Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kinga

Ból samotności

Polecane posty

Gość Kinga

Witam, nigdy nie pisałam na tego typu portalu. Ale nie daje sobie rady. Dziś przyjechałam z chłopakiem i znajomymi na urlop. Jestem z chłopakiem od 5 lat, nasz związek jest bardzo trudny. Jestem od niego uzależniona. Kocham go  bardzo,  ale dzień w dzień za swoją miłość do niego słyszę jaką to jestem ...ana.. wypierdalaj , masz szpetny ryji to norma.. szczerze mówiąc nie jestem jakaś pięknościa Ale dbam o siebie i jestem zwykła normalna dziewczyna. Dzień cały udany był w końcu od dawna.. aż przyszedł wieczór mieliśmy iść na kolację i gdzieś siąść przy piwku... że  znajomymi szliśmy aż naptrsfilimh na club nocny gdzie mój facet chciał wejść mimo iż blagalam go żebyśmy tam nie szli... poszliśmy zaczął pić... dziewczyny które tam pracują omotaly go kompletnie ... ja stałam i patrzyłam na to wszystko... serce mi pękło jak widziałam jak się przytula z inną wpadła w szał zaczęłam iść rozdzielac... nie mialam szans... poznien on z nia poszedl do ,, zamkniegego pokoju ,, a mnie ochrona wyprowadzala... Jestem tak uzależniona i tak zakochana że nie wiem co mam dalej robić... dodam że nie mam nikogo.. Jestem sama i mam tylko jego znajomych od jego strony 

.. boję się samotności 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość Kinga napisał:

Witam, nigdy nie pisałam na tego typu portalu. Ale nie daje sobie rady. Dziś przyjechałam z chłopakiem i znajomymi na urlop. Jestem z chłopakiem od 5 lat, nasz związek jest bardzo trudny. Jestem od niego uzależniona. Kocham go  bardzo,  ale dzień w dzień za swoją miłość do niego słyszę jaką to jestem ...ana.. wypierdalaj , masz szpetny ryji to norma.. szczerze mówiąc nie jestem jakaś pięknościa Ale dbam o siebie i jestem zwykła normalna dziewczyna. Dzień cały udany był w końcu od dawna.. aż przyszedł wieczór mieliśmy iść na kolację i gdzieś siąść przy piwku... że  znajomymi szliśmy aż naptrsfilimh na club nocny gdzie mój facet chciał wejść mimo iż blagalam go żebyśmy tam nie szli... poszliśmy zaczął pić... dziewczyny które tam pracują omotaly go kompletnie ... ja stałam i patrzyłam na to wszystko... serce mi pękło jak widziałam jak się przytula z inną wpadła w szał zaczęłam iść rozdzielac... nie mialam szans... poznien on z nia poszedl do ,, zamkniegego pokoju ,, a mnie ochrona wyprowadzala... Jestem tak uzależniona i tak zakochana że nie wiem co mam dalej robić... dodam że nie mam nikogo.. Jestem sama i mam tylko jego znajomych od jego strony 

.. boję się samotności 

Marne prowo, nikt nie jest tak głupi jak dziewczyna zmyślona w powyższym poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian

Moja eks bała się samotnosci, twierdziła że czuła ... ,ze Kocha mnie bardzo będąc z innym ! Niby ja skrzywdził, ale wiecie co poszla do innego bo nie chcę byc sama ! A ja kur.. na to patrze ! Masakra co sie dzieje z kobietami w tych czasach !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga

Jak sobie z tym poradziłes? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian
28 minut temu, Gość Kinga napisał:

Jak sobie z tym poradziłes? 

SZCZERZE nie radze sobie, ale jedyne co by nie myśleć biegam uprawiam sport cwicze, ale chciałbym ją nienawidzić za to jak postapila ze mną. Serio jestc kurewsko ciężko,ale staram się. Chociaż wiem,że byłem tym jedynym co kochał SZCZERZE jak to ona mowi... Może dam rade może nie nikt tego nie wie. Szczęśliwy nie będę to wiem napewno 🙂 a zabijać miłość prawdziwą z inna sie nie da nie będę krzywdził kogoś innego wole byc sam niz kogoś skrzywdzić:) na marginesie ja 32 lata ona 40 lat, ja doroslem do zycia ona raczej nie i puste obietnice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja pier...e Ty tak serio? To jesteś megaglupia desperatka bez honoru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian

Bedziesz potrzebować pomocy ,moge Ci jakos pomóc, ale nigdy sie nie mscij usiądź na lawce poczekaj karma wroci 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga

Ja 26 lat... każdy mi mówi.. co ty z nim robisz on Cię w ogóle nie szanuje. A ja dalej koło niego... Dziś jak na moich oczach całował ta ... A ja ze lzami w oczach patrzyłam na to to już całkiem serce mi pękło... wiem powinnam odejsc... ale nie potrafie.. przeraze mnie ta myśl że zostaje sama  całkiem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda życia. Zasługujesz na kogoś lepszego. Ten związek i tak się nie uda 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga

Jak mam sie zachować rano ? Gdy on na pewno wstanie i powie że był pijany i on nie pamięta nic.. co powiedzieć co zrobić? Spakować się i wracac do domu ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Eliza

Mnie mój zostawił w ciąży. Planowanej. Potem kilkukrotnie wracałam, choć tak naprawdę od drugiego miesiąca życia naszego dziecka wychowuję je sama. Jest mega ciężko, bo nikt mi nie pomaga. Jestem zupełnie sama, do tego ta przeraźliwa samotność. Zastanawiam się, czy nie błagać byłego o powrót, chociaż... No właśnie : wyzywał mnie od szm..t, s..k, ku...ew, pluł, rzucał np obiadem w twarz, zdarzyło się kopnąć, wyzywa, że jestem stara (starsza o3 lata od niego), brzydka, za chuda, że piersi już nie jędrne (karmiłam do 6 miesięcy), że powinnam zmienić twarz, że nikt mnie nie zechce itd. Mam zerową samoocenę.I najgorsze, że pomimo tego poniewierania rozważam błaganie go o to, by wrócił.

Kur...wa, brak mi słów na ten mój wpis, najgorsze jest to, że to wszystko to moje życie, a nie prowokacja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pakuj się i skończ ten toksyczny związek. Pocierpisz ale za jakiś czas poczujesz że to najlepsza decyzja. Alkohol to nie jest wytłumaczenie. Uciekaj od niego jak najdalej i nie daj się omamić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian
7 minut temu, Gość Kinga napisał:

Jak mam sie zachować rano ? Gdy on na pewno wstanie i powie że był pijany i on nie pamięta nic.. co powiedzieć co zrobić? Spakować się i wracac do domu ? 

Ma co czekasz idz do domu do rodziny , nie badz jego własnością! Chcesz pogadac o tym pomocy chcesz to zapisz sobie mumer 506-874-141 jakos Ci pomogę sie z tym uporać, nie daj sie zniszczyć dziewczyno mloda jesteś, duzo przed Tobą, a jesli Kochasz go na zaboj to go postaw pod ścianą i sie przekonasz. Jak mozna na oczach kobiety robic takie cuda szok ja bym udusil na miejscu za takie traktowanie!   Pozdrawiam chcesz sie odezwij moze Ci pomoge. Pozdrawiam i glowa do gory 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian
5 minut temu, Gość Gość Eliza napisał:

Mnie mój zostawił w ciąży. Planowanej. Potem kilkukrotnie wracałam, choć tak naprawdę od drugiego miesiąca życia naszego dziecka wychowuję je sama. Jest mega ciężko, bo nikt mi nie pomaga. Jestem zupełnie sama, do tego ta przeraźliwa samotność. Zastanawiam się, czy nie błagać byłego o powrót, chociaż... No właśnie : wyzywał mnie od szm..t, s..k, ku...ew, pluł, rzucał np obiadem w twarz, zdarzyło się kopnąć, wyzywa, że jestem stara (starsza o3 lata od niego), brzydka, za chuda, że piersi już nie jędrne (karmiłam do 6 miesięcy), że powinnam zmienić twarz, że nikt mnie nie zechce itd. Mam zerową samoocenę.I najgorsze, że pomimo tego poniewierania rozważam błaganie go o to, by wrócił.

Kur...wa, brak mi słów na ten mój wpis, najgorsze jest to, że to wszystko to moje życie, a nie prowokacja. 

Współczuję 😕 brak słów maskara i chłopy i kobiety w tych czasach są coraz gorsi, daj rękę tylko a Cie wykorzystają 😕 życzę Ci jak najlepiej obyś byla szczęśliwa kobieta 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga

Chciałabym umieć tak po prostu odejść... I uwierzyć że może mnie spotka jeszcze coś dobrego  w życiu..  Eliza ja dzieci nie mam, ale cała reszta Twojego opisu to jakbym o sobie czytała 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga

Sebastaian dziękuję... na ten moment nie potrafię zadzwonić bo bym słowa nie wypowiedziała... Ból płacz rozpacz cierpienie... Ciągłe mam ten widok przed oczami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga

Sebastian Jak gopostawić pod ścianą? Wiem że nie powinnam tak myślę Ale jedynie czego teraz chce to żeby poczuł taki ból jak ja, żeby cierpiał.. boję się nawet o to że jak odejde to jego to nawet nie ruszy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Eliza

Kinga, napisałam to po to, byś zdążyła uciec, zanim pojawi się dziecko. Wtedy dopiero ci pokaże, że to dotychczas to jeszcze nie to najgłębsze dno. Że może być gorzej! 

Jego nic nie ruszy, tak jak mojego. To egoiści zapatrzeni tylko w siebie i myślący tylko o sobie. Myślisz, że tak łatwo będzie mu znaleźć kolejną, która da się tak  traktować jak ty czy ja? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian
11 minut temu, Gość Kinga napisał:

Sebastian Jak gopostawić pod ścianą? Wiem że nie powinnam tak myślę Ale jedynie czego teraz chce to żeby poczuł taki ból jak ja, żeby cierpiał.. boję się nawet o to że jak odejde to jego to nawet nie ruszy 

KINIA ide spac jak by co pisz smialo 🙂 postaram sie pomoc Ci jakos postawic pod sciana to znaczy pakuj wslizki idz do rodziny , skoro go ruszy to z nim zagraj w gre i nie daj sie na pstryk paluszka omamic rob swoje, moze zrozumie błędy lecz po tym co piszesz watpie, tak naprawde mogl bym mu co jedynie dac w ryj , ale nie tykam takich ludzi , oni sami sie wykoncza i sie skrzywdza za krzywdy ludzi ktorzy Kochaja 🙂 taka jest kolej rzeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian

Jak go nie ruszy yo czyli ma Cie tylko jako wyjście Awaryjne... uciekaj od takich ludzi naprawdę nie warto !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Gość Kinga napisał:

Jak mam sie zachować rano ? Gdy on na pewno wstanie i powie że był pijany i on nie pamięta nic.. co powiedzieć co zrobić? Spakować się i wracac do domu ? 

to dobry pomysł, bardzo dobry, ale jesteś uzależniona i dalej dasz sobą pomiatać, przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Gość Gość Eliza napisał:

Mnie mój zostawił w ciąży. Planowanej. Potem kilkukrotnie wracałam, choć tak naprawdę od drugiego miesiąca życia naszego dziecka wychowuję je sama. Jest mega ciężko, bo nikt mi nie pomaga. Jestem zupełnie sama, do tego ta przeraźliwa samotność. Zastanawiam się, czy nie błagać byłego o powrót, chociaż... No właśnie : wyzywał mnie od szm..t, s..k, ku...ew, pluł, rzucał np obiadem w twarz, zdarzyło się kopnąć, wyzywa, że jestem stara (starsza o3 lata od niego), brzydka, za chuda, że piersi już nie jędrne (karmiłam do 6 miesięcy), że powinnam zmienić twarz, że nikt mnie nie zechce itd. Mam zerową samoocenę.I najgorsze, że pomimo tego poniewierania rozważam błaganie go o to, by wrócił.

Kur...wa, brak mi słów na ten mój wpis, najgorsze jest to, że to wszystko to moje życie, a nie prowokacja. 

co wy kobiety z sobą dajecie robić? ale ważniejsze pytanie to dlaczego??? nie macie za grosz szacunku do własnej osoby? jaki tego powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Eliza
2 minuty temu, samepytania napisał:

co wy kobiety z sobą dajecie robić? ale ważniejsze pytanie to dlaczego??? nie macie za grosz szacunku do własnej osoby? jaki tego powód?

I to jest bardzo dobre pytanie. Tyle, że nie znam na nie odpowiedzi. 

A zanim z nim byłam byłam fajnaą, atrakcyjną kobietą, z fajną pracą i zarobkami. Miałam zawsze adoratorów. Dziś byście mnie nie poznali, taka czuję się "zniszczona" w środku przez niego. Zero pewności siebie. Zero. Jedyny plus, że mam swoje pieniądze, ale umowy mi w pracy nie przedłużył, więc wkrótce będę musiała szukać nowej, czyli kolejny stres. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość Gość Eliza napisał:

I to jest bardzo dobre pytanie. Tyle, że nie znam na nie odpowiedzi. 

A zanim z nim byłam byłam fajnaą, atrakcyjną kobietą, z fajną pracą i zarobkami. Miałam zawsze adoratorów. Dziś byście mnie nie poznali, taka czuję się "zniszczona" w środku przez niego. Zero pewności siebie. Zero. Jedyny plus, że mam swoje pieniądze, ale umowy mi w pracy nie przedłużył, więc wkrótce będę musiała szukać nowej, czyli kolejny stres. 

jaki był twój okres dorastania? pełna rodzina? problemy rodzinne? brak rodzica? rodzeństwo? jakie relacje rodzinne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Eliza
3 minuty temu, samepytania napisał:

jaki był twój okres dorastania? pełna rodzina? problemy rodzinne? brak rodzica? rodzeństwo? jakie relacje rodzinne?

Pełna rodzina. Zżyte rodzeństwo, jesteśmy ze sobą blisko, chociaż... Żadne z mojego rodzeństwa nie jest tak  do końca szczęśliwe, choć pozornie jest super i wysoki standard materialny. Ja to ta najbiedniejsza finansowo, ale nigdy nie byłam materialistka. 

Tato już od dawna nie żyje. Był super ojcem, ale raczej niezbyt dobrym mężem dla mamy.

Potrzebuje porady, bo nie chcę znowu prosić go o jego powrót, bo wiem, co mnie czeka. Któregoś razu nie podoła psychicznie się podnieść. Wiem, że to on mnie niszczy, wiem, że dokonuję złych wyborów (ten mężczyzna), wiem, że już nigdy, nigdy nie będę tamtą dawną kobietą, bo jego słowa (okrutne) na zawsze wryły mi się w serce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjj

Masz rodzeństwo, masz od kogo pożyczyc kasę. Nie daj się takiemu śmieciowi. O co masz go błagać? Taki facet to kupa. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga

NOwy dzień.. Ból nie do wytrzymania... uslyszalam tylko ,, ja nic nie zrobiłem,, nie usłyszałam przepraszam nawet... niby mówi kochanie kochanie... boję się że zaraz będę w domu.. boję się tej samotności boję się że nie dam rady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Gość Gość Eliza napisał:

Pełna rodzina. Zżyte rodzeństwo, jesteśmy ze sobą blisko, chociaż... Żadne z mojego rodzeństwa nie jest tak  do końca szczęśliwe, choć pozornie jest super i wysoki standard materialny. Ja to ta najbiedniejsza finansowo, ale nigdy nie byłam materialistka. 

Tato już od dawna nie żyje. Był super ojcem, ale raczej niezbyt dobrym mężem dla mamy.

Potrzebuje porady, bo nie chcę znowu prosić go o jego powrót, bo wiem, co mnie czeka. Któregoś razu nie podoła psychicznie się podnieść. Wiem, że to on mnie niszczy, wiem, że dokonuję złych wyborów (ten mężczyzna), wiem, że już nigdy, nigdy nie będę tamtą dawną kobietą, bo jego słowa (okrutne) na zawsze wryły mi się w serce. 

dlaczego rodzeństwo nie jest szczęśliwe? Może celują wszyscy w nieosiągalne cele sprzedawane masowo w mediach, czyli dążenie do ideału, napięty do granic możliwości grafik, pogoń za kasą i materializmem, brak czasu na proste bujanie w obłokach. Czy tato miał dla was czas czy tylko pracował? Kobiety wzorce co do facetów wynoszą raczej z domu, ale dodatkowo w obecnych czasach media mącą im w głowach "sprzedając" pewny styl życia i jaki "ma być" facet oraz jakie one same mają być. Poprzeczka w świecie fantazji jest wysoka i nieosiągalna z prostej przyczyny, dzień ma tylko 24 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość Kinga napisał:

NOwy dzień.. Ból nie do wytrzymania... uslyszalam tylko ,, ja nic nie zrobiłem,, nie usłyszałam przepraszam nawet... niby mówi kochanie kochanie... boję się że zaraz będę w domu.. boję się tej samotności boję się że nie dam rady..

ruszaj do domu dziewczyno, nie wiem na co czekasz, widać lubisz cierpieć bo sama sobie to fundujesz, może jakaś trauma z dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga

Nie mam traumy dzieciństwa. Tak dojechalamdo domu. Powiedziałam mu że to koniec nawet nie próbował mnie jakoś specialnie zatrzymywać.. Nie wiem co mam teraz ze soba zrobić.. jedyne czego pragnę to co zobaczyć i przytulić.. Tak wiem tak nie powinno być. Ciągle mam ten widok przed oczami... nie wiem co dalej mam robić..  jak wrócić do normalnego życia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×