Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dzieci mają problemy na miarę depresji, czy w

Polecane posty

Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

No tak, bo pradziadkowie i dziadkowie nie mieli depresji, szli na wojnę z radością i chowali zamordowanego syna tańcząc nad grobem? W ich czasach nie było też samobójstw, wiadomo 😄

no tak, przyczepiłaś się terminu "dobrobytu" to ci szybciutko zripostowałam.

natomiast owszem odchodzenie traktowane było za naturalny acz gwałtowny proces, z którym należało się pogodzić. w późniejszym czasie to pokolenie zdolne było między innymi do odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych. nie wiem skąd te dywagacje, że w ogóle występowała jakaś "depresja", gdy z opowiadań dziadków jak i pradziadków nie wyłania się ani jeden przypadek samobójcy, każdy musiał żyć za czasów sanacyjnego głodu, okupacji i nie było opcji rozczulania się nad sobą. teraz jakby miała miejsce taka sytuacja inwazji lub coś podobnego to co druga by do Wisły wskoczyła "bo depresja" :D

i zresztą o ile zmartwienia dorosłych są poważny, nie muszą oswajać się powoli ze śmiercią jak dzieci, gdyż jest ona codziennością w życiu, kredyty, rachunki to temat był o wyolbrzymionych zmartwieniach dzieci, które rzekomo mają prawo do depresji. bo szkoła, społeczeństwo, rodzice mają WYMAGANIA. to jest śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

no tak, przyczepiłaś się terminu "dobrobytu" to ci szybciutko zripostowałam.

natomiast owszem odchodzenie traktowane było za naturalny acz gwałtowny proces, z którym należało się pogodzić. w późniejszym czasie to pokolenie zdolne było między innymi do odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych. nie wiem skąd te dywagacje, że w ogóle występowała jakaś "depresja", gdy z opowiadań dziadków jak i pradziadków nie wyłania się ani jeden przypadek samobójcy, każdy musiał żyć za czasów sanacyjnego głodu, okupacji i nie było opcji rozczulania się nad sobą. teraz jakby miała miejsce taka sytuacja inwazji lub coś podobnego to co druga by do Wisły wskoczyła "bo depresja" 😄

i zresztą o ile zmartwienia dorosłych są poważny, nie muszą oswajać się powoli ze śmiercią jak dzieci, gdyż jest ona codziennością w życiu, kredyty, rachunki to temat był o wyolbrzymionych zmartwieniach dzieci, które rzekomo mają prawo do depresji. bo szkoła, społeczeństwo, rodzice mają WYMAGANIA. to jest śmieszne.

Nie było żadnych problemów natury psychicznej, ŻADNYCH! I właśnie dlatego psychiatria i leki to wymysł XXI wieku... 

Tak tylko wspomnę o  zbieżnych objawach stresu pourazowego u weteranów wojny w Wietnamie, ale oni pewnie chcieli grać sierotki i mieć trochę spokoju, a w zasadzie wszyscy byli zdrowi. 

Co do wyolbrzymionych problemów dzieci... Uważasz, że ich nie spotyka w życiu nic złego?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dzieci i depresja, ale już wymyślacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Dzieci i depresja, ale już wymyślacie.

Może nie wiesz, ale żyjesz w kraju, gdzie liczba psychiatrów jest absurdalnie mała w stosunku do potrzeb, o tych od dzieci i młodziezy nawet nie wspomnę. W kraju, w którym zamyka się kolejne z kilku oddziałów dziecięcych, a jednocześnie statystyki dot. samobójstw rosną. Fajnie, nie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Dzieci i depresja, ale już wymyślacie.

Podać Ci przykład? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiii

W sumie można sie po licytować na własne problemy, tak dla sportu. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deszczowa ☔

Bo kiedyś dzieci miały kształtowaną Odporność Psychiczną!Dziś dzieci hodują a nie chowają!

Podają w rękę dziecka tablet i telefon,włączają tv zamiast usiąść i porozmawiać z dzieckiem,tlumaczyc pewne sprawy.Rodzice myślą,że wszystkiego nauczy szkoła i rowiesnicy a sami gonią za złudzeniami.Kiedyś dziecko miało być posłuszne.A dziś?Rozejrzyjcie się na ulicy jak matka zachowuje się a jak dziecko.

Dziś ze zdrowego człowieka można zrobić chorego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×