Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Macocha

Corka meza nie chce mnie na swoim slubie

Polecane posty

Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Sama nazywasz żonę ojca dziffką. Skoro tak, to jesteś córką dziffkarza. Jak się z tym czujesz?

A skoro tatuś tak lubił dziffki to kim musiała być twoja mamusia? Hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasierbica
14 minut temu, Gość Gość napisał:

A skoro tatuś tak lubił dziffki to kim musiała być twoja mamusia? Hę?

Nie obrażaj moich rodziców bo ich pamięć jest dla mnie święta i w przeciwieństwie do mojej macochy byli porządnymi ludźmi. Tata nie lubił dziffek, po prostu był samotny i chciał się z kimś związać. Niestety trafił fatalnie na pazerną prukwę, co się nigdy nie skalała pracą ani nauką (na to drugie była za głupia). I kiedy ona przewracała doopę na drugi bok, ja pracowałam w firmie ojca, jako jego asystentka, by w wypadku jego choroby, podeszłego wieku lub śmierci, wiedzieć jak kierować firmą. Mój tata zachował się jak prawdziwy ojciec, który zadbał o swoje dziecko i pamięć swojej pierwszej żony, zabezpieczając życie ich wspólnej córki. A ty byś chciała, żeby twój mąż po twojej śmierci wypiął się na wasze dzieci i zapisał wszystko na jakiegoś babsztyla? Ciekawe czemu tak jej bronisz co? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość Pasierbica napisał:

Nie obrażaj moich rodziców bo ich pamięć jest dla mnie święta i w przeciwieństwie do mojej macochy byli porządnymi ludźmi. Tata nie lubił dziffek, po prostu był samotny i chciał się z kimś związać. Niestety trafił fatalnie na pazerną prukwę, co się nigdy nie skalała pracą ani nauką (na to drugie była za głupia). I kiedy ona przewracała doopę na drugi bok, ja pracowałam w firmie ojca, jako jego asystentka, by w wypadku jego choroby, podeszłego wieku lub śmierci, wiedzieć jak kierować firmą. Mój tata zachował się jak prawdziwy ojciec, który zadbał o swoje dziecko i pamięć swojej pierwszej żony, zabezpieczając życie ich wspólnej córki. A ty byś chciała, żeby twój mąż po twojej śmierci wypiął się na wasze dzieci i zapisał wszystko na jakiegoś babsztyla? Ciekawe czemu tak jej bronisz co? 

Sama obraziłaś swojego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasierbica
9 minut temu, Gość Gość napisał:

 Sama obraziłaś swojego ojca.

Nie ojca tylko macochę, zadam jeszcze raz pytanie czemu tak jej bronisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiluiol

Aż nie wierzę, jakie tu płytkie, zawistne ...ki się wypowiadają. Niezależnie od wybranej opcji, są takie same. Inna jest zła, bo siedzi w innym miejscu, ma złe intencje, bo sama takie mam.

Buahahaha!

 

A co do pierwszego postu: uszanować wolę, życzyć dobrze dziewczynie. Nie udało się jej pokazać, że chce się dobrze dla wszystkich (rodzona córka mężczyzny, którego się kocha... jak można jej nie traktować szczególnie, nie kochać, nawet jeśli ona nie chce), no to lata później chyba nie powinno być zdziwienia że nie robimy za rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość
56 minut temu, Gość Pasierbica napisał:

A co jakaś macoszka się odezwała, co miała nadzieję na majątek męża i jego pierwszej zony, chciała pasierbicę na lodzie zostawić i nie wyszło? Oj nieładnie zazdrościć, nieładnie. 

Ja jestem macochą i powiem Ci, że masz nieźle nawalone w głowie. Mój mąż zapisał wszystko na swoją córkę i ja się z tego cieszę, bo wiem, że dziewczyna miała łatwiejszy start. To co miał zanim się poznaliśmy to jego i mi nic do tego. To, czego dorobilismy się już po ślubie jest nasze wspólne. Na szczęście moja pasierbica jest kobietą z klasą w przeciwieństwie do Ciebie. Nie jesteśmy przyjaciółkami ale mamy całkiem fajne relacje. Pokazałam jej ten wpis i stwierdziła, że nigdy w życiu nie chciałaby być taką zazdrosną osobą jaką Ty jesteś. Stwierdziła, że jestem wyborem jej ojca i ona nie ma prawa ingerować w jego wybory życiowe. Ale to trzeba być człowiekiem z klasą żeby mieć takie podejście. Ty widać masz spore kompleksy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasierbica
17 minut temu, Gość Gość gość napisał:

Ja jestem macochą i powiem Ci, że masz nieźle nawalone w głowie. Mój mąż zapisał wszystko na swoją córkę i ja się z tego cieszę, bo wiem, że dziewczyna miała łatwiejszy start. To co miał zanim się poznaliśmy to jego i mi nic do tego. To, czego dorobilismy się już po ślubie jest nasze wspólne. Na szczęście moja pasierbica jest kobietą z klasą w przeciwieństwie do Ciebie. Nie jesteśmy przyjaciółkami ale mamy całkiem fajne relacje. Pokazałam jej ten wpis i stwierdziła, że nigdy w życiu nie chciałaby być taką zazdrosną osobą jaką Ty jesteś. Stwierdziła, że jestem wyborem jej ojca i ona nie ma prawa ingerować w jego wybory życiowe. Ale to trzeba być człowiekiem z klasą żeby mieć takie podejście. Ty widać masz spore kompleksy. 

Nie mam kompleksów, po prostu nie będę udawać, że deszcz pada, jak ktoś mi pluje w twarz. Nie jestem też instytucją charytatywną dla pasożytów. Kompleksów nie mam, bo nie mam powodu. To, że ty się cieszyłaś, że twój mąż zapisał córce majątek, którego się dorobił z byłą żoną, to super, jednakże nie wszyscy by się cieszyli. Moja macocha chciała mnie z domu wyrzucić, pozbawić wszystkiego, na co MOI RODZICE latami ciężko pracowali, domagała się dopisania jej do domu i firmy, czego ojciec nie zrobił. Ona nie wniosła do małżeństwa z moim ojcem złamanego grosza i nigdy nie pracowała. Chciała wyrzucić obrazy, które kupiła jeszcze moja matka i chciała nosić jej biżuterię. Zabezpieczyłam to wszystko i, dokąd nie wyprowadziłam się do własnego mieszkania, zdeponowałam u przyjaciółki mamy, a mojej chrzestnej, która zastępuje mi matkę i babcię moim córkom. Macocha chciała przejąć cały majątek ojca, ale się przeliczyła. Nigdy nie zapomnę jej miny, jak zobaczyła testament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktosiek

Brawo Pasierbica! Tak się powinno robić z macochami koorffami, które chcą zniszczyć dzieci meza tylko dlatego że istnieją 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Pasierbica napisał:

Nie ojca tylko macochę, zadam jeszcze raz pytanie czemu tak jej bronisz?

Nie bronię jej. Jedynie zwracam uwagę, że pisząc iż tatuś ożenił się z dziffką, wystawiasz mu pewne świadectwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasierbica
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie bronię jej. Jedynie zwracam uwagę, że pisząc iż tatuś ożenił się z dziffką, wystawiasz mu pewne świadectwo. 

Każdy ma prawo się pomylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Pasierbica napisał:

Każdy ma prawo się pomylić.

Może mylisz się wiec co do niej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość Pasierbica napisał:

Każdy ma prawo się pomylić.

To czym trzeba myśleć, żeby AŻ tak się pomylić i ożenić się z "dziffką"? Tatuś chyba nie używał głowy do myślenia, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasierbica

TAK. Każdy ma prawo się pomylić nawet AŻ TAK. Czy kobiety, które doznają przemocy domowej, przed ślubem myliły się mniej? A ja się co do niej nie pomyliłam. Wielka damesa, która cytując Tuwima "mieszka dziś (jeszcze- mój dopisek) w pałacu a s/r/a/ć chodziła pod chałupę" Chciała zagarnąć majątek moich rodziców, źle mnie traktowała od samego początku, chciała mnie wyrzucić z domu, a pomoc domową, która sprząta u nas od lat, traktowała jak podczłowieka. Moja mama zawsze naszą pomoc domową szanowała, jak była w domu zawsze zaparzyła herbatę i z nią rozmawiała, dawała jej pod choinkę czy na urodziny prezenty typu dobre kosmetyki, perfumy, karnety do salonów kosmetycznych itp., pozwalała jej częstować się kawą, herbatą, napojami, po prostu doceniała jej pracę i to, że ma dzięki niej w domu czysto. A ta szlora zabroniła jej częstować się napojami, krzyczała na nią, jak coś od niej chciała wołała "ej ty" i machała ręką jak na psa, celowo coś upuszczała lub brudziła i mówiła- sprzątaj to, wyśmiewała ją z koleżankami. Pani milczała, dopiero ja to zobaczyłam. Powiedziałam o tym tacie i od tej pory Pani przychodziła tylko wtedy, kiedy on był w domu. To teraz się skończyło, trzeba będzie iść do pracy i skalać rączki. Mam nadzieję, że właśnie się pakuje i szuka mieszkania i pracy. A może zaproszę jej koleżanki na dzień wykonania eksmisji :classic_biggrin:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Pasierbica napisał:

TAK. Każdy ma prawo się pomylić nawet AŻ TAK. Czy kobiety, które doznają przemocy domowej, przed ślubem myliły się mniej? A ja się co do niej nie pomyliłam. Wielka damesa, która cytując Tuwima "mieszka dziś (jeszcze- mój dopisek) w pałacu a s/r/a/ć chodziła pod chałupę" Chciała zagarnąć majątek moich rodziców, źle mnie traktowała od samego początku, chciała mnie wyrzucić z domu, a pomoc domową, która sprząta u nas od lat, traktowała jak podczłowieka. Moja mama zawsze naszą pomoc domową szanowała, jak była w domu zawsze zaparzyła herbatę i z nią rozmawiała, dawała jej pod choinkę czy na urodziny prezenty typu dobre kosmetyki, perfumy, karnety do salonów kosmetycznych itp., pozwalała jej częstować się kawą, herbatą, napojami, po prostu doceniała jej pracę i to, że ma dzięki niej w domu czysto. A ta szlora zabroniła jej częstować się napojami, krzyczała na nią, jak coś od niej chciała wołała "ej ty" i machała ręką jak na psa, celowo coś upuszczała lub brudziła i mówiła- sprzątaj to, wyśmiewała ją z koleżankami. Pani milczała, dopiero ja to zobaczyłam. Powiedziałam o tym tacie i od tej pory Pani przychodziła tylko wtedy, kiedy on był w domu. To teraz się skończyło, trzeba będzie iść do pracy i skalać rączki. Mam nadzieję, że właśnie się pakuje i szuka mieszkania i pracy. A może zaproszę jej koleżanki na dzień wykonania eksmisji :classic_biggrin:

Jasne. A twój cudowny ojciec nie zauważył, że się pomylił i się z nią nie rozwiódł tylko był z nią do końca. Ładna bajeczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasierbica

Jednak nie był nią aż tak zaślepiony, skoro wszystko mnie zapisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasierbica

Wiele razy próbował łagodzić spory, czy nie dopuszczać do nich. No cóż- dla niego była miła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Pasierbica napisał:

Jednak nie był nią aż tak zaślepiony, skoro wszystko mnie zapisał

Jeszcze będziesz musiała zapłacić zachowek. Macocha ma do niego prawo 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasierbica
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeszcze będziesz musiała zapłacić zachowek. Macocha ma do niego prawo 😄 

dostanie pieniądze z jednego z kont ojca tytułem zapisu w testamencie. Swoją drogą, to że jej bronisz wskazuje na to, iż jesteś takim samym ludzkim śmieciem jak ona, albo trollem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Pasierbica napisał:

dostanie pieniądze z jednego z kont ojca tytułem zapisu w testamencie. Swoją drogą, to że jej bronisz wskazuje na to, iż jesteś takim samym ludzkim śmieciem jak ona, albo trollem

Jeśli tych pieniędzy jest mniej niż należałoby jej się z zachowku, może ubiegać się o wyrównanie. A pisałaś, że tych pieniędzy jest dużo mniej niż warty majątek, który ty przejęłaś. Co więcej, tylko połowa tych pieniędzy z konta to jej spadek, bo połowa należała do niej. 

Jeszcze będziesz ją spłacać. :classic_biggrin:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasierbica

Nie będzie jej stać na dobrego adwokata macoszko co chce wywalić pasierbów z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Pasierbica napisał:

Nie będzie jej stać na dobrego adwokata macoszko co chce wywalić pasierbów z domu

Do tego wcale nie potrzeba dobrych adwokatów 😄 

Zachowek się należy i ma się parę lat na ubieganie się o zapłatę. 

Szykuj więc kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasierbica

Hehe jak będzie chciała coś ode mnie wyciągnąć to wykopię spod ziemi takie dowody, że jeszcze zostanie uznana za niegodną dziedziczenia, więc albo bierze ochlap albo idzie w świat w jednych majtkach 😄 Może ty ją przyjmiesz pod swój dach? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Pasierbica napisał:

Hehe jak będzie chciała coś ode mnie wyciągnąć to wykopię spod ziemi takie dowody, że jeszcze zostanie uznana za niegodną dziedziczenia, więc albo bierze ochlap albo idzie w świat w jednych majtkach 😄 Może ty ją przyjmiesz pod swój dach? 😄

Zsumuj sobie połowę kasy z konta ojca i jego zony z całym majątkiem, który po nim odziedziczyłaś. Podziel to wszystko przez dwa. Tyle normalnie należałoby się żonie, gdyby nie było testamentu. Jednak testament był więc należy jej się z tego całego majątku 1/4 (połowa tego co by normalnie odziedziczyła). A jeśli macocha wykaże, że jest całkowicie niezdolna do pracy, to będzie musiała dostać 2/3 tego co by normalnie odziedziczyła. dodatkowo, do masy spadkowej zaliczają się wszystkie darowizny, które tatuś poczynił w ciągu ostatnich 10 lat. Więc jeśli dostałaś coś od tatusia to i od tego należał się będzie jego żonie zachowek.

Szykuj więc kasiorkę, bo i tak będziesz się musiała z macocha podzielić. A dowody możesz sobie wsadzić w pupę. Nie jest łatwo kogoś wydziedziczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasierbica

Nie jest niezdolna do pracy, zdrowe babsko niech idzie kible szorować. Będzie chciała kasę- znajdę świadków, że w ostatnich dniach życia ojca znęcała się nad nim i być może chciała go otruć. A przestępstwo na rzecz spadkodawcy jest przesłanką do uznania niegodnym dziedziczenia. No śmiało bierz moją macoszkę do ciebie, niech tobie teraz umili życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktosiek
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Zsumuj sobie połowę kasy z konta ojca i jego zony z całym majątkiem, który po nim odziedziczyłaś. Podziel to wszystko przez dwa. Tyle normalnie należałoby się żonie, gdyby nie było testamentu. Jednak testament był więc należy jej się z tego całego majątku 1/4 (połowa tego co by normalnie odziedziczyła). A jeśli macocha wykaże, że jest całkowicie niezdolna do pracy, to będzie musiała dostać 2/3 tego co by normalnie odziedziczyła. dodatkowo, do masy spadkowej zaliczają się wszystkie darowizny, które tatuś poczynił w ciągu ostatnich 10 lat. Więc jeśli dostałaś coś od tatusia to i od tego należał się będzie jego żonie zachowek.

Szykuj więc kasiorkę, bo i tak będziesz się musiała z macocha podzielić. A dowody możesz sobie wsadzić w pupę. Nie jest łatwo kogoś wydziedziczyć. 

Nie rozumiem czemu jesteś taka złośliwa wobec Pasierbicy? Ona tylko chce żeby to co wypracowali jej rodzice jakoś funkcjonowało i pozostało w rodzinie a nie służyło roszczeniowe babie, ktora grosza się do tego nie dołożyła.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Ktosiek napisał:

Nie rozumiem czemu jesteś taka złośliwa wobec Pasierbicy? Ona tylko chce żeby to co wypracowali jej rodzice jakoś funkcjonowało i pozostało w rodzinie a nie służyło roszczeniowe babie, ktora grosza się do tego nie dołożyła.  

Nie jestem złośliwa. To pasierbica jest złośliwa. Źle nazywa żonę swojego ojca. Ja piszę tylko, że jest coś takiego jak instytucja zachowku i żeby pasierbica liczyła się z tym, że macocha ma do zachowku prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktosiek
14 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nie jestem złośliwa. To pasierbica jest złośliwa. Źle nazywa żonę swojego ojca. Ja piszę tylko, że jest coś takiego jak instytucja zachowku i żeby pasierbica liczyła się z tym, że macocha ma do zachowku prawo.

Oskarżanie Pasierbicy, że źle nazywa swoją macochę, to tak jakby oskarżać ofiarę gwałtu, że podrapała swojego oprawcę. Nie żal ci Pasierbicy, która tyle wycierpiała ze strony macochy, ale żal ci macochy, bo pasierbica użyła brzydkiego słowa. Wybierasz kata a nie ofiarę i to jest chore. Widać, że masz skłonności sadystyczne i jesteś złą osobą. Co twoim zdaniem Pasierbica ma zrobić? Oddać macosze dom, który jest jej, firmę, która jest jej i wszystko, co ma i iść z dziećmi pod most? Wtedy byłaby cacy? To może ja się wprowadzę do twojego domu i będę pasożytować a jak powiesz mi coś niemiłego to będę na tobie psy wieszać? OK? To dawaj adres ale już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×