Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lila

Czy on miał prawo sie obrazić czy stracił zainteresowanie?

Polecane posty

Gość lila

Jakiś czas temu do mojej pracy przychodzi nowy klient, który zaczął mówić mi komplementy i namawiać żebym była hostessą na takim jednym wydarzeni w jego firmie. 

Facet mi się spodobał, poza tym był bardzo miły. Zawsze jak przychodził to zagadywał co u mnie itd, poza tym mówił komplementy. Niestety moja szefowa za nim nie przepada, więc zabroniła mi iść na to wydarzenie i sama spławiała tego faceta jak się tylko dało nawet w sprawach służbowych.

Musiałam więc odmówić mu bycia hostessą, mowiąc, ze nie dam rady wyrwac sie z pracy. Poiedział, że rozumie. Kiedy przechodziłam koło jego firmy bo musiałam iść coś załatwić w pracy, to spotkałam go i zapraszał mnie na lamkę wina na tym wydarzeniu, ale powiedziałam, że może pozniej bo się śpieszę. 

Od tego czasu facet tez zaczał mnie traktować służżbowo, już nie zagaduje i jest dla mnie chłodny. Dzisiaj przyszedł tylko znowu w jakiejs sprawie slużbowej i spytal szefowej dlaczego nie przyszlismy bo w koncu mielismy zaproszenie, na co szefowa udala glupia, ze nic nie wiedziala.

Waszym zdaniem obrazil sie na mnie i uznal, ze go olalam totalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila

I czy waszym zdaniem da sie mu to jakos wytlumaczyc, odkręcić?

Nie chcialam mu mowić że szefowa mi zabroniła isc żeby nie wydalo sie, ze ja obmawiam.  Ae prawda jest taka, ze ona go nie lubi i on jej tez z wzajemnoscia, a teraz chyba nie lubi tez mnie bo mysli, ze jestem taka jak ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila

MUszę sie trochę przejmować bo to zlecenie hostessy było w godzinach mojej pracy...Ale wystarczyło jej trochę dobrej woli i mogłam tam pójść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Młoda93 napisał:

Widać nie jest z tych, którzy długo starają się o kobietę. Wystarczyły mu dwie odmowy, a już się zniechęcił. Nie rozpaczalabym na Twoim miejscu. 

Gdyby mu naprawdę zależało, nie zacząłby Cię olewać. 

Podobno "nie" oznacza "nie". To raz. A dwa trzeba nie mieć szacunku do siebie by biegać za kobieta jak piesek.

10 minut temu, Gość lila napisał:

I czy waszym zdaniem da sie mu to jakos wytlumaczyc, odkręcić?

Teraz kombinuj. Nie myślałaś jak się będzie czuł jak go spławiałaś to teraz myśl jak ratować znajomość.

Piłeczka jest po Twojej stronie w każdym razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01
7 minut temu, Młoda93 napisał:

Widać nie jest z tych, którzy długo starają się o kobietę. Wystarczyły mu dwie odmowy, a już się zniechęcił. Nie rozpaczalabym na Twoim miejscu. 

Gdyby mu naprawdę zależało, nie zacząłby Cię olewać. 

Tylko kobieta  z mentalnością księżniczki może napisać taką mądrość. 

Bardzo dobrze i kulturalnie się zachował. Uszanował dwukrotną odmowę i odpuścił. Wartościowy facet tak się właśnie zachowa, więc traktowałbym to jako plus. Przecież nie chcesz pieska biegającego za samicą, tylko mężczyznę. 

Tak to odebrał - jako dwukrotną odmowę, przecież on nie wie o Twojej szefowej. Teraz piłka leży po Twojej stronie. Daj jemu swój numer na karteczce, a zobaczysz że się ucieszy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Młoda93 napisał:

Uwierz mi, są tacy faceci. Jeden się o mnie starał kilka miesięcy. TO SĄ PRAWDZIWI MĘŻCZYŹNI. Jeszcze tacy istnieją. 

Desperat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01
4 minuty temu, Młoda93 napisał:

Uwierz mi, są tacy faceci. Jeden się o mnie starał kilka miesięcy. TO SĄ PRAWDZIWI MĘŻCZYŹNI. Jeszcze tacy istnieją. 

Kijem Wisły nie zawrócisz. Ani wartościowego, szanującego się faceta nie przekonasz, że czarne jest białe czyli pieskowanie = staranie sie. 

Myślę, że łyknęłaś niebieską pigułkę zamiast czerownej i tkwisz w jakimś mentalnym Matrixie. O utraconą miłość można zabiegać długo - nie mylmy pojęć. Ale o jakąś tam nowo poznaną dziewczynkę, co tam jest w miarę ładna - takich jest pełno. Tylko desperat, który nie ma żadnych alternatyw będzie się za Tobą uganiał przez pół roku. Nie dość, że desperat to jeszcze bez doświadczenia. Nie od dzisiaj wiemy, że olewanie was lepiej działa niż wchodzenie w tyłek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Młoda93 napisał:

Nie chce z tobą rozmawiać i przestań mnie zaczepiać. Nie interesuje mnie twoje zdanie. Daj mi spokój. 

Ja komentuje twoje mundrości, a nie cię zaczepiam egotyczko. Aż tak interesującą to nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila
20 minut temu, Piaskun napisał:

Podobno "nie" oznacza "nie". To raz. A dwa trzeba nie mieć szacunku do siebie by biegać za kobieta jak piesek.

Teraz kombinuj. Nie myślałaś jak się będzie czuł jak go spławiałaś to teraz myśl jak ratować znajomość.

Piłeczka jest po Twojej stronie w każdym razie.

Piaskun- a Ty poczułbyś się olany na jego miejscy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01
2 minuty temu, Gość lila napisał:

Piaskun- a Ty poczułbyś się olany na jego miejscy?

Lila a Ty czytasz odpowiedzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość lila napisał:

Piaskun- a Ty poczułbyś się olany na jego miejscy?

Stwierdziłbym, że panna niezainteresowana. I ewentualnie poszukał bym  nowego obiektu do flirtu. Czuć się olanym, zakłada jakieś negatywne emocje. To niedojrzałe tak się nakręcać na etapie w którym znajomość się jeszcze nie zaczęła. Zakładam że kobieta mnie lubi dopiero, kiedy mam jej nogi na ramionach... 😛

Ad rem:

Większość kobiet zakłada że mężczyzna jest telepatą albo empatą i zrozumie co im tak po głowach chodzi. A to tak nie działa.

Mężczyzna wnioskuje po zachowaniu. A zachowanie było takie, że mu odmówiłaś dwa razy. Uśmiechy i miłe rozmówki mogą nic nie znaczyć. Odmowy a i owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Mam takie samo zdanie jak Piaskun. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mezczyzna
1 godzinę temu, Młoda93 napisał:

Widać nie jest z tych, którzy długo starają się o kobietę. Wystarczyły mu dwie odmowy, a już się zniechęcił. Nie rozpaczalabym na Twoim miejscu. 

Gdyby mu naprawdę zależało, nie zacząłby Cię olewać. 

Jak ma mu zależeć skoro się w ogóle nie znają? Ahh, wy kobiety... Potraficie wyciągać takie absurdalne wnioski... Szkodzicie sobie i potencjalnej relacji. 

Autorko, Twoja szefowa może być zazdrosna. Pomyślałaś o tym? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka
1 godzinę temu, Gość lila napisał:

MUszę sie trochę przejmować bo to zlecenie hostessy było w godzinach mojej pracy...Ale wystarczyło jej trochę dobrej woli i mogłam tam pójść

Więc trzeba było powiedzieć, że bardzo chciałabyś przyjść, ale niestety szefowa nie chce Ci dać wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lila
16 minut temu, Gość Mezczyzna napisał:

Jak ma mu zależeć skoro się w ogóle nie znają? Ahh, wy kobiety... Potraficie wyciągać takie absurdalne wnioski... Szkodzicie sobie i potencjalnej relacji. 

Autorko, Twoja szefowa może być zazdrosna. Pomyślałaś o tym? 

Nie sądzę bo ona akurat jest typem pracoholiczki, która w ogóle nie wydaje się być zainteresowana facetami 😉 A wiele osob tak spławia jak tego, ma po prostu takie odejscie do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 godzin temu, Młoda93 napisał:

Widać nie jest z tych, którzy długo starają się o kobietę. Wystarczyły mu dwie odmowy, a już się zniechęcił. Nie rozpaczalabym na Twoim miejscu. 

Gdyby mu naprawdę zależało, nie zacząłby Cię olewać. 

Lala ty po dwóch odmowach od faceta dalej byś się starała? Czy obłudna jesteś ponad stan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 godzin temu, Młoda93 napisał:

Uwierz mi, są tacy faceci. Jeden się o mnie starał kilka miesięcy. TO SĄ PRAWDZIWI MĘŻCZYŹNI. Jeszcze tacy istnieją. 

To są peeesdy bez honoru, a nie faceci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opggg

Glupie jestescie, ja nie lubie jak facet nie odpuszcza gdy odmawiam, irytuje mnie namolnosc, i oczekuje ze czlowiek bedzie sie liczyc z moim zdaniem, nie szanuje tych ktorzy olewają moje zdanie, wiem czego chce i jesli odmowie z przyczyn losowych to dam znak ze nie jest obojetny, nie wykluczam dlugich podchodow ale to gra obustronna, jak mowie nie znaczy nie,aha i jestem starsza od mlodej 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość God

To w gruncie rzeczy przypadkowy gość. Olej tak jak on ciebie teraz i po sprawie. Nie wydaje mi się żeby byl aż tak super a ty się zachowujesz troche jak desperatka. Ps piaskunem i Lorenzo też mi się super nie wydają a ja mam dobrą intuicję. Tyle ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość God napisał:

To w gruncie rzeczy przypadkowy gość. Olej tak jak on ciebie teraz i po sprawie. Nie wydaje mi się żeby byl aż tak super a ty się zachowujesz troche jak desperatka. Ps piaskunem i Lorenzo też mi się super nie wydają a ja mam dobrą intuicję. Tyle ode mnie.

Do tego żeby to stwierdzić nie trzeba mieć żadnej intuicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Każdy normalny facet po dwóch odmowach odpuszcza temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×