Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Edithann

Jaka pracę wybrać?

Polecane posty

Gość Edithann

Hej! Jestem po filologii angielskiej, mam 25 lat, więc jestem świeża na rynku pracy. Mam doświadczenie jako tłumacz zdalny, obsługa klienta zagranicznego (emaile, telefony, fakturowanie, wystawianie proform, sporządzanie wycen itp) oraz niewielkie jako sekretarka. Ale powiem szczerze, że żadna praca mi do końca nie odpowiada bowiem, nienawidzę siedzieć w jednym miejscu. Nosi mnie, a 8h w biurze to mordęga. Zawsze fascynkwaly mnie mundurowki. Nawet na warsztatach na studiach z psychologiem, Pani psycholog stwierdzila, że to jest jak najbardziej zawód dla mnie. Jednak rozważam również prace takie jak agent celny, straz graniczna czy też wop. Miałam w głowie taki plan, że będę się męczyła w tych biurach, a po pracy bede się spokojnie przygotowywała tego co chce w życiu robić. Między innym od października planowałam podjąć studia podyplomowe na kierunku agenta celnego. No, ale życie lubi platac figle i w sumie z dnia na dzień zostałam bez pracy. Powiem szczerze, że z jednej strony się cieszę bo praca sekretarki to była jakaś porażka, i wiem, że na pewno tą pracę będę omijać szerokim łukiem, ale z drugiej trochę żal bo pracować trzeba (kasę na studia podyplomowe trzeba mieć😀). A w tym wieku na utrzymaniu czyimś być to porażka. Narazie udzielam tylko korków, co sprawia mi przyjemność, jestem sama sobie szefem, szkoda tylko, że od czerwca do połowy września zarobku już z tego nie ma. Szukam pracy, co mnie już męczy i frustruję, bo albo jest martwy okres, albo poziom bezrobocia wzrósł momentalnie od moich ostatnich poszukiwań. Nie ma kompletnie nic podobnego do tego co robiłam wcześniej (obsługa klienta), poszerzyłam nawet swoje poszukiwania o działy hr i rejestratorke medyczna (dodam, że szukam w stolicy). I mam taki dylemat, czy rzucić na luz i przestać tracić codziennie po parę godzin na wertowaniu tych samych ofert, a skupić się na testach do policji/straży granicznej? I przeglądać oferty co 2-3 dni na spokojnie? A może za bardzo chce postawić wsyzstko na jedną karte, nie będę pracować, i nie przejdę testów, zostanę z niczym. Powiem szczerze, że bez pracy i dobrze i źle, bo z jednej strony nic mnie nie denerwuje, nie muszę wstawać rano, stresować się i patrzeć na ludzi itp a z drugiej, czuję się trochę jak nieudacznik (chociaż bezrobotna jestem od 15 dni), nabieranie doświadczenia jest bardzo ważne. Po za tym długa przerwa od pracy na CV nie wygląda zachęcająco. 

Musze tez przyznać, że mam lekki stresik na samą myśl o przystąpieniu do testów. Więc może warto poczekać, ale z drugiej strony może ta stracona praca to jakiś znak? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×