Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy śmierć boli?

Polecane posty

Gość Gość

Boję się bólu. Panicznie się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

módl się o dobrą śmierć, a bólu nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Boję się bólu. Panicznie się boję.

dlaczego o to pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafe zombie

Mnie nie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chcę tylko wiedzieć, czy to boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Chcę tylko wiedzieć, czy to boli?

A po co Ci ta wiedza? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jak se umrzesz to bedziesz wiedziec ba nawet kobiety po porodzie umieraja i nie tylko własnie moja babcia umarła zaraz po porodzie i nigdy jej nie znałam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Każdego z nas to czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

na to pytanie nikt  nie odpowie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jaka nie boli? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc goscsffrfxzd

Boli, bardzo boli, znam osobe ktora umierala w męczarniach , tez sie boje , lekarze olewaja bole nowotworowe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc gosc godvrsccxx c

Ja juz teraz mysle co wykombinować z bolem gdy zachoruje, oprocz bolu fizycznego jest tez potworny bol psychiczny długotrwały , skoro najdzielniejszy mezczyzna swiata płakał wiec bol psychiczny byl potworny 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Można to skrócić i przyśpieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gosc gosc goscsffrfxzd napisał:

Boli, bardzo boli, znam osobe ktora umierala w męczarniach , tez sie boje , lekarze olewaja bole nowotworowe 

Mój kuzyn podobnie umierał na raka. Strasznie się męczył. Na końcu nie dzałała nawet morfina. Lekarze dali mu 3 miesiące życia ale przeżył tylko dwa w mękach i ze świadomością że to już zaraz koniec. Glejak mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moonwalker

Sama śmierć zapewne nie. Boli nas ciało przy objawach śmiertelnej choroby. Śmierć zapewne jest wyzwoleniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość)

'Śmierć to zagadnienie, które od zawsze fascynowało człowieka. Jest czymś, obok czego nie można przejść obojętnie i czego nie można zlekceważyć. Ściśle związana z życiem ludzkim, wyciska piętno na naszej psychice, naszych uczuciach oraz najbardziej osobistych i skrytych lękach. To temat, który od zawsze interesował człowieka. Artyści, pisarze, filozofowie i kapłani wielokrotnie podejmowali ten zagadkowy i często trudny temat. Zastanawiano się nad jej sensem i znaczeniem śmierci; dyskutowano o tym, co czeka człowieka po odejściu z tego świata. 

Śmierć traktowana jako kara za grzeszne życie, jako ucieczka od nudy, beznadziei i cierpienia czy też szokująca i dezorganizująca nasze życie tragedia to zaledwie kilka z najczęściej spotykanych sposobów jej ujęcia. Niezależnie jednak od wyznawanego światopoglądu czy filozofii życiowej śmierć jest czymś nieuchronnym i pewnym, czymś, ku czemu nieubłaganie zmierza życie każdego człowieka.

Przedstawione w średniowiecznej literaturze życie ludzkie, w starciu z potęgą i wszechobecnością śmierci, jest kruche i krótkotrwałe. Zaś personifikowana, przedstawiana najczęściej jako szkielet z kosą lub rozkładające się zwłoki, śmierć jest nieubłagana i bezlitosna. W taki sposób ukazuje ją piętnastowieczny anonimowy wiersz pt.:

"Rozmowy mistrza Polikarpa ze śmiercią". Uformowany na kształt dialogu utwór ukazuje makabryczny i odrażający wizerunek śmierci - rozkładającego się, beznosego i bladego trupa kobiety z trzymaną w dłoni kosą. Opisywana w dziele śmierć jest okrutna, ale sprawiedliwa i nieprzekupna. Zabiera każdego człowieka, niezależnie od posiadanego majątku, sławy czy mądrości. Przed nią wszyscy są równi i tak samo traktowani. Zaprasza do prowadzonego przez siebie tańca wszystkich. Śmierć jako wodzirej, prowadzący do symbolicznego tańca, w którym biorą udział wszyscy, niezależnie od zajmowanej pozycji społecznej. Ten obraz miał podkreślać i uświadomić ludziom równość w obliczu śmierci oraz skłaniać ich do refleksji nad istotą i znaczeniem śmierci.

Literackie wizje śmierci miały także uzmysławiać ludziom potrzebę dobrego i opartego na boskim prawie życia. To, co czekało człowieka po zakończeniu jego ziemskiego żywota zależało w dużej mierze od życia, jakie prowadził. Panowało przekonanie, że również sama śmierć od tego zależy.

Ludzi uczciwych i wiernych boskim przykazaniom czekała lekka i pozbawiona cierpienia śmierć; tych zaś, którzy nie przestrzegali zasad chrześcijańskiego życia bolesne i pełne bólu zakończenie ziemskiego żywota. Ta charakterystyczna dla literatury tego okresu ars moriendi czyli sztuka umierania została doskonale ukazana w "Pieśni o Rolandzie". Śmierć tytułowego bohatera to wzorcowy przykład godnej i honorowej śmierci. Roland jest gotowy na odejście z tego świata. Co więcej, w godzinie śmierć stać do nawet na bohaterskie i patetyczne gesty. Jego przykładne i zgodne z chrześcijańskimi ideałami życie gwarantuje mu lekką i wolną od męki śmierć oraz życie wieczne w Królestwie Niebieskim.

Śmierć nierozerwalnie związana z miłością pojawia się także w utworach epok późniejszych. W popularnych w romantyzmie utworach często pojawia się wizja nieszczęśliwej miłości, która prowadzi do samobójczej śmierci. O przepełnionej cierpieniem i bólem miłości, z której wybawieniem wydaje się być tylko śmierć pisze Adam Mickiewicz w "Dziadach", Juliusz Słowacki w "Kordianie" czy też Zygmunt Krasiński w "Nie - Boskiej Komedii".

Wątek tragicznej i niespodziewanej śmierci pojawia się w twórczości Jana Kochanowskiego. W napisanych po śmierci ukochanej córki Urszuli w "Trenach" Kochanowski - ojciec rozpacza nad bolesną i dotkliwą dla niego stratą. Śmierć niej jest tutaj wybawieniem od męki i trudu życia, czy też szansą na lepsze i szczęśliwsze życie. To tragedia, która wyzwala niemożliwe do ukojenia cierpienie i która burzy dotychczas wyznawany światopogląd i system wartości. Prowadzi do zwątpienia i buntu wobec Boga, który pozwala na śmierć najdroższego dziecka. I choć z czasem poeta godzi się z tym, co się stało i pokornie przyjmuje trudną dla niego boska wolę, śmierć córki jest dotkliwym przypomnieniem o przemijaniu i nietrwałości ludzkiego życia.

Śmierć to nieodłączna towarzyszka człowieka. Już w momencie narodzin zaczyna się nasz proces zmierzania ku niej. I chociaż boimy się jej i nie jesteśmy pewni, co czeka nas po zakończeniu ziemskiej egzystencji, to jednak nie potrafimy przejść obok niej obojętnie. Jest obecna w naszym życiu niezależnie od tego, czy tego pragniemy czy nie. Jak długo żyjemy, tak długo będziemy się z nią stykać i tak długo będzie fascynowała kolejne pokolenia artystów.

Jednym zdanie: śmierć jest wybawieniem a życie torturą?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc goschffssfdfcx

Ja gdy bede umierac bede myslec o moim mezczyznie ktory odszedl , bede myslec ze on tam na mnie czeka , to da mi ulge - ta mysl o nim . Dwa lata w ciągłym bolu, onkologia tylko wlewała chemie i olewała ból, to byl koszmar, on gdzies czeka , ta mysl bedzie mnie wspierac gdy bede umierac na raka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tecia

To zależy na co się umiera. Niektórzy mają to szczęście, że umierają we śnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc ggfdffdfcx

Morfina to chyba najgorsze dziadostwo, moj mezczyzna bardzo jej sie bal, wolał inne leki. Gdy wlewano mu morfinę to płakał bo okropnie czuł sie po niej. Raz mialam morfinę po operacji i rowniez odczulam ją jako koszmar , bylo mi po niej bardzo zle, nie dosc ze nie uśmierzyła bolu to jeszcze czulam duskomfort 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Tecia napisał:

To zależy na co się umiera. Niektórzy mają to szczęście, że umierają we śnie. 

Chciałabym tak w jego objęciach. Najlepiej razem by już nikt nie cierpiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc ggfdffdfcx

We snie to umiera jedna osoba na milion moze, przewaznie sie cierpi , snierc to jest ok ale agonia jest męczarnią, sama smierc to juz tylko odlot 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gosc gosc goschffssfdfcx napisał:

Ja gdy bede umierac bede myslec o moim mezczyznie ktory odszedl , bede myslec ze on tam na mnie czeka , to da mi ulge - ta mysl o nim . Dwa lata w ciągłym bolu, onkologia tylko wlewała chemie i olewała ból, to byl koszmar, on gdzies czeka , ta mysl bedzie mnie wspierac gdy bede umierac na raka 

Sama chwila śmierci podobno nie boli. Jeśli wierzyć różnym doświadczeniom to on po Ciebie przyjdzie i przeprowadzi. Swoją drogą to widze że miał fajną żone i musieliście się kochać. Współczuje straty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc ggfdffdfcxgo

Czlowiek podczas smierci sie dusi i bardzo boli gdy zatrzymuje sie krążenie , na samym koncu sa juz tylko trzy wdechy a trzeciego wydechu juz nie ma , po smierci serca jeszcze mozg zyje 5 minut i umierający mozg jeszcze odbiera sygnały wiec w tym momencie zatrzymania serca przytulajcie umierającego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc ggfdffdfcxgo

To byl mezczyzna ktory mnie kochal jak nikt, gdy przyjeżdżał z pracy dawal mi kwiaty klęcząc. Bylam jego miłością. Nie zawsze bylo dobrze , ale chwile z nim byly piekne, mial mnostwo pieknych zalet .

Dziekuje osobie powyzej za mile slowa, to dalo mi sile na dalsze zycie i nadzieje ze mnie stad zabierze. Dziekuje :) Gdybym nie miala dziecka to moje zycie dalabym jemu bo on tak bardzo chcial chcial zyc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc ggfdffdfcxgo

Neuroliza - poczytajcie , jest tez inna jej odmiana , to nadzieja by nie bolalo . 

Chcialabym byc osobą, do ktorej wszyscy by przychodzili z bolem a ja bym wszystkim pomogla. Kazdemu bym odjęła bol. Pisze tak bo bardzo boje sie bolu i bardzo zal mi osob ktore cierpia z jego powodu . Chcialabym wynaleźć taka metodę ktora by kazdemu pomogla odrazu i by nikt nie cierpial a najlepiej by bylo zeby kazdy umarl we snie majac 101 lat :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max

Dajcie spokój... Przed snem kurna przed snem??? Takie tematy 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc gosxssdx

Noo to mogles nie wchodzic , ale kiedys takie rady moga Ci sie przydać :) nie martw sie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max

Znam sposób... 9 mm w głowę, jeśli boli to ułamek sec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max

No tak... Ale nie każdy ma dostęp 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc godfredxc

Nie boj sie- wymyślę sposob na bol :) nikt nie powinien cierpiec 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×