Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna Anetka

Smutno mi

Polecane posty

Gość gość
7 minut temu, Gość Smutna Anetka napisał:

Wiesz co? Może nie szukaj jej tutaj. Nawiąż z nią inny kontakt. Poza forum.

Nie szukam tutaj jej, nawet odnalazł  to byśmy pisali skròtami myślowymi,  osoby postronne i tak nie wiedziały. 

5 minut temu, Gość Smutna Anetka napisał:

Z tego powodu powstał ten temat. Chcę to wszystko z siebie wyrzucić. W realu nie mogę z nikim o tym porozmawiać.

 

Jest mi cholernie tęskno i smutno. Tak bardzo, że zaczynam odczuwać ból fizyczny. I to już nie jest śmieszne. To mnie zaczyna przerażać.

Napisz może ulżyulży,  z doświadczenia wiem lepiej nie pisać,  lepiej popisać o czymś innym, gdzie temat i poglądy są wspòlne. 

Inaczej będziesz w tym tkwić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka
9 minut temu, Nowy Dzień Nowa Ja napisał:

Długo to trwa? 

Nie. Stosunkowo krótko. Jesienią   zauważyłam, że zaczynam inaczej do niego podchodzić. Niestety jest to coraz intensywniejsze. Problem w tym, że absolutnie nie powinnam się w nim zakochiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka
16 minut temu, Gość gość napisał:

Napisz może ulżyulży,  z doświadczenia wiem lepiej nie pisać,  lepiej popisać o czymś innym, gdzie temat i poglądy są wspòlne. 

Inaczej będziesz w tym tkwić. 

Wiem. Dzięki za zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka
7 minut temu, Nowy Dzień Nowa Ja napisał:

Na uczucia nie masz wpływu. Dlaczego nie powinnaś się w nim zakochać? Zajęty? 

Skomplikowana sprawa. Niby od kilku lat wolny, ale jeszcze nieformalnie.

Po drugie, nie wiem czy on ma podobnie w stosunku do mnie. 

Po trzecie, pracujemy razem- tzn. do niedawna tak było i mam nadzieję, że jeszcze tak będzie, bo chyba umrę tęsknoty. 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Smutna Anetka napisał:

Nie. Stosunkowo krótko. Jesienią   zauważyłam, że zaczynam inaczej do niego podchodzić. Niestety jest to coraz intensywniejsze. Problem w tym, że absolutnie nie powinnam się w nim zakochiwać.

Zajęty ty jesteś zajęta? 

jak jedno zajęte to zaraz zlecą się,  swoje epitety te same bedą pisać. 

Jak zajęta i on zajęty to zmienia postać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nieformalnie wolny.... hmm nie brzmi to zbyt dobrze.

Serce nie sługa, ale przemyśl to jeszcze raz.

Nie wiesz co do Ciebie czuje- omawialiscie tylko na płaszczyźnie kalega/koleżanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Smutna Anetka napisał:

Skomplikowana sprawa. Niby od kilku lat wolny, ale jeszcze nieformalnie.

Po drugie, nie wiem czy on ma podobnie w stosunku do mnie. 

Po trzecie, pracujemy razem- tzn. do niedawna tak było i mam nadzieję, że jeszcze tak będzie, bo chyba umrę tęsknoty. 😔

co to znaczy to - nieformalnie?
"nie wiem czy on ma podobnie w stosunku do mnie" - a rozmawiacie chociaż ze sobą?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka
7 minut temu, Nowy Dzień Nowa Ja napisał:

Nieformalnie wolny.... hmm nie brzmi to zbyt dobrze.

Serce nie sługa, ale przemyśl to jeszcze raz.

Nie wiesz co do Ciebie czuje- omawialiscie tylko na płaszczyźnie kalega/koleżanka?

Nie rozmawialiśmy o tym. Bo... no jak? Przecież nie podejdę do niego i nie powiem: " słuchaj, chcę ci powiedzieć, że kocham cię". 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka

Nieformalnie, tzn. że od kilku lat ze sobą nie są. Mieszkają w rożnych miastach. Dopiero teraz prawnie ma to być załatwione ( sprawa w toku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka

Nieformalnie, tzn. że od kilku lat ze sobą nie są. Mieszkają w rożnych miastach. Dopiero teraprawnie ma to być załatwione ( sprawa w toku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Smutna Anetka napisał:

Nie rozmawialiśmy o tym. Bo... no jak? Przecież nie podejdę do niego i nie powiem: " słuchaj, chcę ci powiedzieć, że kocham cię". 

 

 

Lepiej spotkajcie się gdzieś, spytaj czy ma ochotę z tobą gdzieś iść w czymś pomòc  coś tam wymyślisz. 

Kocham za często słyszę sobie jaja robią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka

"Kocham za często słyszę sobie jaja robią. "

Smutne, że te słowa są dziś tak często nadużywane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka
19 minut temu, Nowy Dzień Nowa Ja napisał:

A wykazuje zainteresowanie Tobą?

 

Wydaje mi się, że trochę tak. Ale nie wiem, czy to prawda, czy tylko moje pobożne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola
52 minuty temu, Gość Smutna Anetka napisał:

Wydaje mi się, że trochę tak. Ale nie wiem, czy to prawda, czy tylko moje pobożne życzenie.

a jak to wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hultaj

Won baby !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkaaa
17 godzin temu, Gość gość napisał:

Lepiej spotkajcie się gdzieś, spytaj czy ma ochotę z tobą gdzieś iść w czymś pomòc  coś tam wymyślisz. 

Kocham za często słyszę sobie jaja robią. 

Zgadzam się, lepiej się spotkać. Wyjdźcie gdzieś razem, zaproś go, albo sprowokuj go do tego by on cie zaprosił, jeśli jest tobą zainteresowany to nie powinno być problemów. Byłam w podobnej sytuacji, pracowałam z nim, on był zajęty, ja świeżo po nieudanym związku. Bałam się nie wiem czego i nigdy ze sobą nie porozmawialiśmy w cztery oczy. Miałam tego dość i zrezygnowałam z pracy. Żałuje. Dowiedziałam się potem od koleżanki że on zerwał z tamtą i wyjechał za granice 😞 
Porozmawiać szczerze na pewno będzie łatwiej jak razem się gdzieś spotkacie niż w pracy. 🙂 powodzenia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
16 godzin temu, Gość hultaj napisał:

Won baby !!!

sam jestes baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka
17 godzin temu, Nowy Dzień Nowa Ja napisał:

Najlepiej by było porozmawiać.

Umówić się na przysłowiową kawę i pogadać 😊

Nawet nie wiesz, jak bardzo taka propozycja by mnie uradowała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Smutna Anetka napisał:

Nawet nie wiesz, jak bardzo taka propozycja by mnie uradowała!

zależy ci, to czemu nie wyjdziesz z inicjatywą? przyjaźnicie się? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka
16 minut temu, Gość gość napisał:

zależy ci, to czemu nie wyjdziesz z inicjatywą? przyjaźnicie się? 

Zależy. Bardzo. Dlaczego nie wyjdę z inicjatywą? Bo jestem bardzo nieśmiała, choć znajomi pewnie by się usmiali, gdyby to uslyszeli. Ale ja naprawdę w tych kwestiach jestem cholernie niesmiala, wiec nie potrafię wyłożyć kawy na ławę .

Najciekawsze jest to, że kilka z moich bliższych koleżanek z pracy dostrzeg" chemię" miedzy nami.I śmieją się z tego. 

W zasadzie mogłabym niby w żartach coś tam zaproponować, tyle żeby on nie pomyślał, że to naprawdę tylko zart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A on cię nie zapraszał? Jak reaguje na ciebie? 
Skoro dostrzegli chemię to znaczy że coś jest na rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Smutna Anetka napisał:

Zależy. Bardzo. Dlaczego nie wyjdę z inicjatywą? Bo jestem bardzo nieśmiała, choć znajomi pewnie by się usmiali, gdyby to uslyszeli. Ale ja naprawdę w tych kwestiach jestem cholernie niesmiala, wiec nie potrafię wyłożyć kawy na ławę .

Najciekawsze jest to, że kilka z moich bliższych koleżanek z pracy dostrzeg" chemię" miedzy nami.I śmieją się z tego. 

W zasadzie mogłabym niby w żartach coś tam zaproponować, tyle żeby on nie pomyślał, że to naprawdę tylko zart.

Jeśli faktycznie go kręcisz to nawet jeśli pomyśli że żartujesz raczej będzie chciał się spotkać. 
Z drugiej strony dziwne że on nie wyszedł z propozycją, on też jest nieśmiały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka
2 minuty temu, Gość gość napisał:

A on cię nie zapraszał? Jak reaguje na ciebie? 
Skoro dostrzegli chemię to znaczy że coś jest na rzeczy ;)

Nie. Nie zapraszał. Gdyby to zrobił... Ach! 

Może i tak. Na pewno jest z mojej strony.  ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Anetka

Jesienią była zorganizowana taka impreza. Niestety nie mogłam w niej uczestniczyć  z powodu uroczystości rodzinnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×