Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julka

Zaprosił inną na imprezę...

Polecane posty

Gość Julka

Hej, od prawie pół roku spotykam się z chłopakiem. Uważam, że układało nam się dobrze. Miałam do niego duże zaufanie. On do mnie chyba też, ale zdarzyło mu się że sprawdzał np. mój telefon.

Ostatnio zdenerwowałam się na niego z pewnego powodu i postanowiłam, że skoro on sprawdzał mnie to i ja sprawdzę jego telefon. Co się okazało - zaprosił swoją koleżankę na imprezę... Po prostu, umawiał się z nią za moimi plecami. Z drugą natomiast umawiał się na kawę. Nic mi o tym nie mówił. Strasznie mnie to zabolało. Wygarnęłam mu to i początkowo chciałam zakończyć związek, ale... nie potrafiłam tego zrobić. Postawiłam mu warunek, że albo imprezy z innymi albo ja. Niby wybrał mnie... ale nie jestem pewna swojej decyzji. Nie mam już teraz do niego zaufania. Nie cieszy mnie już związek z nim, trudno na niego spojrzeć z czułością.

Czy ja przesadzam? Spójrzcie na tą sytuację obiektywnym okiem i doradźcie coś.

Po tej całej sytuacji niby zachował się w porządku. Podał mi hasło na swoje konto na FB, często do mnie dzwoni i pisze... Ale z mojej strony ten brak zaufania już chyba pozostanie... i zranione serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal

de/bil jakich wielu no sorki, nie ma co takim dvpkiem zawracać sobie głowy, on się zachowuje jak pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka

Mam niestety takie samo zdanie, chociaż trudno tak wszystko przekreślić w jednej chwili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty

Powiem to Kochana z własnego doświadczenia - nie marnuj czasu na tego palanta. Wiesz dlaczego? Bo szkoda Twoich nerwów, łez, zamartwiania się i poczucie,że jesteś jedną z wielu...i pisze Ci to 30-letnia mężatka, która troche w życiu wcześniej przeszła. Jeśli by Cie kochał i zależałoby mu na Tobie mocno to nie odczuwałby nawet potrzeby pisania a już tym bardziej spotykania się z innymi dziewczynami. Człowiek zauroczony czy zakochany w kimś na maxa, zwłaszcza w pierwszych miesiącach nie widzi świata poza tą drugą osobą, a skoro on jednak widzi i bezczelnie gra na kilka frontów to masz oczywistą odpowiedź...pozdrawiam i 3 maj się Kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka
1 godzinę temu, Gość rty napisał:

Powiem to Kochana z własnego doświadczenia - nie marnuj czasu na tego palanta. Wiesz dlaczego? Bo szkoda Twoich nerwów, łez, zamartwiania się i poczucie,że jesteś jedną z wielu...i pisze Ci to 30-letnia mężatka, która troche w życiu wcześniej przeszła. Jeśli by Cie kochał i zależałoby mu na Tobie mocno to nie odczuwałby nawet potrzeby pisania a już tym bardziej spotykania się z innymi dziewczynami. Człowiek zauroczony czy zakochany w kimś na maxa, zwłaszcza w pierwszych miesiącach nie widzi świata poza tą drugą osobą, a skoro on jednak widzi i bezczelnie gra na kilka frontów to masz oczywistą odpowiedź...pozdrawiam i 3 maj się Kochana.

Dokładnie! A sprawdzał Cie bo sam miał cos na sumieniu. On Cie nie kocha, rozgląda się za innymi, na razie niby wygrał Ciebie ake za jakiś czas znowu zacznie z innymi pisać. Zdrada to kwestia czasu. Miej honor kobieto i zostaw go! Inaczej, za jakiś czas on zostawi Ciebie gdy trafi mu się inna opcja, jakąś chętna laska, oczywiście wczesniej doprawi Ci rogi i jak juz będzie miał ,,pewny grunt" u tej drugiej to Cie zostawi, a wtedy dopiero nie będziesz mogła na siebie spojrzeć w lustrze, bedziesz sobie wyrzucala jak moglas być taka głupia, ze wczesniej go nie pogonilas zachowując godność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka

Dziękuje Kochane za wsparcie! To dla mnie takie trudne. Wcześniej mu ufałam, chociaż bywało że rozglądał się za kimś na ulicy, ale tłumaczyłam sobie, że faceci tak mają...

Dzisiaj Walentynki, a mnie to święto zakochanych tak bardzo przygnębia. Ma dzisiaj przyjechać niby żeby spędzić ten wieczór razem, ale chyba właśnie dziś powiem mu o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka

Wiecie co? Napisałam mu SMS-a, że to bez sensu, że nie chcę być jedną z wielu, że to koniec. I co? Nawet specjalnie nie nalegał abym przemyślała itp. Przyjął to do wiadomości. Napisał, że ma dosyć ciągłych pretensji i żebym spakowała jego rzeczy...

Póki co czuję ogromną ulgę. Nie dawałam sobie rady będąc w tym związku, a teraz nagle poczułam jakby ktoś wypuścił mnie z więzienia. Myślałam, że będzie gorzej. Naprawdę dziękuję Wam dziewczyny z ta słowa, które napisałyście. Nawet nie wiecie ile mi to dało wsparcia. Kiedy będzie mi ciężko wrócę na to forum i jeszcze raz przeczytam wasze posty, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że postępuję słusznie.

Trzymajcie proszę za mnie kciuki, bo to jednak 6 miesięcy bycia razem, poznawania się, uczuć, nadziei, planów... Ale wiem, że to nie z mojej winy się rozpadło, po prostu skierowałam swoje uczucia w stronę niewłaściwego człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×