Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nie Trać Życia

Nie Trać czasu na faceta z dzieckiem

Polecane posty

Hej,

Facet z dzieckiem dla kobiety niezależnej i bez dzieci to same problemy. Pomóżcie.

Po co kobiety się z takim wiążą?

Mam przyjaciółkę, dziewczyna z wyższym wykształceniem, z bardzo dobrą, prestiżową pracą, ciekawa świata, kochająca podróże, inteligentna i ładna,. Marzyła o pełnym domu 2+2, a związała się z facetem, który ma już dziecko, facet narzeka na swoją eks, jakby była diabłem wcielonym, zarabia mniej od mojej przyjaciółki, jest domatorem, zero ciekawości świata czy ambicji zawodowych ( "bo żeby wyjechać trzeba mieć za co", "on więcej nie jest w stanie zarobić, bo nie ma wykształcenia"). Jedyne co Jej obiecuje, to że lepiej nie będzie (dosłownie, On Jej to mówi w twarz: "taki jestem, nie obiecuje Ci nic, bo nie dotrzymam słowa") Pomimo, że przyjaciółce nie odpowiada sytuacja, że facet ma dziecko to nie potrafi odejść. Facet  dodatkowo ma długi na 8 lat. Mieszka u Niej, ale płaci połowę rachunków, więc to jeszcze nie najgorzej. Przyjaciółka jest DDD i zaczyna mieć stany depresyjne z powodu tego związku bez przyszłości dla Niej, a mimo to w nim tkwi (marzy o dziecku i rodzinie, ale jest pewna, że nie chce tworzyć tzw. "Patchworkowej rodziny").

Jak pomoc takiej osobie, żeby przejrzała na oczy i skończyła te wyniszczajaca relację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Bolek napisał:

Pisz, pisz może uda ci się też przekonać mężczyzn że branie sobie na kark kobiety z dzieckiem to totalna głupota i same straty. Niech przejrzą na oczy. Czy w swej hipokryzji stwierdzicie że samotna matka to co innego niż samotnym ojciec?

Moim zdaniem płeć nie ma znaczenia i w analogicznej sytuacji też bym nie rozumiała co samodzielny, dobrze wykształcony i dobrze zarabiający facet myśli uganiajac się za kobietą z dzieciakiem.

W świecie zwierząt jak lew wiąże się z lwicą to zagryza Jej potomstwo splodzone z innym lwem (żeby pozostały tylko jego geny). Natura pokazuje, że to NIE jest normalna sytuacja, ten modny "patchwork"

Więc dla mnie płeć jest bez znaczenia.

Ale dziwię, się, że ta strona bez zobowiązań ładuje się w takie bagno (bo skoro nie chce mieć rodziny patchworkowej to przecież bagno emocjonalne tkwić w takim związku...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo

A  ty pusta babo nie masz swojego zycia????

znudzona desperatka

nie wyszlo ci to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Bolek napisał:

Pisz, pisz może uda ci się też przekonać mężczyzn że branie sobie na kark kobiety z dzieckiem to totalna głupota i same straty. Niech przejrzą na oczy. Czy w swej hipokryzji stwierdzicie że samotna matka to co innego niż samotnym ojciec?

Ten Facet nie jest samotnym ojcem!

Jego dziecko jest z matką, a on po prostu pasożyt na przyjaciółce autorki, ty durniu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ten Facet nie jest samotnym ojcem!

Jego dziecko jest z matką, a on po prostu pasożyt na przyjaciółce autorki, ty durniu!!!

Dokładnie tak to widzę, facet nie ma nic do zaoferowania, ma bagaż, a przyjaciółka świata nie widzi... traci czas, a mogłaby poznać kogoś fajnego z kim ma przyszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie szykujesz się do pracy Bolek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bolek napisał:

Czyli jak zwykle chodzi o kase.

A gdzie tutaj masz napisane, że chodzi o kasę? Poziom interpretacji tekstu, albo czytania ze zrozumieniem na poziomie gimbazy...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bolek napisał:

Czyli jak zwykle chodzi o kase.

BOLEK, Jesteś facetem, któremu baba przyprawila rogi i dlatego wypisujesz bzdury po wszystkich forach po kolei. Wystarczy wejść na Twój profil i przejrzeć tematy w których jesteś aktywny. Tyle, że tutaj masz odwrotną sytuację. Kobieta jest ambitna, wyksztalcona inteligentna, a facet to pasożyt.

 Czy są tutaj osoby, które spotkały się z układem w te stronę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bolek napisał:

No to tu jest naprawdę niecodzienna ekstremalna sytuacja, bo zazwyczaj facet ma dom, dobrą pracę, wykształcenie a kobieta jest pasożytem często z dzieckiem, ale to dla was kobiet normalka, nic nadzwyczajnego i tak ma być bo kobietę pasożyta trzeba wspierać, wspierać mężczyznę to niedopuszczalne i wbrew naturze.

W obie strony to kiepska sytuacja, ale Tak, kobieta powinna mieć faceta przynajmniej na równym poziomie.

To już kwestia światopoglądowa.

W społeczeństwie, w którym dorastalismy to mężczyzna jest głową rodziny, czyli powinien być podporą dla kobiety, która rodzi dzieci.

Biologii nie przeskoczysz. Facet nigdy nie będzie np. w połogu 🙂

tak samo jak kobieta nigdy nie będzie świetnym żołnierzem broniącym nasz kraj. Jak to mówią, feminizm kończy się tam, gdzie trzeba wnieść lodówkę na drugie piętro bez windy.

niestety biologii i fizjologii nie przeskoczysz chociaż nie wiem jak byś chciał. 

Ale taka patologia, gdzie jedno (nie ważne czy to kobieta czy to mężczyzna) pod każdym względem jest gorszy od drugiego to już normalne nie jest. I nie chodzi o finanse, ale chociażby inteligencję, wykształcenie, ambicje, cele w życiu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Bolek napisał:

Co do porządku świata gdzie mężczyzna był myśliwym i chronił rodzinę a kobieta zajmowała się domem masz rację tak to natura stworzyła i świetnie to funkcjonowało, ale kobiety były w tych relacjach na niższej pozycji, nie podobało się to im i wywalczyły swoje prawa - więc tym samym zaburzyły dawny porządek świata. 

Kobiety nie "burzyły dawnego porządku świta" dlatego że nie podobało im się rodzenie dzieci czy bycie w połogu tylko dlatego że chciały mieć równe prawa do dysponowania majątkiem (często swoim, o którym nie mogły decydować po ślubie), chciały mieć prawo do dysponowania pieniędzmi które zarobiły (sporo kobiet w XIX wieku pracowało) i chciały mieć również prawo głosu w wyborach.

Równouprawnienie to nie obowiązek robienia tego samego co mężczyźni tylko posiadanie prawa do samodzielnego decydowania o sobie!!!

Prawdziwy z ciebie bolek, Bolek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W dalszym ciągu nie masz bladego pojęcia czym jest RÓWNOUPRAWNIENIE.

To nie ma nic wspólnego z rozrodem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A faceci dla odmiany mają argument o wznoszeniu lodówki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość Gość napisał:

A faceci dla odmiany mają argument o wznoszeniu lodówki!

I oboje mają 100% racji w tym.

Baba nie wniesie lodówki, a facet nie urodzi dziecka. Chociaż nie wiem jak feministki i szowiniści nie podważą biologii, fizlogii człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara

Jedyna patologia w tej sytuacji jest wpierdalanie sie w cudze zycie. Autorko, zyj tak, jak ty uwazasz za stosowne i od... sie od tych, ktorzy maja inny pomysl na zycie. Tobie nie musi sie podobac. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość sara napisał:

Jedyna patologia w tej sytuacji jest wpierdalanie sie w cudze zycie. Autorko, zyj tak, jak ty uwazasz za stosowne i od... sie od tych, ktorzy maja inny pomysl na zycie. Tobie nie musi sie podobac. Amen.

Dzięki za komentarz bez sensu.

Są tu osoby, których bliska osoba była wykorzystywana przez takiego typa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zet

Do "Nie Trać Życia" : jaki  jest zwiazek mieszy opisana sytuacja  a tytulowym  "facetem z dzieckiem"?  Przeciez wszystko, co opisalas, wynika  wylaczanie z charakteru tego faceta, a nie, ze jest dziecko lub go nie ma.

Twoja kolezanka zwiazala sie z okreslonym typem czlowieka. Mysle, ze powinnas ja przestrzegac, zwracac jej uwage na rozne sprawy, ale rownoczesnie nic wiecej nie powinnas ani nie masz mozliowosci robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość men

...yczny tytuł. Przecież nie o dziecko tu chodzi, tylko o ich niedopasowanie. Gdyby mieli podobny model życia, hobby, wartości, cele, to dziecko by w niczym nie przeszkadzało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 19.02.2019 o 10:01, Bolek napisał:

Całe szczęście życie pokazuje inne normy niż te które przedstawiasz. Zmieniło się to już dawno temu, ludzie z różnych grup społecznych łączą się w pary a mezalians nie jest już piętnowany. 

Co do porządku świata gdzie mężczyzna był myśliwym i chronił rodzinę a kobieta zajmowała się domem masz rację tak to natura stworzyła i świetnie to funkcjonowało, ale kobiety były w tych relacjach na niższej pozycji, nie podobało się to im i wywalczyły swoje prawa - więc tym samym zaburzyły dawny porządek świata. 

Ty chyba nie wiesz o czym piszesz. Kobiety walczyły o prawo do bycia człowiekiem, czyli o prawo do wykształcenia i do decydowania o sobie. A także do praw obywatelskich. Niestety facetom poprzestawiały się klepki i nagle z równouprawnienia zrobili ja - ty ma być po równo. Nic to, że to kobieta zachodzi w ciążę, rodzi i musi wykarmic (kp) potomstwo. Często pracując musi ogarnąć jeszcze dom, bo większość facetów tego zwyczajnie nie robi. Albo robi, ale powiedzmy spełniając 30 proc normy. Niestety nastały czasy lalusiów, którzy płaczą, bo muszą utrzymać dwa lata żonę na wychowawczym i dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość men napisał:

...yczny tytuł. Przecież nie o dziecko tu chodzi, tylko o ich niedopasowanie. Gdyby mieli podobny model życia, hobby, wartości, cele, to dziecko by w niczym nie przeszkadzało.

Racja, tytuł niedopasowany..

jakie cechy wspólne dwóch osób wg Was decydują o udanym związku? Dla mnie to zawsze były wspólne cele i wspólna wizja tego jak by chcieli żeby ich życie wyglądało za 5-10lat. Coś do czego dwie osoby dążą i o czym marzą... bo miłość miłością, seks seksem, ale wspólne wartości i wspólny cel w życiu warunkuje czy związek będzie trwały, a ludzie w nim szczęśliwi, a nie sfrustrowani.. Bo jak Ona marzy o pełnej rodzinie i przeszkadza Jej dziecko, a On nie ma żadnych celi wspólnych w życiu... (otwarcie mówi Jej "ze nie stać Go na kolejne dziecko, dopiero jak spłaci kredyt", a kredyt jest na 8 lat... Więc mogłaby mieć dziecko po.... 40... O ile wytrzyma całą resztę...)

Ona ma różowe okulary i braki emocjonalne z dzieciństwa. To przez to szuka akceptacji i milosci, nie patrząc realnie na sprawy... sama mi powtarza, że nie chce mieć patchworkowej rodziny, a mimo to w tym tkwi... że marzy o dziecku teraz, ale wie, że z nim to nierealne i nierozsądne. Ona wie, że nie chce z Nim być, a mimo to, mimo terapii, nie ma siły odejść i stracić kolejnej osoby w swoim życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zet

Jakie cechy  decydują o udanym związku? 

1. Umiejetnosc rozmawiania, mowienia bez ranienienia i bez obrazania co nam sie podoba, co nie, gdzie sa problemy.

2. Cos co laczy dwoje ludzi (tu w kazdym zwiazku jest inaczej, ale cecha wspolna jest "laczy") . Udane pary nie sa kochankami, lecz przyjaciolmi, ktorzy bywaja kochankami. Samo lozko laczy tylko na poczatku, potem to zdecydowanie za malo.  Udane malzenstwo jest para przyciaciol, tych lysych koni, ktorzy znaja sie jak nikt inny na swiecie, rozerwanie takich wiezow jest bolesne. Po romansie ludzie sie otrzepia i ida dalej.

3. Zachowanie pewnej strefy prywatnosci. Malej, ale potrzebnej.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zet

W mojej ocenie "wspolne cele" to ma sie w firmie, nie w malzenstwie.  Dom/mieszkanie, dzieci, samochod, wakacje i tak... wiele malzenstw zamienia sie przedsieborstwa wychowawczo-zarabijajaco-gromadzace. Nie jest to jednak kryterium szczesliwego zwiazku, lecz... wymiernych efektow dorabiania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gość zet napisał:

W mojej ocenie "wspolne cele" to ma sie w firmie, nie w malzenstwie.  Dom/mieszkanie, dzieci, samochod, wakacje i tak... wiele malzenstw zamienia sie przedsieborstwa wychowawczo-zarabijajaco-gromadzace. Nie jest to jednak kryterium szczesliwego zwiazku, lecz... wymiernych efektow dorabiania sie.

Czepianie się nazewnictwa. Wspólne cele czyli coś co oboje chcą.

Dziecko może być takim wspólnym celem. Albo jak chcesz to nazwij sobie to wspólnym pragnieniem. Ludzie muszą chcieć elementarnych wartości tych samych, bo inaczej nie ma to najmniejszego sensu. Jeżeli jedno pragnie dziecka, a drugie absolutnie nie, albo jedno pragnie otwartego związku i skupiać z innymi, drugie nie. Jeżeli chcesz zamień sobie słowo cele na inne, żeby pasowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Nie Trać Życia napisał:

Czepianie się nazewnictwa. Wspólne cele czyli coś co oboje chcą.

Dziecko może być takim wspólnym celem. Albo jak chcesz to nazwij sobie to wspólnym pragnieniem. Ludzie muszą chcieć elementarnych wartości tych samych, bo inaczej nie ma to najmniejszego sensu. Jeżeli jedno pragnie dziecka, a drugie absolutnie nie, albo jedno pragnie otwartego związku i sypiać* z innymi, drugie nie. Jeżeli chcesz zamień sobie słowo cele na inne, żeby pasowało.

*miało być "sypiać" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Gość zet napisał:

Jakie cechy  decydują o udanym związku? 

1. Umiejetnosc rozmawiania, mowienia bez ranienienia i bez obrazania co nam sie podoba, co nie, gdzie sa problemy.

2. Cos co laczy dwoje ludzi (tu w kazdym zwiazku jest inaczej, ale cecha wspolna jest "laczy") . Udane pary nie sa kochankami, lecz przyjaciolmi, ktorzy bywaja kochankami. Samo lozko laczy tylko na poczatku, potem to zdecydowanie za malo.  Udane malzenstwo jest para przyciaciol, tych lysych koni, ktorzy znaja sie jak nikt inny na swiecie, rozerwanie takich wiezow jest bolesne. Po romansie ludzie sie otrzepia i ida dalej.

3. Zachowanie pewnej strefy prywatnosci. Malej, ale potrzebnej.
 

Zgadzam się ze wszystkim, tylko dodam od siebie na pierwszym miejscu podstawę podstaw:

0. wspólne wartości i cele w życiu (czy chcą dzieci, ślubu, czy związek otwarty czy nie czyli poligamiczny czy monogamiczny itd.)

Bez porozumienia na elementarnych płaszczyznach, cała reszta jest nic nie warta. To tzw fundamenty związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koneser

Mężczyźni! Nigdy nie wybierajcie kobiety, która sr.a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×