Najgorzej jak sie z dziada zrobi pan p

Znacie jakieś przykłady takich osob ze swojego zycia?

Nie

Znam tylko osoby które awansują w hierarchii dziadostwa.

Ja znam.Koleś z biedy okropnej,nie bylo jedzenia,biezacej wody,za to byl alkohol.Wyrwal sie,z pomoca kumpla wyjechal do Szwajcarii,dzis inny koles,wywyzsza sie,nie ma czasu sie spotkac,mowi jakich to nie ma znajomycj,sciemnia duzo tez,zeby sie dowartosciowac.Szkoda.Nie raz nie dwa mu z mama pomagalysmy,zawsze mialam czas, czesto u nas jadl,spal,kapal sie,moj tato go uczył jezdzic autem.Slowem...przyjaciel.Kiedy bylo zle,to byłam przyjaciolka,a teraz za niskie progi.

Chociaż częstym objawem faktycznie jest wymaganie od innych tytułowania się panem przy jednoczesnym ty kaniu jak największej ilości osób w swoim otoczeniu celem zawężenia elity panów.

sa to tak zwani nowobogaccy, sprawa znana, jak sie mówi: frak dobrze lezy dopiero w trzecim pokoleniu

Jeżeli o mnie chodzi to frak mi wisi akurat.

Ale faktycznie jak mi się zdażyło ostatnio założyć coś w miarę eleganckiego (chyba pierwszy raz od komuni) to już jakaś koorfa w głowie chciała się payltrzec na wszystkich gorzej ubranych z góry.

Komplet tani z lumpeksu założyłem go bo zajepiscie w tym wyglądam.

A coś bym ci opowiedział ale nie...

Znam, znam. Człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka NIGDY...

Znam znam. Mój ojciec. Jak był przy sianie, to szastal, kasę demonstrowal(banknoty znaczy), o biedakach mówił "motłoch biedronkowy". A jak akurat bida go ścisnie, to mówi zgorszony o tym ile wydajemy i wyrzucamy w błoto pieniedzy i o bogaczach, co to nie wejda do królestwa niebieskiego (a wielbłądy przez uszy igielne). Spoko koleś, tak poza tym.