mnie dobrze, ze wychodzę i jej niw mowie gdzie i po co..zlewam ja bo sie nie da, i tyle

juz mam jej dosc , nawet raz do domu nie moge normalnie przyjechać z rodzina pobyć. Juz jade dzis bo juz prowokuje awantury od rana...ze poszedłem późno spać i ze bjbnie chce z nimi do miasta jechać no bo nie chce i tyle co to ja jakies dziecko ze musza mnie ciagnac.. Oczywiście ona sie nie odzywa, ale rzuca rzeczami. Oczernia mnie no paranoja chyba zaraz wezmę i pojadę bo juz dosc mam

twoja matka nie  potrafi zaakceptowac ze odciales pępowine i tyle. musisz byc konsekwentny i nie ustepowac, w koncu do niej to dotrze

Matka martwi się o twój satanizm i znajomości z tego kręgu. Jest matką i to jej niezbywalne prawo.

Wynajmij sobie pokój i uciekaj od toksycznej matki