Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anka86

Sąsiadom urodziło sie dziecko i porozwieszali ogloszenia na calej klatce

Polecane posty

Gość gość
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Kiedyś jedna z sąsiadek krzyczała na dzieci z czwartego piętra, że są za głośno (było lato, popołudnie) i mają być cicho, bo ona kładzie dziecko spać czy się ono obudziło znowu przez nich. Dla mnie to masakra. Mieszkam w domu, ale mam plac zabaw niedaleko i uwielbiam słyszeć dzieci jak latem się bawią, przypomina mi to dzieciństwo. 

A te dzieci ojca nie mają żeby przyszedł do przemocowca werbalnego i ją ustawił gdy zastrasza jego dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Na miejscu sąsiadów napisałabym, że też oczekuję ciszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

My to wiemy. Apeluje jednak o większą empatię względem sąsiadów. Rozumiem przez to brak awantur i donosów na policje np. na sąsiada z góry, który ma domową siłownię czy też studentke zza ściany, u której zasiedzieli się imprezowicze do rana. W przeciwnym wypadku oni ci odpłacą tym samym - donosem na to, że dziecko jest bite, głodzone, niedopilnowane i wyje nocami 🙂

Porównujesz imprezę to godzinnego treningu? Masz coś z głową nie tak. I dlaczego studentka ma mieć fory z imprezami, a inni nie? No i dziecko na pewno jest bite i głodzone, jakby nie szło innego powodu wymyślić na sąsiadkę wychowującą bachora, a nie dziecko. Druga sprawa, jak dziecko jest bite i głodzone, to nie donosisz z zemsty, a z troski o dziecko imprezowa studencino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Widać, że młodzi pierwszy raz mieszkają w bloku. Niestety trzeba przywyknąć do hałasów dobiegających z klatki schodowej i mieszkań sąsiadów. Ja całe życie mieszkałam w domku rodzinnym, gdy wyszłam za mąż przeprowadziliśmy się na swoje do mieszkania i przyznam, że na początku było ciężko. Hałaśliwa winda, biegające dzieciaki piętro wyżej, głośne pralki, odkurzanie, tłuczenie kotletów 😉 W piątek imprezki studenckie, w weekend spotkania rodzinne, a od poniedziałku do piątku wyjący pies po wyjściu sąsiadów do pracy. Sąsiad robił remont po pracy. Potrafił włączyć wiertarkę o 21.45, byleby zdążyć przed ciszą nocną.  Z czasem do hałasów się przyzwyczaiłam. Imprezowiczów i późno remontującego sąsiada upomniałam, a moje dziecko bez problemu śpi przy tych wszystkich odgłosach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

My to wiemy. Apeluje jednak o większą empatię względem sąsiadów. Rozumiem przez to brak awantur i donosów na policje np. na sąsiada z góry, który ma domową siłownię czy też studentke zza ściany, u której zasiedzieli się imprezowicze do rana. W przeciwnym wypadku oni ci odpłacą tym samym - donosem na to, że dziecko jest bite, głodzone, niedopilnowane i wyje nocami 🙂

To wtedy skonczy sie tylko na wezwaniu i tyle. Bo dziecko placze samo z siebie i nie ma oznak zaniedbania. Prosze bardzo niech wredni sasiedzi robia co chca by matce zniszczyc zycie. Sek w tym ze na takie cos trzeba miec dowody. Samo slowo sasiada nic nie znaczy. Dziecko potrafi plakac bo obudzilo sie przez wlasnie domowa silownie u sasiada albo przez imprezowiczow w sobote. Nikt tu nie pisal ze dziecko ktos bije czy ty myslisz ze bite i zastraszone dziecko placze? Akie dzieci wrecz boja sie plakac bo wiedza ze dostana kolejne lanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Porównujesz imprezę to godzinnego treningu? Masz coś z głową nie tak. I dlaczego studentka ma mieć fory z imprezami, a inni nie? No i dziecko na pewno jest bite i głodzone, jakby nie szło innego powodu wymyślić na sąsiadkę wychowującą bachora, a nie dziecko. Druga sprawa, jak dziecko jest bite i głodzone, to nie donosisz z zemsty, a z troski o dziecko imprezowa studencino.

Ale ten donos będzie fałszywy, z zemsty za uprzednie donosicielstwo na policje :) Mało tego zdarzają się sojusze między sąsiadami opierające się na kampanii oszczerswt przeciwko nadwrażliwej mamusi, która nie potrafi żyć z otoczeniem w spokoju :) Opiera się ona na tym, że cyklicznie co i raz odrębny sąsiad informuje odpowiednią instytucję, że są rażące uchybienia w wychowaniu dziecka sąsiadów i opieka powinna zainterweniować :)

PS. rzucanie przez godzinę hantlami, sztangą 4 dni w tygodniu przez sąsiada z góry, gdy dziecko akurat może zasnąć na drzemkę popołudniową jest równie uciążliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

A te dzieci ojca nie mają żeby przyszedł do przemocowca werbalnego i ją ustawił gdy zastrasza jego dzieci?

Równie dobrze może użyć tego przemocowca do uspokojenia swoich dzieci na "placu". Tej pani dzieci na podwórku nie przeszkadzają, bo lubi głosy dzieci i mieszka jednak trochę od tego bloku, ale jest mnóstwo ludzi, którym to bardzo przeszkadza. Jeśli matka słyszy swoje dzieci z 4 piętra, to znaczy, że one się drą wniebogłosy, a mieszkańcy parteru mają przerąbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc mimi

Nie można wymagać od niemowlaka, aby nie płakał i ...yzmem jest porównywanie tego do sąsiada trenującego w domu. na płacz niemowlaka nie ma się wpływu, od ćwiczeń jest siłownia i mieszkanie w bloku się do tego absolutnie nie nadaje.

W moim bloku jest taka dziwna akustyka, że słychac dzieci płaczące 2 piętra niżej. Ale trudno. Rozumiem, że rodzice nie mogą nic zrobić i tylko im współczuję. Nie mam natomiast litości dla puszczających muzykę na cały regulator i drących mordy po nocach, bo takich sąsiadów tez miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Równie dobrze może użyć tego przemocowca do uspokojenia swoich dzieci na "placu". Tej pani dzieci na podwórku nie przeszkadzają, bo lubi głosy dzieci i mieszka jednak trochę od tego bloku, ale jest mnóstwo ludzi, którym to bardzo przeszkadza. Jeśli matka słyszy swoje dzieci z 4 piętra, to znaczy, że one się drą wniebogłosy, a mieszkańcy parteru mają przerąbane.

Teraz to takie czasy najlepiej zamknąć się w domu i siedzieć cicho, bo teraz to tak każdy odpoczywać musi w ciszy i samotności. Kiedyś ludzie żyli bardziej towarzysko i głośno i byli bardziej szczęśliwi. Żeby tym co tak te dzieci przeszkadzają musiały iść na pole albo wydoić krowę to nie byłoby takiego problemu. Plac zabaw mam praktycznie kilka metrów od domu, nie przeszkadza mi bo dzieci muszą się gdzieś bawić i sama byłam dzieckiem, ale ja wiem że niektórzy z Was to byli bardzo cichymi i wzorowymi dziećmi bez możliwości zabawy z innymi dziećmi. Mam taką siostrę co była okropnym dzieckiem pod wieloma względami, a teraz to taka sama że oj i aj, a specjalistka od dzieci, że głowa mała mimo, że ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość gość napisał:

A te dzieci ojca nie mają żeby przyszedł do przemocowca werbalnego i ją ustawił gdy zastrasza jego dzieci?

To było jakieś 20 lat temu, dzieci od najmłodszych lat bawiły się same, rodzice doglądali z okien, więc ojciec pewnie nie wiedział, a dzieci pewnie nikomu nie powiedziały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara
7 minut temu, Gość gośc mimi napisał:

Nie można wymagać od niemowlaka, aby nie płakał i ...yzmem jest porównywanie tego do sąsiada trenującego w domu. na płacz niemowlaka nie ma się wpływu, od ćwiczeń jest siłownia i mieszkanie w bloku się do tego absolutnie nie nadaje.

W moim bloku jest taka dziwna akustyka, że słychac dzieci płaczące 2 piętra niżej. Ale trudno. Rozumiem, że rodzice nie mogą nic zrobić i tylko im współczuję. Nie mam natomiast litości dla puszczających muzykę na cały regulator i drących mordy po nocach, bo takich sąsiadów tez miałam.

Niektorzy mysla ze rodzic robi sasiadom na zlosc tym ze dziecko placze najwyrazniej. A na placz dziecka z zemsty reaguja wlaczeniem glosno muzyki czy odbijaniem piłki o podloge lub donosem na polcje co w ogole jest zalosne. Dobrze ze ty masz takie podejscie jakie powinni miec wszyscy. Kazdy rodzic chcialby zeby jego dziecko bylo wiecznie usmiechniete i nigdy nie plakalo. Czasami nie da sie nic zrobic jesli bobasa boli brzuszek i chocby matka odprawiala nad nim modly chodzila z nim rekach spiewala i tulila to ni ...a nic nie pomoze. Ja chodzac tak z placzacym dzieckiem zawsze mialam w glowie to ze moze to przeszkadzac innym sasiadom ale co ja moglam zrobic o 2 w nocy? Herbatki, masazyki, tulenie nic nir pomagalo. Czasami byla to zwykla kupa i dopiero wtedy gdy malenstwo sobie ulzylo to przestalo plakac. Co taka matka ma zrobic? Dziecko oddac bo placz przeszkadza sasiadom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Co za głupia parka. Trzeba było sobie kupić domek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oja

Uroslo pokolenie głuchych. Wszystko jest coraz bardziej głosne. Muzyka nie gra, tylko ryczy. Wkurzalo mnie strasznie, gdy chodzilam z dziecmi na choinki itp imprezy, bylo potworne nagłosnienie,a w dodatku prowadzacy o cokolwiek  pytal dzieci zaraz dodawal "głosniej, nie slysze!" - choc wiadomo,ze bylo slychac, ale ma byc ryk. Tak samo ksiadz na mszy dla dzieci. A dzieci nie rodza sie głuche, głuchna pzry głosnych rodzicach. Ludzie głuchna na starosc, ciekawa jestem, jak ci wrzeszczacy beda dawc radę. Co szkodzi,zeby na klatce byla cisza i zeby nie wszyscy byli uraczeni czyjas muzyką? mieszkam w domku, kocham ciszę, lubię, gdy slychac tylko ptaki- ale przeciez nie kazdy tak mieszka, Dlaczego ma sluchac cudzego ryku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość gość napisał:

Ale ten donos będzie fałszywy, z zemsty za uprzednie donosicielstwo na policje 🙂 Mało tego zdarzają się sojusze między sąsiadami opierające się na kampanii oszczerswt przeciwko nadwrażliwej mamusi, która nie potrafi żyć z otoczeniem w spokoju 🙂 Opiera się ona na tym, że cyklicznie co i raz odrębny sąsiad informuje odpowiednią instytucję, że są rażące uchybienia w wychowaniu dziecka sąsiadów i opieka powinna zainterweniować 🙂

PS. rzucanie przez godzinę hantlami, sztangą 4 dni w tygodniu przez sąsiada z góry, gdy dziecko akurat może zasnąć na drzemkę popołudniową jest równie uciążliwe 🙂

Mówisz to poważnie i z uśmiechem? Horror jakiś, dobrze, że nie mieszkam w bloku... 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
18 godzin temu, Gość Gość napisał:

Teraz to takie czasy najlepiej zamknąć się w domu i siedzieć cicho, bo teraz to tak każdy odpoczywać musi w ciszy i samotności. Kiedyś ludzie żyli bardziej towarzysko i głośno i byli bardziej szczęśliwi. Żeby tym co tak te dzieci przeszkadzają musiały iść na pole albo wydoić krowę to nie byłoby takiego problemu. Plac zabaw mam praktycznie kilka metrów od domu, nie przeszkadza mi bo dzieci muszą się gdzieś bawić i sama byłam dzieckiem, ale ja wiem że niektórzy z Was to byli bardzo cichymi i wzorowymi dziećmi bez możliwości zabawy z innymi dziećmi. Mam taką siostrę co była okropnym dzieckiem pod wieloma względami, a teraz to taka sama że oj i aj, a specjalistka od dzieci, że głowa mała mimo, że ich nie ma.

TO fakt, ludzie sie w glowach poprzewracalo.  Zycie wsrod ludzi jest glosnie i nie ma na to lekarstwa.  Cisza nocna oznacza, ze po danej godzinie ma byc cicho, a nie caly dzien.  Niestety dzieciaki w nocy placza, ale do tego rowniez trzeba sie przyzwyczaic.  Mlodzi rodzice musza sie przywyczaic do halasu w ciagu dnia, a pozostali lokatorzy do wycia dzieci po nocach i inaczej sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×