Masochistyczna niezaleznosc u dziewczyny

Moja dziewczyna ma prace, ktorej nie lubi. Nie lubi niesprawiedliwosci szefa ani rannego wstawania. A jednak chce tam pracowac i nie chce przyjac mojej propozycji, ze nie bedzie pracowac, a dostanie ode mnie tyle pieniedzy, ile wynosi jej pensja, obojetnie czy zawrzemy fikcyjna umowe o prace, czy do reki i nie zamierzam ani jej rozliczac z tych pieniedzy, ani nie wymagam by w zamian tylko ona zajmowala sie domem.

Cenie to, ze chce pracowac i podoba mi sie to, pochwalam. Ale dzieki temu moglaby poszukac tego, co jej bardziej odpowiada.

No nie rozumiem jej wyboru.

Dziś jej płacisz a jutro życie się zmienia i robisz z niej materialistke i dzifke. Żadna na to nie pójdzie.

Jesteśmy już ponad 2 lata razem, ufa mi. 

Nie chce brać to jej nie zmuszaj. Z czym masz problem.

Skoro chce tam pracowac to w czym problem ? 

Martwie sie o nia, bo widze, jak sie meczy.

Nieprawda . Chcesz uzależnić ją od siebie !!!!

Bo nie chce siedzieć pod Twoim butem, czego nie rozumiesz? Też w życiu nie uzależniłabym się od chłopa, mądra laska.