Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama gość

Odpuścillibyscie przy podziale majątku?

Polecane posty

Gość Mama gość

Wolelibyscie podpisać podział u notariusza że strata okolo 30 tysięcy czy walczylibyscie w sądzie? 

Ja nie wiem co robić. To kupa pieniędzy ale jak pomyślę o tych latach walki to nie wiem czy warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Żona

Ja bym wolała się dogadać ale nie wiem z kim masz walczyć oto Ale i tak myślę że najlepiej dogadać się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A DLACZEGO UWAŻASZ ŻE TE 30 TYS CI SIĘ NALEŻY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama gość

To jest dogadanie się. Wiem że w sądzie dostałabym więcej ale on nie chce się zgodzić. Dlatego się zastanawiam czy odpuścić bo jak pomyske że będziemy to dzielić tyle lat....chce to już mieć za sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlaczego uważasz że w sądzie dostałabyś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama gość

Po prostu wiem. Gdybym nie wiedziała że dostanę więcej to jaki byłby sens walczyć w sądzie. Wiadomo że wolałabym iść do notariusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli ci się należy, to w sądzie nie musi to być walka przez lata.

Dostaniesz po pierwszej rozprawie.

Chyba że jednak ci się nie należy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama gość

Należy. To jest minimum które stracę. W sądzie mogłabym walczyć o dodatkowe 50 ale to już by zależało od wyceny rzeczoznawcy itp. wiem że trwałoby to długo. Już sam rozwód będzie się ciągnąć ze dwa lata. Podział to kolejne rozprawy w innym sądzie. Moja adwokat twierdzi że najlepiej gdybyśmy się dogadali bo to będzie trwać. Ale dla niego dogadanie się jest tylko kiedy ją odpuszczę a on weźmie ile chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nabroiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama gość

Tak, bo miałam czelność wnieść pozew rozwodowy. A przecież mój mąż był taki cudowny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ironia? Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama gość

Bo nie chce mi się tego ciągnąć. Chce mieć spokój i nie myśleć o byłym. Dlatego zastanawiam się czy dla świętego spokoju lepiej olać tą kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przecież sama dobrze wiesz że gdyby ta kasa ci się bezwzględnie należała i nic byś nie nabroiła, to NIGDY byś nie popuściła ani grosza.

Co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

p.s. jeszcze jedno pytanko: a ile z tej kasy ty osobiście zarobiłaś swoją pracą?

p.s.2 Tylko nie przeliczaj na pieniądze prania, gotowania i dawania dopy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama gość

No ona mi się bezwzględnie należy. Ale z drugiej strony adwokat kosztuje, rzeczoznawca kosztuje, mój czas kosztuje. I do tego zszargane nerwy. Nie wiem czy mi się kalkuluje. To nie pójdzie na pierwszej rozprawie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja odpuściłam walkę w sadzie, przy takiej podobnej sytuacji. Ale kwota, ktora mogłam "stracić" na dogadaniu się wynosiła jakieś 5%, więc nie było mi żal, a chciałam jak najszybciej mieć to z głowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nadal nie odpowiedziałaś na pytania.

KTO TĄ KASĘ ZAROBIŁ? TY???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

A co Cię interesuje kto ją zarobił? W małżeństwie wszystko jest wspólne. Bardzo mi przykro jeśli ...iątka czujecie się oszukane! I przykro mi bardzo, ale praca w domu to też praca szowinisto ciemny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola
35 minut temu, Gość Gość napisał:

Nadal nie odpowiedziałaś na pytania.

KTO TĄ KASĘ ZAROBIŁ? TY???

Nic ci do tego kto przyniósł kasę do domu. Choćby kobieta siedziała lata w domu z dziećmi to czy Ci się podoba czy nie jest to jej wkład we wspólne życie. Zajmuje się dziećmi których nie zrobiła sobie sama i jeśli mąż opiekę nad nimi składa wyłącznie na barki żony nie na PRAWA potem biadolić że to nie ona fizycznie zarobiła te pieniądze. I każdy normalny człowiek poza wiedźmami z kafeterii to rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Spokojnie bure feministyczne suczki!!

A co jeśli to jej mąż pracował i zarabiał? I zajmował się domem i dziećmi?

A ona leżała i pachniała? I w wolnych chwilach gziła się jak wy, feministyczne suczki?

To też majątek na pól??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Spokojnie bure feministyczne suczki!!

A co jeśli to jej mąż pracował i zarabiał? I zajmował się domem i dziećmi?

A ona leżała i pachniała? I w wolnych chwilach gziła się jak wy, feministyczne suczki?

To też majątek na pól??

Nic o niej nie wiemy, ale każdy sądzi po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuyyyf

Nie tylko majątek na pół, ale jeszcze on jest ojcem wszystkiego co żona w małżeństwie urodzi :) Tak, takie jest prawo. Wszelkie odstępstwa od tych reguł muszą być rozstrzygane w sądzie. Dziękujję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc.
Dnia 24.02.2019 o 21:44, Gość Mama gość napisał:

No ona mi się bezwzględnie należy. Ale z drugiej strony adwokat kosztuje, rzeczoznawca kosztuje, mój czas kosztuje. I do tego zszargane nerwy. Nie wiem czy mi się kalkuluje. To nie pójdzie na pierwszej rozprawie. 

A gdzie ty pracujesz że twoj czas jest tak cenny? Lekarzem jesteś czy naukowcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwodnik2019
Dnia 24.02.2019 o 22:32, Gość Ola napisał:

A co Cię interesuje kto ją zarobił? W małżeństwie wszystko jest wspólne. Bardzo mi przykro jeśli ...iątka czujecie się oszukane! I przykro mi bardzo, ale praca w domu to też praca szowinisto ciemny!

Niekoniecznie. Wystarczy dowieść że w trakcie trwania małżeństwa tylko mąż płacił np. kredyt mieszkaniowy czy czynsz a pracująca żona nie dokładała się do tych wydatków i nic się nie należy. Niestety to oddzielna sprawa w sądzie o rozdzielność majątkowa wsteczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 4.03.2019 o 09:08, Gość Rozwodnik2019 napisał:

Niekoniecznie. Wystarczy dowieść że w trakcie trwania małżeństwa tylko mąż płacił np. kredyt mieszkaniowy czy czynsz a pracująca żona nie dokładała się do tych wydatków i nic się nie należy. Niestety to oddzielna sprawa w sądzie o rozdzielność majątkowa wsteczna

Nie pisz bzdur. Wiele par ma takie ustalenia, że jedno opłaca rachunki, a drugie wydaje na życie. Albo z jednego konta idą opłaty, a konto drugiego jest na oszczędności. A nawet jeśli - to i tak nie jest to wystarczająca przesłanka do tego, żeby żonie nic się nie należało przy podziale majątku. 

Rozdzielność majątkowa z datą wsteczną jest orzekana bardzo rzadko i na pewno nie z powodu tego, że mąż sam płaci raty kredytu, a przy sprawach grubego kalibru - hazard, nałogi. I tylko wtedy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×