Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zrozpaczona 45latka

Konkubina męża znowu wróciła mi do mieszkania

Polecane posty

Gość Zrozpaczona 45latka

Witam wszystkich serdecznie.Mieszkam z 14letnim synem w mieszkaniu które należy do mnie i do mojego byłego męża.Po rozwodzie mąż zajął pokój i żył w nim z kochanką przez 4 miesiące.Ja ją wyrzuciłam sądownie,ale teraz oni wzięli ślu cywilny i ona wróciła mi z powrotem do mieszkania i jeszcze zaśmiała mi sie w twarz.Nie mogę jej znieść.Ona nigdzie nie pracuje i codziennie,godzinami mądrzy sie w jego pokoju.Rzekomo prowadzą ze sobą mądre dyskusje przy czym śmieją się,chichotają a ja mam być ich wolnym słuchaczem.Krew mnie zalewa jak słyszę za ścianą ich intymne sprawy.Rozmawiałam z eksmężem na ten temat bo chodzi mi o syna ale widzę,że to do niego nie dociera.Z tą kobietą w ogóle nie da się rozmawiać.Ona po prostu ucieka i zamyka sie albo w łazience albo w jego pokoju.Mam dość takiego życia w swoim mieszkaniu.Nie mam dokąd pójść a eksmąż nie wyraża zgody na sprzedaż mieszkania.On też nie ma gotówki na spłatę mnie.Adwokat też rozkłada ręce i nie wie jak przekonać eksmęża do sprzedaży mieszkania bo podobno sąd nie może go zmusić do sprzedaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mefisto

A weś ją za wszarz i za drzwi.Wymień zamki i nie wpóść dziiiiiiwki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryiog

Sprawa do sądu  o podział i sprzedaż mieszkania.Dom się  sprzeda i kasę wtedy na 2 podzieli.On nie musi na nic się  zgadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona 45latka

Adwokat powiedział,że w świetle prawa ,,sąd nie może zmusić właściciela lub współwłaściciela mieszkania do sprzedaży lokalu,ponieważ nieruchomość ta jest własnością właściciela i współwłaściciela i nie jest nieruchomością należącą do sądu'' .Według adwokata ,,sąd nie może kazać komuś pozbyć się jego własności zakupionej za jego gotówkę bo sąd nie jest od rozporządzania czyjąś własnością a mieszkanie jest własnością moją i męża. Według adwokata ,,ja i mąż mamy dojść do osobistego porozumienia bo nasze mieszkanie to nasz wspólny majątek i sąd nie ma tu prawa rozkazywać komuś czy ktoś ma coś sprzedać lub kupić''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria

Babo weź skończ takie brednie opowiadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona 45latka

Daria wiem co piszę bo gadałam z adwokatem.Według niego ,,skoro kupiłam sobie mieszkanie razem z mężem to teraz niestety muszę sama zapłacić za swoją decyzję życiową i sąd nie może na moje polecenie zmusić męża do sprzedaży naszego mieszkania w celu spłacenia mnie bo mąż  może z tym samym zgłosić sie do sądu czyli mąż też może chcieć abym to ja go spłaciła i według adwokata sąd nie stanie tu ani po mojej stronie ani po stronie męża,bo nasze mieszkanie jest naszą wspólną własnością i my jako współwłaściciele tego ,,majątku''' sami mamy dogadać sie w rozporządzeniu nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponemo34

trzeba było nie wiązać sie z takim fagasem co se teraz żyje z kochanką a sąd nic wam na to nie poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona 45latka

Mój były mąż był na początku bardzo miły.Dopiero gdy zaczął mnie zdradzać rozwiedliśmy sie.Nie sądziłam,że po rozwodzie on odważy sie sprowadzić kochanke do naszego wspólnego mieszkania.Myślałam,że on weźmie pod uwage naszego syna,ale myliłam się.Raz założyłam mu sprawe o usunięcie kochanki z naszego mieszkania i wygrałam tą sprawę.Potem on wziął z nią ślub cywilny i teraz jako rzekome małżeństwo mają prawo być w moim mieszkaniu.One ponownie sprowadziła sie do mojego domu.Muszę wysłuchiwać jej poglądów które ona wygłasza w jego pokoju (ona rozmawia tak że aż krzyczy aby wszyscy ją słyszeli),muszę wysłuchiwać jej zbliżeń z moim eksmężem i jej jęków.To jest poza moją wytrzymałością.Poradźcie mi coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oona

Jezeli stytuacja prawnie wyglada tak, jak opisalas, to cudow nie ma. Pozostaje tylko wyprowadzic sie osobie madrzejszej (jestes nia?) i wynajac swoja czesc np. studentom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silai

To zona bylego meza, a nie konkubina meza. Wyprowadz sie, jak tak tobie przeszkadza i komus wynajmij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona 45latka

Rozmyślałam o tym z prawnikiem.Pytałam czy mogłabym wynająć część mieszkania studentom,ale prawnik powiedział,że BEZ ZGODY DRUGIEGO WSPÓŁWŁAŚCICIELA NIE MAM PRAWA SPROWADZAĆ DO NASZEGO WSPÓLNEGO DOMU OBCYCH LUDZI,NATOMIAST KOCHANKA EKSMĘŻA JAKO JEGO ŻONA MA INNE PRAWA NIŻ JACYŚ OBCY STUDENCI I ONA MA PRAWO BYĆ W NASZYM DOMU.

Takie mamy głupie prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sascja

Widocznie mielisce zasrany uklad, skoro w takiej kwestii nie mozecie sie dogadac. Nikt chyba nie jest szczesliwy w takiej sytuacji, a mimo to nie chcecie nic zmienic. Ty jak widac zyjesz w przeszlosci, wciaz mowisz o kochance albo o konkubinie i o naszym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona 45latka

Myślę,że każda kobieta rozumie jak rozdarte mam serce.Mieszkanie kupowałam z mężem za nasze ciężko zarobione pieniądze (pracowałam w sieciówce odzieżowej a on w warsztacie samochodowym).Jak złapałam go kilka razy na zdradzie wniosłam pozew o rozwód za porozumieniem stron i on przystał na to.Sąd dał nam rozwód.No ale mieszkanie zostało NASZE.On powiedział mi,że nie chce sprzedać mieszkania bo w dzisiejszych czasach życie jest tak przewrotne,że dziś mamy pracę a jutro jej nie mamy a mieszkanie jak sie ma to przynajmniej człowiek nie śpi pod mostem i nie tuła sie po cudzych mieszkaniach.Rozumiem go i wtedy przystałam na to ALE DO CZASU. Jak on sprowadził mi do mieszkania kochankę (bo wtedy ona była jego konkubiną - nie żoną),to myślałam,że umrę ze wściekłości.Ta kobieta całymi dniami siedziała w pokoju lub łazience,szykowała sie dla niego i mądrowała w jego pokoju.Seks też uprawiała z nim głośno.Ona bezczelnie powiedziała mi,że ona zrobi wszystko abym to ja nie wytrzymała tego wszystkiego i żebym sama dobrowolnie opuściła swoje mieszkanie dając połowę eksmężowi za darmo.Ale prawnik powiedział,że niestety nie mam dowodów na słowa tej pani i nie mam jak z nią walczyć.Ona rządzi sie w naszym mieszkaniu jakby była u siebie.Ona unika kontaktu ze mną,ale w łazience siedzi godzinami,w kuchni godzinami gotuje dla mojego eksmęża - ona gotuje mu - potrawę strogonow,albo naleśniki,albo rosół.Ja czuję się tu tak jakbym to ja była jej lokatorką w jej mieszkaniu.To jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonymous

może spróbuj raz jeszcze uwieść męża ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani adwokat

Proponuję jeszcze raz założyć sprawę o eksmisję jego żony z waszego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalia

Tu nie chodzi o zrozumienie rozdartego serca. Watpie, ze jakakolwiek inna kobieta mieszkalaby w takich warunkach. Na co wlasciwie liczysz, na co czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona 45latka

dziękuję pani i jak coś to skontaktuję sięzpanią emailem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To chore. Musi byćjakiś sposób na nią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa

Caly uklad jest chory. Trudno zrozumiec, ze ex z zona woli mieszkac z byla, niz zgodzic sie na wynajecie jej czesci studentowi. Mieliby wtedy swiety spokuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona 45latka

Droga Ewuniu.

Kiedyś rozmawiałam z eksmężem o wynajęciu części mieszkania studentom,ale na to nie zgadza sie jego żona (dawniej konkubina).Ta kobieta nie chce ay zamieszkały tu studentki a mój były mąż nie zgadza sie na pomieszkiwanie tu studentów.Tu chodzi o zazdrość.Mnie tam rybka.Wynajęłabym dwa pokoje studentom i poszłabym z synem do matki i miałabym z tego kasę za wynajmowanie.Ale nieeeee! Ta jego wybranka nie zgadza sie i koniec.Rozmawiałam też o tym z adwokatem.Adwokat powiedział,że na wynajmę lokalu muszą zgodzić sie wszyscy współwłaściciele.Nie można samemu podejmować decyzji bez zgody drugiego współwłaściciela mieszkania.Ja też sie nie zgadzam na to aby mieszkała tu  żona (dawniej konkubina) mojego eksmęża.On robi to wbrew mojej woli bo ja jako współwłaścicielka mieszkania nie dałam mu zgody na to.Może powinnam zrobić tak jak wyżej napisała mi adwokatka.Założę pozew do sądu o eksmisję żony eksmęża bo nie mogę jej znieść i nie chce jej w moim mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emu18

Weź tom jego żonke za wszarz i wyrzuć za drzwi.Nic ci nie zrobiom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×