Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nikola

Zona szefa jest o mnie zazdrosna

Polecane posty

Gość Nikola

Dowiedzialam sie z pewnego zrodla, ze zona szefa boi sie ze ja jej odbije meza. Wzdryga sie kiedy slyszy moje imie. Nie wiem skad jej to przyszlo do glowy bo ja nie spedzam wcale czasu z jej mezem. Jesli mam z nim kontakt to tylko i wylacznie w obecnosci innych ludzi albo przez telefon. Ona jest o wiele ladniejsza ode mnie, jestesmy w podobnym wieku i ja ubieram sie zawsze bardzo skromnie. Obawiam sie plotek i tego ze ona moze chciec mi zaszkodzic bo sobie cos wymyslila. Nie rozumiem dlaczego ona moze tak myslec. Dlaczego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość Nikola napisał:

Dowiedzialam sie z pewnego zrodla, ze zona szefa boi sie ze ja jej odbije meza. Wzdryga sie kiedy slyszy moje imie. Nie wiem skad jej to przyszlo do glowy bo ja nie spedzam wcale czasu z jej mezem. Jesli mam z nim kontakt to tylko i wylacznie w obecnosci innych ludzi albo przez telefon. Ona jest o wiele ladniejsza ode mnie, jestesmy w podobnym wieku i ja ubieram sie zawsze bardzo skromnie. Obawiam sie plotek i tego ze ona moze chciec mi zaszkodzic bo sobie cos wymyslila. Nie rozumiem dlaczego ona moze tak myslec. Dlaczego???

trafiłaś na rodzinę psychopatów, i tak, zniszczą ci życie, odejdziesz z płaczem....miałam to samo, baba ma cos z baniakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dla Ciebie ona jest ładniejsza, a dla niej Ty. Proste☺

Ponadto albo jej mąż jest rozwiązły albo ona ma świadomość tego, że nie zaspokaja go tak jak powinna czyli kocha go, ale z seksem kiepsko. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola
14 minut temu, Gość gosc napisał:

trafiłaś na rodzinę psychopatów, i tak, zniszczą ci życie, odejdziesz z płaczem....miałam to samo, baba ma cos z baniakiem

Szef jest w porzadku, konkretny czlowiek. To z nia moze byc cos nie tak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

temat provo spie/dalaj su/czo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Dla Ciebie ona jest ładniejsza, a dla niej Ty. Proste☺

Ponadto albo jej mąż jest rozwiązły albo ona ma świadomość tego, że nie zaspokaja go tak jak powinna czyli kocha go, ale z seksem kiepsko. 😉

On naprawde sprawia wrazenie konkretnego czlowieka, zaden flirciarz. Wiem, ze ona lubi imprezowac. Nie moj interes jak u nich jest w malzenstwie ale watpie aby seks byl problemem bo ona jest naprawde laska, szczupla, ladna i dobrze ubrana. Martwi mnie troche to co uslyszalam o tym 'odbiciu jej meza' bo to wyszlo od kogos kto przyjazni sie z moim szefem. Bylam w szoku kiedy to uslyszalam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Temat kurfo provo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola
18 minut temu, Nymphette napisał:

Trudna sytuacja. Wiem co przechodzisz. Czy ona pracuje z wami w tej firmie? W zakresie Twoich obowiązków znajduje się bezpośrednia styczność z nią lub z szefem? Jak wygląda jego podejście do Ciebie?

Ona pracuje dla innej firmy i nie mam z nia stycznosci ale poznalysmy sie w dzien imprezy swiatecznej. Bylam wtedy chora i wygladalam gorzej niz zwykle. Nie rozmawialysmy, tylko czesc i tyle. Nic wtedy nie zauwazylam. Ona zna trzy moje kolezanki, ktore na pewno maja dobre zdanie o mnie i wiedza, ze nigdy nie bylam zamieszana w zadne romanse biurowe. Szef zachowuje sie normalnie, kiedy rozmawiamy to zawsze jest minuta czy dwie na temat jak minal weekend i od razu o pracy, nie ma czasu na prywatne pogaduszki. Osoba, ktora mi o tym powiedziala zachowala sie nieodpowiedzialnie bo to jest mieszanie i prowokacja. Tak, mam wrazenie ze ta osoba chciala mnie sprowokowac bo po co mi cos takiego mowic i jeszcze dawac do zrozumienia, ze powinnam wyjezdzac na te same wyjazdy sluzbowe co szef. Teraz mam lekka paranoje i zaczynam myslec dlaczego szef poprawia sobie wlosy kiedy ze mna rozmawia, dlaczego mi nagle w tym tygodniu pokazuje zdjecia swojej rodziny (bez zony). Ludzie lubia mieszac. Pozostaje mi siedziec cicho i miec nadzieje, ze to mi nie zaszkodzi. Szef mi sie nie podoba z wygladu, jest w porzadku jako kierownik i to wszystko co do tej pory myslalam na jego temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola
13 minut temu, Nymphette napisał:

Kochana, jak smutne w gruncie rzeczy jest to, że się tłumaczysz. Bo przecież...kurczę, dopóki nie podrywamy czyichś facetów i nie siejemy publicznego zgorszenia, to nie powinniśmy wstydzić się tego, że jesteśmy kobietami. A jednak tak się często dzieje, że otoczenie nas do tego zmusza. 

Powiem Ci szczerze, że mogę się tylko domyślać, od czego to zależy. Być może to kwestie związane z podświadomością czy określonym konstruktem psychologicznym.

 Rezonuję z tym, co piszesz, bo doskonale znam z własnego doświadczenia sytuacje, w których byłam w ...ence zapiętej pod szyję i nie wysyłając żadnych sygnałów do żadnego osobnika płci męskiej (w przeciwieństwie do forum, na którym bawię się trochę konwencją i nie wstydzę się dodać swoich bardziej śmiałych zdjęć, czy jakichś sesji zdjęciowych, na których lubię poszaleć, w życiu codziennym jestem totalnie anty flirciarą, szczególnie do osób, które widuję na codzień), a i tak spotykały mnie sytuacje, o których piszesz, kobiety czujące się zagrożone i te sprawy.

Wiem, że człowiek w takich chwilach ma ochotę schować się do mysiej dziury i jest podwójnie poszkodowany, bo obrywa za samo to, że istnieje i to tak się składa, że jako kobieta... Nawet, jak nie wygląda się jakoś super danego dnia (tak, jak piszesz, byłaś chora), to i tak jest się postrzeganym przez inne kobiety (nieraz przecież naprawdę atrakcyjne) jako zagrożenie. Wiem, jak się musisz czuć, naprawdę Ci współczuję. 

Dobrze, że masz dobrą reputację, to na pewno przemawia na Twoją korzyść i może być Twoją tarczą. Jeśli facet Cię nie podrywa, nie jest nachalny, no to też jest to plus na korzyść Twojej sytuacji. Bo jeszcze gorzej jest, jeśli taki facet Cię podrywa, a baba i tak upatruje winy w Tobie, będąc totalnie ślepa na zachowanie męża.

Chociaż to pokazywanie zdjęć..Kurczę, nie wiem, może faktycznie on Cię jakoś podrywa? Wiadomo, na razie podeszłabym do tematu ostrożnie, nie ma co też wszędzie upatrywać zagrożenia, ale byłabym w miarę czujna, może ta żona jakoś wyczuła jego zainteresowanie Twoją osobą? 

Jednego nie rozumiem - jak to osoba, która Ci o tym powiedziała (że jego żona ma taką schizę na Twoim punkcie), jeszcze dodała do tego taki bezczelny tekst o wyjazdach? Jeśli tak zrobiła, to jest to raczej jakaś mącicielka szukająca sensacji.

Zastanawia mnie, czy ta osoba mogła zmyślić to, że niby ta jego żona tak o tobie powiedziała? Czy jesteś pewna, że ta osoba jest Tobie życzliwa? Jak ta żona zachowywała się do Ciebie na tym spotkaniu? Na tej podstawie może być Ci łatwiej ocenić, czy "informatorka" mówi prawdę...

Doradzałabym ogólnie na razie spokój. Jeśli generalnie dobrze się czujesz w tej pracy i ona Cię rozwija, to trzymałabym po prostu rękę na pulsie, ale jeśli jesteś tu od niedawna i masz możliwość zmiany, to może warto rozważyć zmianę toksycznego środowiska? Trzymam kciuki za Ciebie, zeby się wszystko ułożyło, niefajna sytuacja faktycznie. 

Dziekuje za wsparcie:-) To jest smutne ze ja sie nad tym zastanawiam ale z doswiadczenia wiem, ze zagrozenie moze sie kryc w najdziwniejszych miejscach i trzeba byc czujnym bo to kobieta jest oceniana. Komentarz informatora nie wzial sie z powietrza. Slyszalam o romansach zonatych dyrektorow, ktorzy potrafili zostawic zony wiec moze niepokoj tej kobiety wynika z wiedzy o tych samych romansach, o ktorych ja wiem. Informator to facet, ktory kiedys chcial mnie zeswatac ze swoim kolega. Rozmowa odbyla sie wtedy w barze i moj szef stal obok mnie i czulam, ze slucha kazdego zdania bo 'informator' mnie wypytywal wtedy o to czy mam kogos. W mojej pracy czuje sie dobrze i narazie nie czuje toksycznych wplywow i nikt sie na mnie otwarcie nie rzuca. Tak jak mowisz zachowam spokoj. Wracajac do informatora to on sam jest flirciarzem i moze nie widzi nic niewlasciwego w romansach w pracy. Jego slowa mnie zastanowily poniewaz on jest dosc bliskim kolega mojego szefa, znaja sie od wielu lat i mieszkaja blisko siebie wiec gadaja ze soba na rozne tematy. Zastanawiam sie czy on badal grunt i czy moja reakcja byla wystarczajaco negatywna na jego sugestie. Wszystko bylo w najlepszym porzadku i prosze jak taki jeden 'zyczliwy' zburzyl spokoj. Ale masz racje, ze mozna byc zapieta pod szyje a facet i tak moze probowac a kobieta poczuc sie zagrozona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikola
21 godzin temu, Nymphette napisał:

Dokładnie tak jest. Najbardziej bolesne i niezrozumiałe wręcz jest to, że kobiety nieraz nie widzą zagrożenia w jakichś otwartych flirciarach, a właśnie w dziewczynach, które zachowują się normalnie i totalnie nie są danym facetem zainteresowane.

Ciekawe, co piszesz o tych dyrektorach - zwykle powtarza się, że tacy, mimo tego, że często posiadają kochanki, rzadko zostawiają żony - no, a jednak okazuje się być inaczej, praktyka nie zawsze idzie w parze z teorią :) 

Kurczę, jeśli ten informator to facet, to faktycznie nie za bardzo miałby motyw mącić w taki sposób...No bo jaką by miał z tego korzyść? Chyba że wpadłaś mu w oko i bardzo nie chce, byś zwróciła uwagę na swojego dyrektora, stąd już uprzedza fakty :) Ale to już takie gdybanie, choć miej tę możliwość na uwadze :) Albo...Twój dyrektor kazał mu wybadać grunt? Cholera wie. Ostrożność faktycznie wskazana.

Bo może być tak, że sytuacja jest niegroźna, poszła jakaś głupota, żona jest nadto zazdrosna i tak się porobiło, no a może być też tak, że prawdą jest któryś z powyższych scenariuszy.

Jeśli czujesz się dobrze w pracy, to faktycznie na razie warto zachować spokój i dbać po prostu o w miarę poprawne relacje ze wszystkimi :) W razie czego zapraszam na priva, życzę Ci wszystkiego dobrego 💓

Dziękuje:-))) Informator mi powiedział wprost ze on sam był kiedyś mną zainteresowany. On teraz jest żonaty ale kto go wie co on potrafi wciaz wyprawiać. Znam jego zone i to bardzo fajna kobieta. Kiedyś usłyszałam jak jeden dyrektor dawał poradę swoim kolegom. Powiedział ze najlepiej ożenić sie i miec dzieci z pierwsza żona a potem rozwieźć sie i znaleźć nowa partnerkę. Pewnie mówił tak bo dzieci zostają z matka a on ma głowę spokojna...Ja osobiście nie zn żadnej kobiety w zwiazku z żonatym wiec nie wiem to rzeczywiście taki sukces kiedy taki zostawi zone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mua

Autorki, a pomyślałaś o tym, ze Twój szef  może mieć ochotę na romansik i specjalnie powiedział „informatorowi”, żeby się Ciebie wypytał o wszystko? Żeby Cię wyczuł, czy będziesz zainteresowana? Dziewczyno nie daj się zeszmacić. Pozdrawiam Cię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×