co myslicie?

Witam. Mam wrażenie, że moja bratowa mi zazdrości. Dziwnie się zachowuje. Do szpitala mam iść rodzić tam gdzie ona jak słyszy, ze chce iść do szpitala prywatnego urodzić, bo skoro mogę sobie na to pozwolić i warunki są lepsze to dlaczego nie? To od razu mówi mi komentarze, ze tam mam iść rodzić, gdzie ona. Ciągle pyta o mojego partnera wszytsko ja interesuje ciągle wymusza spotkanie żeby przyjechaliśmy razem pomimo, ze wiedzila go 4-5 razy w życiu tylko, moj partner ich nie lubi dlatego się nie widujemy. Jak się pokłócimy to tak jakby była zadowolona. Jakby życzyła mi bycia samotna matka, bo mówi "a to będziesz samotna matka? To nic zlego". Ciągle kłamie... Ubranka do dziecka to mi dala najgorsze jakie miała. Od nich dziecko w takich nie chodziło. A teraz to jeszcze mi dala leki i mówi dawaj dziecku jak się urodzi. Oczywiście ulotka wyjęta... Ale wiem, ze ten lek nie jest przeznaczony do noworodków, a dzieci od 3r.z tak jakby chciała zaszkodzić mojemu dziecku, bo nie wierze ze nie wiedziała i ze ulotki tam nie było tak bez przyczyny. Sama ma małe dziecko to czemu swojemu nie da tych lekow. I takie wrażenie mam od dłuższego czasu, a teraz mnie utwierdziła w tym tymi lekami. Ciągle się na mnie patrzy dziwnie. Nie wiem czy chodzi jej o zazdrość czy o co? 

Nawet jak bylam w szpitalu to ona tak jakby się cieszyła, ze jestem. I w 15 tyg mi mówiła nawet jak teraz urodzisz to nic przeżyje... ...ka... 

Ogranicz kontakty z nią, do minimum. Niby żona brata, to bliska osoba, ale jakoś ona mi się nie podoba.

Bądź ostrożna.

To jakaś psychopatka. Lepiej uważaj. Ewidetnie nie podoba jej się to, że Ci się układa. 

Może jej się podoba ten koleś, ze tak o niego pyta przez to jest zazdrosna, bo ona by chciała z nim być? 

Też myślę że zazdrości faceta. widziała kilka razy a tak o niego pyta? 

Widziała go te 4-5 razy, ale mój nigdy nic do niej nie gadal, także nawet ze sobą w życiu nie gadali. Wiec czy to byłby powodu do takiego zachowania... Ostatnio to bardziej zbzikowala, bo powiedziałam, ze za niedługo wprowadzamy się do domu, który już od dawna budujemy. I właśnie wtedy przyszła z tymi tabletkami. 

A nawet te wiedzenie go polegało na tym ze pomagał mojemu bratu i od razu jechaliśmy do domu.