Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jaska

Czy on mi ma prawo wypominac każda kupiona rzecz

Polecane posty

Gość Jaska

Oboje pracujemy. Przez cały 4letni nasz związek nie pracowałam 5msc( choroba) oczywiście wielokrotnie mi to wypominal. 

Ja zarabiam około 2300 on dwa razy więcej. Co miesiąc wydaje na siebie około 300zl na ciuchy i kosmetyki. Myślę że to nie jest dużo. Każdy wie jakie są ceny. I uprzedzam nie mam wywalonej szafki po brzeg ubraniami. 

Ostatnio przy kłótniach on coraz częściej wypomina mi co sobie kupuje. A to buty za 300 a to torebkę za 280. Owszem kupiłam sobie na jesień te rzeczy gdyż wolę kupić coś rzadko ale porzadne. On natomiast najchętniej by kupował w pepco lub na bazarze a tam wiadomo jak z jakościa. Ma węża w kieszeni. Jest dusigroszem. Kupuje badziewne rzeczy w chińskich sklepach i mi też tak każe. A przecież kupowanie butów na bazarze to żadna oszczędność a wręcz przeciwnie gdyż takie obuwie wytrzymuje miesiąc. On najchętniej kupowałby jak najtaniej i nie widzi tego że wygląda jak fleja w takich ubraniach. Cały czas mi wypomina ile wydaje mimo iż swoim nałogiem tytoniowym nadszarpuje nasz budżet na 800zl więc prawie 3 krotnie więcej niż ja. Nie wiem co mam Mu powiedzieć żeby się odczepil. Weźcie coś doradzcie. Przecież dokładam się do życia może mniej ale też mniej zarabiam. Nie wiem jak mam z nim rozmawiać ale szczerze już mnie WKU...a to wszystko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Rzuć go. Serio. Serio! A jak wam się trafią dzieci??  Nie znienisz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja bym go zostawiła. Umeczylabym się z takim człowiekiem. On ma po prostu taki charakter. Nic nie zrobisz. Gorzej by było jakby sam na siebie wydawał duże sumy,a Tobie kazał kupować na bazarze. Macie inne charaktery i się meczycie ze sobą. Ja jestem po ślubie 6 lat. Rok po ślubie nie pracowałam. Dziecka jeszcze nie było i mąż mnie wtedy utrzymywał i nigdy mi nic nie wypomnial,  a jak marzylam o butach na zimę za 400 zł to odkladalismy na nie 2 miesiace i się cieszył, że je mam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Lepiej nie będzie. Niezbyt rozumiem rozliczanie z zakupów, które się zrobiło za swoje pieniądze, do tego jeszcze pewnie za utrzymanie składacie się po połowie. Juz ci się zapaliła lampka ostrzegawcza i dobrze, bo niestety rokowania nie są dobre. Nie dośc, ze sam jest skąpy to jeszcze zagląda tobie do portfela

Nie wiem, znam kupę wolnych  związków gdzie kasa jest wspólna, nie ma w ogóle debat nad tym, często strona zarabiająca więcej (niezaleznie od płci)  na luzie płaci więcej i niczego nie wylicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

To jest niestety niekompatybilnosc charakterow.  Nic sie nie zmieni.  Musicie sobie znalezc partnerow o podobym nastawieniu materialnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaska

Tu autorka 

No właśnie nie rozumiem tego. Nie składamy się po połowie. Mamy kasę więc płacimy po kolei rachunki. Raz ja kupuje jedzenie raz on(oczywoscie jak ja kupie to jest wypominanie czemu tak drogo). Wczoraj była o to awantura. Wypominal mi buty za 400zl które kupiłam sobie za nadgodziny w pracy:)Z tego co widzę moje koleżanki nie mają takiego problemu. Nawet te z długoletnim stażem mogą liczyc na walentynki czy rocznicę na jakieś kolczyki czy perfumy lub chociaż kwiaty. Oczywoscie wiem że nie należy być rozrzutnym ale my nie mamy problemów finansowych że przez moją nową bluzkę nie mamy na chleb. 

Nawet na urlopie macierzyńskim pracowałam na zmywaku w restauracji żeby było więcej pieniędzy. Oczywiście to też mi wypominal. Ze wydałam te pieniądze na siebie a nie na dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Jaska napisał:

Nawet na urlopie macierzyńskim pracowałam na zmywaku w restauracji żeby było więcej pieniędzy

uu macie dziecko?

no żle trafiłaś, bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaska
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

uu macie dziecko?

no żle trafiłaś, bardzo

Wiem. Ale myślę o odejściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

0/10

Słabe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d,mnjiopquqwdu

wydaj kasę to potem zostaniesz z przysłowiową ręką w nocniku ..... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Powiedz mu ze to facet powinien utrzumywac rodzine i niech sie cieszy ze w ogole sie dokladasz i tez mi wypominaj te jego papierosy dzien w dzien jak zapali to mu mow ze ile to kasy iszie na fajki. Tydzien i sie zamknie gwarantuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No spróbuj jeszcze zagrać w jego stylu i zacznij fajki mu wypominac.  Podliczaj go z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaska
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

No spróbuj jeszcze zagrać w jego stylu i zacznij fajki mu wypominac.  Podliczaj go z tego

Mówiłam mu. On jednak twierdzi że fajki to co innego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmieszne to wszystko

Ja bym na Twoim miejscu zastanawiala się jak odejść od dziada. Ty się z nim meczysz. Śmieszne żeby facet wypominal kobiecie buty czy perfumy o ile to nie jest 20para.

My jestestemy małżeństwem od 16 lat. Przez 4lata siedziałam w domu bo wychowywałam bliźniaki i mąż nigdy mi nie wypominal nawet jednej szminki mimo iż nie dokladalam się nawet złotówki. Faceci to frajerzy w większości wypadków. Nie to co kiedyś że kobieta mogła spokojnie dzieci wychowywać zająć się domem a mąż utrzymywał dom. Był to punkt honoru. Ale te czasy minęły. Tylko prawdziwych mężczyzn stac na to żeby ich kobiety nie pracowały. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tośka

Będzie coraz gorzej. Mnie mąż wypominał najmniejszy drobiazg, a sam codziennie wypijał ok. 6 piw. Założyliśmy osobne konta, ale też jest źle bo mieliśmy płacić na połowę rachunki ale stwierdził, że marnuje jedzenie i zużywam za dużo wody więc wcale nie będzie dawał kasy. Mamy syna, nic mu nie kupuje, zarabia więcej ode mnie a ja utrzymuję dom, dziecko. Czekam na odpowiedni moment, żeby się rozwieść, bo szczerze go nienawidzę. Ze sknerą nie da się żyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halka

Załóżcie wspólne konto w banku z 2 kartami do bankomatu. Każdy niech przelewa 2000zl i będą to pieniądze z których kupujecie rzeczy wspólne, rachunki, jedzenie, meble, wycieczki. Jak mąż chce i lubi to niech sobie te wydatki sprawdza. A reszta co ci zostaje na twoje prywatne. I jego tez niech sobie leży na jego koncie. Wszyscy szczęśliwi.

niestety takie zwyczaje wynosi się z domu i on najwyraźniej nie potrafi inaczej, musisz się z tym pogodzić i zrób tak jak mówię a unikniesz kłótni, bo bez sensu kłócić się o pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Jaska napisał:

Oboje pracujemy. Przez cały 4letni nasz związek nie pracowałam 5msc( choroba) oczywiście wielokrotnie mi to wypominal. 

Ja zarabiam około 2300 on dwa razy więcej. Co miesiąc wydaje na siebie około 300zl na ciuchy i kosmetyki. Myślę że to nie jest dużo. Każdy wie jakie są ceny. I uprzedzam nie mam wywalonej szafki po brzeg ubraniami. 

Ostatnio przy kłótniach on coraz częściej wypomina mi co sobie kupuje. A to buty za 300 a to torebkę za 280. Owszem kupiłam sobie na jesień te rzeczy gdyż wolę kupić coś rzadko ale porzadne. On natomiast najchętniej by kupował w pepco lub na bazarze a tam wiadomo jak z jakościa. Ma węża w kieszeni. Jest dusigroszem. Kupuje badziewne rzeczy w chińskich sklepach i mi też tak każe. A przecież kupowanie butów na bazarze to żadna oszczędność a wręcz przeciwnie gdyż takie obuwie wytrzymuje miesiąc. On najchętniej kupowałby jak najtaniej i nie widzi tego że wygląda jak fleja w takich ubraniach. Cały czas mi wypomina ile wydaje mimo iż swoim nałogiem tytoniowym nadszarpuje nasz budżet na 800zl więc prawie 3 krotnie więcej niż ja. Nie wiem co mam Mu powiedzieć żeby się odczepil. Weźcie coś doradzcie. Przecież dokładam się do życia może mniej ale też mniej zarabiam. Nie wiem jak mam z nim rozmawiać ale szczerze już mnie WKU...a to wszystko. 

 

Mój mi wypomina jedzenie. To jest najgorsza rzecz chyba. O innych już nie wspominam. Jak syn otwiera lodówkę to ten już krzyczy, że coś się w niej szuka. Sam siedzi w lodówie po całych dniach i co rusz coś podjada.

 

Czasami jak o nim myślę to mi niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka
38 minut temu, Gość Halka napisał:

Załóżcie wspólne konto w banku z 2 kartami do bankomatu. Każdy niech przelewa 2000zl i będą to pieniądze z których kupujecie rzeczy wspólne, rachunki, jedzenie, meble, wycieczki. Jak mąż chce i lubi to niech sobie te wydatki sprawdza. A reszta co ci zostaje na twoje prywatne. I jego tez niech sobie leży na jego koncie. Wszyscy szczęśliwi.

niestety takie zwyczaje wynosi się z domu i on najwyraźniej nie potrafi inaczej, musisz się z tym pogodzić i zrób tak jak mówię a unikniesz kłótni, bo bez sensu kłócić się o pieniądze.

Dlaczego ja mam przelewać 2tys skoro zarabiam 2300 a on zarabiajac ponad 4400 też ma przelewać tyle samo??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ty np 1500 on 2500. No troche wiecej sie stara i zarabia to troche nie w porzadku by było ze on duzo,duzo wiecej niz ty. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaska
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Ty np 1500 on 2500. No troche wiecej sie stara i zarabia to troche nie w porzadku by było ze on duzo,duzo wiecej niz ty. 

 

Ale fer jest żeby mu zostawalo 3razy więcej na życie niz mnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

 

Mój mi wypomina jedzenie. To jest najgorsza rzecz chyba. O innych już nie wspominam. Jak syn otwiera lodówkę to ten już krzyczy, że coś się w niej szuka. Sam siedzi w lodówie po całych dniach i co rusz coś podjada.

 

Czasami jak o nim myślę to mi niedobrze.

Dziecku jedzenia żałować o moj boże 😕. Co do autorki. Tak sprawiedliwie by było po równo się dokładać, tzn dzielić koszty na pół, mimo że mniej zarabiasz jakby go nie było byś miala siebie i dziecko oraz dom  na utrzymaniu samodzielnym, alimenty to grosze  . Mi się wydaje że mąż ma żal zakamuflowany i to że mniej się dokladasz a wydajesz z jego pkt. Co rusz bo w sumie ci miesiąc spore kwoty na fatalaszki. Natomiast nic wypominania nie tłumaczy czy oszczędzaniu na jedzeniu chyba że konieczne to jest  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zmień prace na płatną tyle samo co on,po równo na wspólne konto i nikt do nikogo nie ma pretensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Zmień prace na płatną tyle samo co on,po równo na wspólne konto i nikt do nikogo nie ma pretensji

Najłatwiej powiedzieć komuś zmien pracę 

Mi moja praca odpowiada i lubię ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halka
4 godziny temu, Gość Autorka napisał:

Dlaczego ja mam przelewać 2tys skoro zarabiam 2300 a on zarabiajac ponad 4400 też ma przelewać tyle samo??? 

 

Bo jak jesteście na tyle niedojrzali, ze się nie potraficie porozumieć w kwestii pieniędzy to w takim razie trzeba to zrobić prosto czyli po połowie się składacie. I jest to sprawiedliwe.

Jak masz jakieś nadgodziny czy dodatkowe fuchy to zarobisz więcej, jak on okroi sobie godziny to zarobi mniej, ale składacie się po rowno. Papierosy każdy kupuje ze swoich pieniędzy, ubrania, benzyna i naprawy jak dojeżdżasz do pracy ze swoich, a jeśli go poza tym używacie na zakupy czy w weekendy razem to utrzymanie po połowie. Przynajmniej dopóki nie nauczycie się co to jest związek i mieszkanie razem. 

A powinniście to rozpracować jak najszybciej, bo jak przyjdą dzieci to będzie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×