Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MagdaMarcin

Problemy ze szkołą

Polecane posty

Witam, mam 17 lat. Piszę tutaj bo chcem, żeby mi ktoś doradził co mam robić jak się zachować w tej sytuacji. Wszystko zaczęło się od 1 gimnazjum bałam się tam pójść nowi ludzie nauczyciele jestem osobą bardzo nieśmiałą i było mi bardzo ciężko się przełamać. Każdy mówil,że dam radę, ale ja niemiałam siły aby rano wstać i iść na lekcje przede wszystkim do ludzi. Wtedy poszłam do psychologa dał mi leki które miały mi pomóc miałam też nauczanie indywidualne w szkole uczyłam się sama z nauczycielem ale chodziłam normalnie do szkoły. Wszystko było ok jak tak teraz pisze z tego co sobie przypominam mialam checi ochote czułam że mogę że daje radę. nie wspomnialam jeszcze ze mialam dodatkowo problemy rodzinne z ojcem w grę wchodził alkohol. Bardzo to przeżywałam. Ale pomimo to dałam radę. Problem nasilił się w 2 gimnazjum wogóle nie miałam ochoty na chodzenie do szkoły kazdy mnie zmuszał ale jak wstawałam to robiło mi się nie dobrze niechciało mi się żyć. tak wiec w 2 i 3 gimnazjum miałam nauczanie indywidualne w domu przyjezdzali do mnie nauczyciele. Ja sie dobrze czułam bo niemialam tej presji ze musze tam isc. Zbliżał się koniec 3 gimnazjum i co dalej? Z pomocą kilku osob ktore mi pomagali wybralam technikum ale tak bardzo sie balam. Przechodziłam 2 miesiace i dalej nie dalam rady stres, lęk nie pozwalały mi na to. Oczywiscie poznalam bardzo fajnych ludzi w moim wieku czasem nawet bylo fajnie ale to nie pomagało nie miałam juz siły modlilam sie zeby ten koszmar sie skonczył ... teraz bede miec indywidualne ale musze na nie dojeżdzać bo mam daleko. ( nie bedzie to w szkole) tlyko w innym miejscu. Ale ja sie bardzo nawet tego boje ciagle płaczę niewiem przeciez powinnam sie cieszyc ale nieumiem okazac radosci nie mam ochoty rozmawiac o szkole i nawet cokolwiek przepisac do zeszytu ani cos przeczytac tym bardziej. Chodzę smutna i nie daje rady. Oczywiscie chodze do psychologa biore leki. NAjgorsze w tym wszystkim że ja na szkole i nawet indywidualne nie mam ochoty. Co innego mnie interesuje a jak tylko temat szkoly odrazu placz poprostu niewiem co robić ............ Wiem mam tego swiadomosc ze niedlugo 18 lat i bede musiala kiedys wyjsc w świat z czyms. Ale ja juz sama niewiem wmawiam sobie że bedzie ok ale poprostu lęk jest gorszy i strach przed wszytskim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×