Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gościnnie26lat

Zakochałam się w nauczycielu

Polecane posty

Gość Gościnnie26lat

Witam, zwracam się do Was z prośbą o rade, nie mogę sobie poradzić z moimi uczuciami. Jak nakreśle sytuacje, na pewno wyda Wam się beznadziejna, bo i taka jest, ale uczucia są silniejsze, nie daje rady.. Mam 26 lat, 5 lat stałego partnera(30) i małe dziecko, nie jesteśmy małżeństwem, ale żyjemy razem. Ogólnie jest ok, nie mamy jakiś większych problemów, trochę tylko finansowych i z miejscem w przedszkolu dla dziecka(brak miejsc), żyjemy troche obok siebie, wszystko zpowszedniało. Ja zaczęłam 3 miesiące temu uczęszczać na pewien kurs i od pierwszego wejrzenia zakochałam sie w nauczycielu. Brzmi naiwnie i tak też zapewne jest. Koleżanka mówi, że to tylko zauroczenie, bo wyrwałam sie z domu po 2 latach poświęconych dziecku/rutyna codzienność/ a tu pojawia się nagle ktoś nowy bardzo przystojny zadbany uśmiechnięty. Nie wiem czy to ma znaczenie, ale jestem również ładna i atrakcyjna, zgrabna figura. Zwracam na siebie uwagę mężczyzn. Chce Wam tylko nakreślić sytuacje. Od początku miałam wrażenie i słuszne jak sie potem okazało, że mu sie podobam. Pomimo zajęć zdarzało mu sie patrzeć na mnie inaczej cieplej, padło kilka komplementów i rumieńców. On ma 41 lat, jest kilka lat po rozwodzie ma dwie spore juz córki, a obecnie partnerke. Zaczełam patrzeć na niego jak na mężczyzne a nie na nauczyciela i to był mój błąd, bo po wielu tygodniach myslenia o nim, nie spania itd powiedzialam mu o moim uczuciu, zmieszał się, powiedział, że jest moim nauczycielem i profesjonalistą, że jest uczciwy wobec swojej partnerki..... Ja tez powinnam byc wiec wobec mojej rodziny, to zdarzyło mi się po raz pierwszy. Ale czy nie miałam prawa odebrać tych wszystkich sygnałow inaczej troche? Jestem wrażliwa, wszystko przeżywam. Poczułam sie ośmieszona, przez następne 3 terminy było mi ciężko, czasami w pólsłowach wracaliśmy do tego tematu, ale to tyle. Ostatnimi razy kiedy postanowiłam sie wycofać stać obojetna, zauwazylam, że teraz to on nawiązuje do tego, podpytuje, czasem jest jakbyzazdrosny, jakby chciał wyczuć sytuacje. Co robić? Powiedzcie proszę obiektywnie. Ja nie moge sobie poradzić z tą sytuacją, to mnie po prostu fizycznie boli, a psychicznie pochłania wszystkie myśli. Nie potrafie sobie z tym poradzić, jeszcze miesiać trwa ten kurs, z każdym razem jest ciężej. Nie wiem czy chce go później po prostu zapomnieć. Jeszcze nigdy się tak nie zakochałam. Dziękuję za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sławek

Polecam skorzystaj z sakramentu Spowiedzi Świętej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościnnie autorka tematu

Tak mój błąd, ale muszę sobie z tym jakoś poradzić, może ktoś jeszcze proszę wypowie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tematu

Czy może ktoś posłużyć mi radą?:( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romeo z kanałów
2 godziny temu, Gość Autorka tematu napisał:

Czy może ktoś posłużyć mi radą?:( 

To jest normalne, nie wiem ale mam wrażenie, że młodsze kobiety są mądrzejsze od starszych. Na uczelniach można zobaczyć mężatki, które mają około 40 i dostają pie.dolca na widok wykładowców oraz zachowują się gorzej jak małolaty. Już bardziej rozumie te które mają kochanków na boku i po prostu w ten sposób odstresowują sobie stres w życiu, niż te które na widok  wykładowcy popadają w jakieś platoniczne miłości. Masz ewidentnie problem, brak Ci czegoś. Nie wiem znajdź sobie jakieś zajęcie, albo kochanka, bo co można doradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tematu

Dzięki Romeo za odpowiedz, chętnie bym popisała prywatnie by sie wyżalić, w realu niestety nie moge wielu znajomym wyznać sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tematu

Najgorsze jest, że mam ciągle takie napięcie w brzuchu, miałam latami zaburzenia odżywiania, wydostałam się z tego całkowicie, całe 4 lata miałam spokój, teraz powróciło te napięcie pamietam to dokładnie, boję się, że z jego powodu to wroci, a jestem o krok, narazie się jeszcze trzymam..:( taki charakter, perfekcjonistka..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romeo z kanałów
47 minut temu, Gość Autorka tematu napisał:

Najgorsze jest, że mam ciągle takie napięcie w brzuchu, miałam latami zaburzenia odżywiania, wydostałam się z tego całkowicie, całe 4 lata miałam spokój, teraz powróciło te napięcie pamietam to dokładnie, boję się, że z jego powodu to wroci, a jestem o krok, narazie się jeszcze trzymam..:( taki charakter, perfekcjonistka..... :(

Jak chcesz możemy pogadać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tematu

Chętnie, masz whatsappa lub email? Nie wiem czy można tu podać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romeo z kanałów
1 godzinę temu, Gość Autorka tematu napisał:

Najgorsze jest, że mam ciągle takie napięcie w brzuchu, miałam latami zaburzenia odżywiania, wydostałam się z tego całkowicie, całe 4 lata miałam spokój, teraz powróciło te napięcie pamietam to dokładnie, boję się, że z jego powodu to wroci, a jestem o krok, narazie się jeszcze trzymam..:( taki charakter, perfekcjonistka..... :(

 

 

1 minutę temu, Gość Autorka tematu napisał:

Chętnie, masz whatsappa lub email? Nie wiem czy można tu podać 

Podaj @ odezwę się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka tematu

agatomaszewska1993@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romeo z kanałów

Dobra, poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×