Czy to już koniec

Chciałam się doradzić czy to jest jeszcze sens ciągnąć ten związek

Jestem rozwódka z poprzedniego związku mam syna 13 letniego poznałam po jakimś czasie wspaniałego mężczyznę bynajmniej tak było na początku gdy nie uderzył mnie ten pierwszy raz nie panuje on nad swoimi problemami za wszystko mnie obwinia co mu nie wyjedzie lub mu się przydarzy obwinia mnie za to .Ja naprawdę staram się ma wszystko co chce zrobił sobie własność ze mnie kazał mi się ubierać inaczej nie każe mi samej wychodzić tłumacząc że była jego żona go zdradzała echhhh poniża mnie  sprawia że moja wartość moja spada każdy kto mnie zna nawet jego rodzina bliscy że co się stało że tak zmarnialam że gdzie jest ta dziewczyna co poznali .Mi nie zależy by mieć paznokcie zrobione czy też włosy ale on zabrania mi wszystkiego bo twierdzi że mam mu się podobać chciał bym dużo jadła wyzywał potem że gruba a gdy schudłam znów mówi że źle płacze co noc by mu nie pokazywać słabości ale już powoli upadam moze bym odeszła bo mam gdzie lecz mamy 7 miesięczna córkę nie mogę patrzeć wciąż na siebie kolejne dziecko będzie się wychowywało bez taty nie mogę tak a od byłego męża odeszłam po 11latach małżeństwa bo zaczol pić i mnie bic zawsze sobie mówiłam że już nikt na mnie ręki nie podniesie a tu proszę jest gorzej ...to nie jest prawda że kobieta sobie nie poradzi gdy odchodzi od męża bo ja z byłego związku odeszłam z niczym zostawiając wszystko chciałam tylko żyć normalnie i co....dałam sobie radę jestem wyuczona pracy się nie boje aż do dnia gdy się zakochałam zapowiadało się tak dobrze i było dopóki się nie przeprowadziłam do niego cały czas zachowuje się jak pan i władca że to wszystko jego do pracy zakaz mam chodzenia bo ktoś mnie poderwie z nikim się spotykać nie mogę a jak jego znajomi przyjeżdżają że się uśmiecham ale ja nie potrafię być nie mila jak ktoś do mnie jest w porządku wszędzie widzi zdrady że jego koledzy podrywają mnie  co ja mam robić .......żeby to wszystko było takie proste