Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to normalne, że nie mam w ogóle przerw w pracy?

Polecane posty

Gość gość

Jestem asystentką w pewnej firmie, to moja pierwsza praca, więc nie mam zbytnio rozeznania co jest normą, a co już nie. Cieszyłam się kiedy dostałam tę pracę, ale coraz cześciej zastanawiam się czy nie szukać sobie innej bo codziennie przychodzę z pracy padnieta, czesto wygląda to tak, ze nie mam 5 minut przerwy dosłownie i nie mam kiedy nawet zjeść przez te 8 godzin.
Wiadomo, ze zalezy od dnia, ale rzadko zdarzaja sie takie, kiedy mam troche wiecej czasu na odpoczynek, często nie ma go wcale bo jak cos robię nawet cały czas to pytaja sie mnie czy duzo mi jeszcze zostalo, a jak skoncze, to dostaje cos nowego do zrobienia.

Macie tak samo? Ale tak szczerze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aradi

Prawie w kazdej pracy tak mialam niestety. Teraz szukam nowej bo nie dosc, ze wlasnie tak mam, nie dosc, ze jak przyjde o 15-20 min za wczesnie juz mnie zarzucaja obowiazkami, nie dosc, ze 5 min przed wyjsciem wytryniaja nowe zadania, to chca, bym kibel myla, a nie pracuje jako sprzataczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja niby kibli nie myję, ale mimo wszystko czuje sie wyczerpana... Zastanawiam się nad wyjazdem z Polski i praca za granica, albo wlasnym biznesem.

Niestety w tej pracy czuje sie wykorzystywana, a najgorsze, ze szefowa robi sobie przerwy, cos je itd, a mnie ciagle pogania...

Choc jest pracoholiczka bo ona pracuje kilkanascie godzin dziennie czasami.

To norma w korporacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dlatego ja nigdy nie przychodzę 15 minut za wcześnie, zawsze jestem w pracy 2, 3 minuty przed czasem 😉 Bo podejrzewam, ze gdybym przychodzila wczesniej też zarzucaliby mnie obowiazkami...

Najgorsze, ze po proacy nie mam na nic sily i to jest frustrujące. Nie wiem czy trafilam na złą pracę, to w Polsce to norma- bo podobno np. w Niemczech niekoniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aradi
8 minut temu, Gość gość napisał:

Dlatego ja nigdy nie przychodzę 15 minut za wcześnie, zawsze jestem w pracy 2, 3 minuty przed czasem 😉 Bo podejrzewam, ze gdybym przychodzila wczesniej też zarzucaliby mnie obowiazkami...

Najgorsze, ze po proacy nie mam na nic sily i to jest frustrujące. Nie wiem czy trafilam na złą pracę, to w Polsce to norma- bo podobno np. w Niemczech niekoniecznie

Na razie nie moge tak robic,  bo mam do pracy daleko i zalezy jak pasuje mi autobus, jestem albo punktualnie, albo duzo przed czasem. A jak leje, wieje i jest grad, nie mam checi na spacery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aradi

Dodam, ze to moja 20 praca i w 15 bylo tak samo. W ogole mialam tylko 2 w miare dobre prace, na zastepstwo niestety, reszta chooyowa i je rzucalam. Niestety kolejne po okresie probnym okazywaly sie takie same. Nie mam pojecia jak trafic na prace ktora nie jest obozem pracy i pracodawce, ktory nie jest klamliwa szuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc123

Nie, to nie jest normalne, nawet ustawowo pracownikowi przysługuje co najmniej 15 minut płatnej przerwy wliczanej do czasu pracy, ale niestety wielu pracodawców tego nie respektuje, dla mnie to chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc123
2 minuty temu, Gość Aradi napisał:

Dodam, ze to moja 20 praca i w 15 bylo tak samo. W ogole mialam tylko 2 w miare dobre prace, na zastepstwo niestety, reszta chooyowa i je rzucalam. Niestety kolejne po okresie probnym okazywaly sie takie same. Nie mam pojecia jak trafic na prace ktora nie jest obozem pracy i pracodawce, ktory nie jest klamliwa szuja.

Może czas pomyśleć nad własnym biznesem? Wiem, ryzkowne, ale można zacząć od niewielkich inwestycji.

Niestety w Polsce jest taki obóz pracy, statystycznie Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abcd

Zwolnij się z tego obozu, dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aradi

Owszem, nawet bardzo ryzykowne, takie rzeczy, to jak sie ma pieniadze i pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Aradi napisał:

Dodam, ze to moja 20 praca i w 15 bylo tak samo. W ogole mialam tylko 2 w miare dobre prace, na zastepstwo niestety, reszta chooyowa i je rzucalam. Niestety kolejne po okresie probnym okazywaly sie takie same. Nie mam pojecia jak trafic na prace ktora nie jest obozem pracy i pracodawce, ktory nie jest klamliwa szuja.

To mnie nie pocieszyłaś bo jak w każdej ma byc tak samo to nie wiem jak długo tak pociagne 😞 Narazie po 4 miesiacach czujes sie coraz bardziej wyczerpana, a nawet moj zwiazek zaczal na tym cierpiec i zaczely sie kryzysy wlasnie przez oddalenie sie od siebie..

Nie mam pojecia co zrobic, z jednej strony nie chce wracac do domu i dalej mieszkac z ( tokszyczna zreszta) matka i martwic sie o szukanie nowej pracy, a z drugiej ta praca odbija sie na moim zyciu osobistym, a nawet zdrowiu bp przez nia przestalam cwiczyc i zdrowo sie odzywiac, boje sie, ze znowu zaczne tyc przy takim trybie zycia, a wreszcie osiagnelam wymarzona wage i rozmiar 36...

Jestem tym troche zalamana bo z jednej strony ciesze sie, ze jestem samodzielna, wreszcie wszystkim udowodnilam, ze znalazlam prace i wyjechalam do wiekszego miasta z mojego  miasteczka, a z drugiej czuje sie wykonczona i boje sie o moj zwiazek czy to przetrwa.

nie wiem co robic 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc123
2 minuty temu, Gość Aradi napisał:

Owszem, nawet bardzo ryzykowne, takie rzeczy, to jak sie ma pieniadze i pomysl.

10 minut temu, Gość Aradi napisał:

Dodam, ze to moja 20 praca i w 15 bylo tak samo. W ogole mialam tylko 2 w miare dobre prace, na zastepstwo niestety, reszta chooyowa i je rzucalam. Niestety kolejne po okresie probnym okazywaly sie takie same. Nie mam pojecia jak trafic na prace ktora nie jest obozem pracy i pracodawce, ktory nie jest klamliwa szuja.

Niekoniecznie, mozna zacząć choćby od handlu internetowego, mozna projetować strony, programować itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Aradi napisał:

Dodam, ze to moja 20 praca i w 15 bylo tak samo. W ogole mialam tylko 2 w miare dobre prace, na zastepstwo niestety, reszta chooyowa i je rzucalam. Niestety kolejne po okresie probnym okazywaly sie takie same. Nie mam pojecia jak trafic na prace ktora nie jest obozem pracy i pracodawce, ktory nie jest klamliwa szuja.

To mnie nie pocieszyłaś bo jak w każdej ma byc tak samo to nie wiem jak długo tak pociagne 😞 Narazie po 4 miesiacach czujes sie coraz bardziej wyczerpana, a nawet moj zwiazek zaczal na tym cierpiec i zaczely sie kryzysy wlasnie przez oddalenie sie od siebie..

Nie mam pojecia co zrobic, z jednej strony nie chce wracac do domu i dalej mieszkac z ( tokszyczna zreszta) matka i martwic sie o szukanie nowej pracy, a z drugiej ta praca odbija sie na moim zyciu osobistym, a nawet zdrowiu bp przez nia przestalam cwiczyc i zdrowo sie odzywiac, boje sie, ze znowu zaczne tyc przy takim trybie zycia, a wreszcie osiagnelam wymarzona wage i rozmiar 36...

Jestem tym troche zalamana bo z jednej strony ciesze sie, ze jestem samodzielna, wreszcie wszystkim udowodnilam, ze znalazlam prace i wyjechalam do wiekszego miasta z mojego  miasteczka, a z drugiej czuje sie wykonczona i boje sie o moj zwiazek czy to przetrwa.

nie wiem co robic 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aradi
2 minuty temu, Gość abc123 napisał:

Niekoniecznie, mozna zacząć choćby od handlu internetowego, mozna projetować strony, programować itd.

Mam odlozony 1000 zl, w co radzisz zainwestowac? I umiem stawiac strony na Wordpressie, tylko na szablonie, zobowiazujesz sie podeslac mi miesiecznie tylu klientow, bym mogla wygodnie zyc i placic ZUS?

Nie kazdy nadaje sie do prowadzenia firmy, 80% firm upada w 1 roku, nie wiem dlaczego niektorzy uwazaja prowadzenie wlasnej firmy za remedium na wszystko.

Niestety ale tu trzeba miec wiedze, nisze i oszczednosci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aradi
6 minut temu, Gość gość napisał:

To mnie nie pocieszyłaś bo jak w każdej ma byc tak samo to nie wiem jak długo tak pociagne 😞 Narazie po 4 miesiacach czujes sie coraz bardziej wyczerpana, a nawet moj zwiazek zaczal na tym cierpiec i zaczely sie kryzysy wlasnie przez oddalenie sie od siebie..

Nie mam pojecia co zrobic, z jednej strony nie chce wracac do domu i dalej mieszkac z ( tokszyczna zreszta) matka i martwic sie o szukanie nowej pracy, a z drugiej ta praca odbija sie na moim zyciu osobistym, a nawet zdrowiu bp przez nia przestalam cwiczyc i zdrowo sie odzywiac, boje sie, ze znowu zaczne tyc przy takim trybie zycia, a wreszcie osiagnelam wymarzona wage i rozmiar 36...

Jestem tym troche zalamana bo z jednej strony ciesze sie, ze jestem samodzielna, wreszcie wszystkim udowodnilam, ze znalazlam prace i wyjechalam do wiekszego miasta z mojego  miasteczka, a z drugiej czuje sie wykonczona i boje sie o moj zwiazek czy to przetrwa.

nie wiem co robic 😞

Ja po raz kolejny skladam CV, tym razem nie rzucam pracy i ewentualna firme sprawdze 10 razy zanim sie tam przeniose 🧐

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Aradi napisał:

Ja po raz kolejny skladam CV, tym razem nie rzucam pracy i ewentualna firme sprawdze 10 razy zanim sie tam przeniose 🧐

No ja też planuję szukać nowej w między czasie, ale to skomplikowane bo kiedy niby mam chodzic na rozmowy? A w mojej obecnej pracy urlop jest niemile widziany, taki nieplanowany o wiele wcześniej, zwolnienie lekarskie tak samo...

Także troche patowa sytuacja, ale chyba nie ma wyjścia i będę czegoś szukać w między czasie, najwyżej się na mnie wkurza, ze poszłam na chorobowe- kiedy bede musiala pojsc na rozmowe kwalifikacyjną, ale cos za cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×