Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

allornothing2609

Poświęcenie...

Polecane posty

  Taka sytuacja, nowa praca za granicą, widzę ją po raz pierwszy, myślę cudowna, rozmawiam z nią parę razy i zako...ę się jak szaleniec, zapraszam na randkę, przez głupotę zniechęcam pewnym zachowaniem, przez 4 miesiące próbuję naprawić bo zależy mi jak cholera, niestety nie udaje się, poddaję się, wiem, że sam nie zrezygnuję bo mi nadal mimo wszystko zależy, więc upijam się jak wieprz żeby mnie wyrzucili, bo w tym momencie wydaję mi się, że to jedyny sposób na to, żeby o niej zapomnieć i pozostawiam po sobie łatkę alkoholika, po pół roku dręczy mnie ta sytuacja i zastanawiam się czy to wyrzuty sumienia czy po prostu nadal tkwi we mnie niepotrzebna nadzieja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A co takiego zrobiłeś ze nie dało się naprawic ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

to akurat nieistotne, ale w sumie mogę napisać tyle, że pośpieszyłem się z pewnymi wyznaniami, wyrwało się i odstraszyło, męczy mnie ostatnie pytanie, bo nie wiem co dalej ze sobą robić, kiedy to wreszcie przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może trochę nieprecyzyjnie to opisałem, chodzi o to, że gdybym wiedział, że będzie i tak bolało tak długo i mocno to nie rezygnowałbym z pracy bo była w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twoje zachowanie było mocno głupie, mam tu na myśli to upicie się.

Jakimi wyznaniami ją zniechęciłeś? Że się w niej zakochałeś? Skoro zareagowała tak, a nie inaczej, to daj sobie spokój z tą nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niby to takie oczywiste, ale zawsze pojawiają się w głowie te durne pytania, co by było gdyby, mam też ten problem, że nie potrafię po prostu odpuścić i jestem niecierpliwy, zamiast pozwolić znajomości dojrzeć, to wiecznie wypalę coś durnego za wcześnie a później tłukę się w ten pusty łeb 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dokładnie tak samo jak Ty. Też jestem niecierpliwa. I też często ciężko mi odpuścić. I to pewnie hipokryzja z mojej strony, że to mówię. Ale skoro ona zupełnie się odcięła to POWINIENEŚ dać sobie już spokój, starać się zapomnieć. Wiem, że łatwo się mówi. Ale to najlepsze i najwłaściwsze rozwiązanie. Bo gdyby było inaczej, gdyby doszła do wniosku, że jednak chce się z Tobą spotykać to by się odezwała. A nie zrobiła tego. Więc sam rozumiesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ale pojąć nie mogę 🙂 W ogóle to często słyszę teksty typu, jak mogłeś zakochać się w kimś kogo nie znasz, czy faktycznie ze mną coś nie tak, bo w sumie to we mnie uderzyło tak znienacka, że masakra, ale wydaje mi się to całkiem normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można, oj można. Ty po prostu wybrałeś niewłaściwie. 

No właśnie, najgorzej jak się rozumie, ale pojąć ciężko. Z czasem Ci minie. Ale musisz chcieć zapomnieć. A skoro rozumiesz, to już i tak połowa sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się zgadza, może oprócz tego wyboru, bo przynajmniej tym razem nie wybierałem, zobaczyłem i stało się, z czasem pewnie minie, wszystko wiem, ten temat to chyba założyłem bardziej żeby się wygadać 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, allornothing2609 napisał:

Wszystko się zgadza, może oprócz tego wyboru, bo przynajmniej tym razem nie wybierałem, zobaczyłem i stało się, z czasem pewnie minie, wszystko wiem, ten temat to chyba założyłem bardziej żeby się wygadać 🙂

To miało być "wybrałeś" w cudzysłowie. Wiadomo, że na pewne rzeczy wpływu nie mamy. Mnie też zdarzyło się wybierać nie tak jak powinno się to robić.

Tak też sądziłam, że to raczej dla wygadania się założyłeś ten temat. Dobrze, że to zrobiłeś, może teraz spojrzysz inaczej  na tę sytuację. Może Cię przekonałam tym co pisałam.

7 minut temu, allornothing2609 napisał:

I tak miło spotkać na forum kogoś kto rozumie, bo spodziewałem się odpowiedzi typu "idź poruchaj i nie smęć" 😄

Miałeś po prostu farta, że trafiłeś na mnie 😄  Rozumiem Cię. Naprawdę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę. Pewne rzeczy zadziałały jak lawina. Jak reakcja łańcuchowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie to męczy do tej pory być może dlatego, że nie zdążyłem  jej pewnej rzeczy powiedzieć, być może dlatego nie potrafię zamknąć tego tematu, zastanawiałem się chwilami czy nie napisać do niej listu, chociaż wiem, że to ...yczne (faktycznie chcę zapomnieć :D).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To było już tak dawno temu, a Ty jeszcze listy chcesz pisać. Daj spokój. Zapomnij. Idź do przodu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala syrenka

Tez bywalam niecierpliwa, wiec rozumiem. Skoro ona sie odwrocila, to przychodzi mi na mysl, ze nie czula tak jak Ty, nie bylo chemii i widziala znajomosc w kategoriach czysto kolezenskich. Albo musi miec bardzo nieprzyjemne doswiadczenia, wystraszyla sie, ze moze jestes jakims toksycznym facetem, apodyktycznym, ktory musi miec wszystko, czego zapragnie. Zastanawiam sie czy napisales nam tu szczerze, bo mimo wszystko splycanie wszystkiego do "zrobilem glupote, cos nieistotnego, co wszystko zepsulo", to nasuwa na mysl, ze nie moglo byc drobnym szczegolem, a czyms powazniejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A czego jeszcze nie powiedziałes , nie wyjaśniłeś ? Myslisz , że wtedy by ci przeszło ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No bo dla mnie to błachostka. Później spotkałem się z nią jeszcze raz, rozmawialiśmy o tym wszystkim, ona niby była na nie, ale ja mówiłem, że tak łatwo nie odpuszczę jeśli będzie mało konkretna, powiedziałem jej, że jeśli nie ma dla niej w ogóle takiego tematu, to niech to jasno powie, wtedy odpuszczę, nie zrobiła tego, pozostawiła mi cień nadziei, podczas rozmowy złapałem ją lekko za udo, bez złych zamiarów z ręką na sercu, chciałem się tylko podroczyć, zerwała moją rękę i popatrzyła jak na gwałciciela, powiedziałem jej, że to tylko w żartach dla zabawy, ale na drugi dzień już nie chciała ze mną rozmawiać, myślicie, że to mogło być powodem? Czy po prostu nie miała odwagi mi odmówić albo nie chciała urazić i sam podałem jej pretekst żeby to zakończyć? Boże co mi w ogóle po tej głowie chodzi 😄 Jak to czytam to sam nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może i ją wystraszyłeś. A może znalazła pretekst by to zakończyć. Bo nie chciała mówić wprost żeby Cię nie urazić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×