Ból sprawia mi większą radość niż seks

Nie wiem jak jest z wami, ale u mnie przeżywanie bólu jest o wiele przyjemniejszym doświadczeniem niż seks (w każdej postaci) lub nawet sam orgazm. Samego klimatu femdom nie lubię - obelgi są dla mnie nudne i mnie nie kręcą, ale bardzo mi się podoba jak jakaś seksownie ubrana dziewczyna zadaje mi ból. Szczególnie jak ma na sobie szpilki lub np. mini legginsy itp. jednym słowem seksowny strój. Wystarczy po prostu jak stoje przed ładną dziewczyną w bieliźnie a ona mi zadaje ciosy w różne części ciała,a ja odczuwam radość. Jak np. skaleczę się to efekt jeż ten sam - jestem bardziej szczesliwy niz po orgaźmie, jak w przeszłosci zdarzyła mi sie bijatyka było to samo. Mam bardzo wytrzymałe ciało i lubię je poddawać próbie, jestem już chyba na tym etapie co fakirzy nawet.