Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana

Mąż zepsuł wprowadzaniem nerwowej atmosfery i narzekactwem kolejny weekend. Czy któraś z Was ma podobny problem? Co mi radzicie?

Polecane posty

Gość Gosc

Dlatego swoim corkom wkładam do głowy żeby się uczyły, zrobiły dobry zawód i najlepiej zapracowly na swoje mieszkanie. Ja niestety pomimo możliwości bo pracowałam za granicą zrezygnowałam za namową wtedy narzeczonego i wyszłam za mąż, później dzieci i domowy kierat. A teraz mieszkam u męża i za bardzo nie mam gdzie iść. Jest mi strasznie ciężko i przykro 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Dlatego swoim corkom wkładam do głowy żeby się uczyły, zrobiły dobry zawód i najlepiej zapracowly na swoje mieszkanie. Ja niestety pomimo możliwości bo pracowałam za granicą zrezygnowałam za namową wtedy narzeczonego i wyszłam za mąż, później dzieci i domowy kierat. A teraz mieszkam u męża i za bardzo nie mam gdzie iść. Jest mi strasznie ciężko i przykro 

I nie mogę sobie wybaczyć że byłam taka głupia..... Za dużo romansów się czytalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSC

I wdtaly już wasze nie zadowolone buraki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbb
Dnia 12.08.2019 o 21:42, Gość Gosciowka2019 napisał:

U mnie jest podobnie. Początkowo mąż potrafił dos,rac tylko mi, a do innych był jak plaster miodu, co mnie doprowadzało do furii, bo było przejawem braku szacunku. Inaczej tłumaczyłabym, że jest po prostu chamem. 

Z biegiem lat sytuacja trochę się odwróciła, tj. ja go nauczyłam normalnych odżywek do mnie i tepie każde chamskie zapędy. Za to mąż stał się typem buca, sam mówi że to szczerośc i prostolinijność, ale dla mnie jest ogromna różnica między prostolinijnościa a prostactwem. A mąż idzie w to drugie.... Jest mi w wielu sytuacjach po ludzku wstyd za niego. Ale.... Staram się brać to na chłodno, jego sprawa, on sobie wyrabia opinie na swój temat wśród innych sam itp. śmieszy mnie tylko czasem jak pełen szczerego zdziwienia zastanawia się dlaczego inni (jego, moja rodzina, znajomi wspólni) wola rozmawiać ze mną niż z nim 😂

No jakbym czytała o moim męzu. Ciagle mnie strofuje przy kazdym, krytykuje, nadaje i skarży. A dla innych jest kochany, On mnei już chyba po prostu nie kocha, ale z wzajemnością, bo przez jego zachowanie totalnie straciłam do niego pociąg.

 

siedzimy sobie z moją rodziną i na całą pare : M( moje imie ) i wiazanka na temat moich wad

Siedzimy przy jego rodzinie : M to jest jak jej stara .

albo ''' dziecko ma przesrane w domu tylko same krzyki '' - tak wybucham czasem bo ile mozna zniesc krytyke ..

Zrobie obiad ale nie to co on chcial '' Ide na kebaba "

Ciagle podwaza moj autorytet przy dziecku mimo ze to ja z nim wiecej siedze przeciez, mowie, ze czegos nie ma mu dawać to zrobi to na złość. Czesto smieje sie pod nosem jak cos mowie, z kim rozmawiam w sklepie szydzi ze mnie. Musiałam isc do pracy bo mimo ,ze wyjezdza za granice to zycie na dwa domy daje nam w kosc i no niestety on ma teraz wolne a ja w pracy i ciagle dogryzki, nie musialas isc do pracy kto Ci kazał, jutro jade tu i tu a Ty musisz do pracy, Twoja wina. Nadmienie, ze jak nie pracowałam to w ataku szału potrafił zabrać mi wszystkie pieniądze i rzygać '' moje'' ''moje''  I tak ciagle.Nie moge nawet na niego patrzeć, nieudacznik.  Najgorsze ze jak on nieraz wypije to robi awantury jak chory psychicznie nawet po 1 piwie i wywleka jakies brudy sprzed kilku lat, wyzywa itd od najgorszych nawet przy swojej matce ostatnio przy niej ( po takim swoim ataku) zadzwonil do mnie - ona u mnie byla akurat i nie odbieralam bo mnie wyzywal a ona do mnie  no odbierz odbierz bo go zdenerwujesz jeszcze bardziej ' ja odbieram i mowie 'co'  A on 'gowno ' ja ise wydarlam mowie ze jest skonczonym ...em i odlozylam sluchawke i jego matka do mnie z ryjem '' no jak tak sie do niego odzywasz pozniej sie dziwic ze jest agresywny'' jakas chora ta rodzina, gdzie ja mialam oczy, wykonczyc sie mozna, ciagle mnie krytykuje, zapisalam sie na prawko -on mi nie da dziecka bo nas pozabijam, sam ma 35 lat i nie ma prawa jazdy, nic nie mamy. Potrafi wyzywac a za dwie minuty przychodzi do mnie i kochaaanie. Wydaje mi sie, ze ma cos z glowa. Ale jeszcze troche, mialam oszczednosci wszystko poszlo, musze teraz od nowa uzbierac i zegnam sie z nim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asdm
1 godzinę temu, Gość bbbbbb napisał:

No jakbym czytała o moim męzu. Ciagle mnie strofuje przy kazdym, krytykuje, nadaje i skarży. A dla innych jest kochany, On mnei już chyba po prostu nie kocha, ale z wzajemnością, bo przez jego zachowanie totalnie straciłam do niego pociąg.

 

siedzimy sobie z moją rodziną i na całą pare : M( moje imie ) i wiazanka na temat moich wad

Siedzimy przy jego rodzinie : M to jest jak jej stara .

albo ''' dziecko ma przesrane w domu tylko same krzyki '' - tak wybucham czasem bo ile mozna zniesc krytyke ..

Zrobie obiad ale nie to co on chcial '' Ide na kebaba "

Ciagle podwaza moj autorytet przy dziecku mimo ze to ja z nim wiecej siedze przeciez, mowie, ze czegos nie ma mu dawać to zrobi to na złość. Czesto smieje sie pod nosem jak cos mowie, z kim rozmawiam w sklepie szydzi ze mnie. Musiałam isc do pracy bo mimo ,ze wyjezdza za granice to zycie na dwa domy daje nam w kosc i no niestety on ma teraz wolne a ja w pracy i ciagle dogryzki, nie musialas isc do pracy kto Ci kazał, jutro jade tu i tu a Ty musisz do pracy, Twoja wina. Nadmienie, ze jak nie pracowałam to w ataku szału potrafił zabrać mi wszystkie pieniądze i rzygać '' moje'' ''moje''  I tak ciagle.Nie moge nawet na niego patrzeć, nieudacznik.  Najgorsze ze jak on nieraz wypije to robi awantury jak chory psychicznie nawet po 1 piwie i wywleka jakies brudy sprzed kilku lat, wyzywa itd od najgorszych nawet przy swojej matce ostatnio przy niej ( po takim swoim ataku) zadzwonil do mnie - ona u mnie byla akurat i nie odbieralam bo mnie wyzywal a ona do mnie  no odbierz odbierz bo go zdenerwujesz jeszcze bardziej ' ja odbieram i mowie 'co'  A on 'gowno ' ja ise wydarlam mowie ze jest skonczonym ...em i odlozylam sluchawke i jego matka do mnie z ryjem '' no jak tak sie do niego odzywasz pozniej sie dziwic ze jest agresywny'' jakas chora ta rodzina, gdzie ja mialam oczy, wykonczyc sie mozna, ciagle mnie krytykuje, zapisalam sie na prawko -on mi nie da dziecka bo nas pozabijam, sam ma 35 lat i nie ma prawa jazdy, nic nie mamy. Potrafi wyzywac a za dwie minuty przychodzi do mnie i kochaaanie. Wydaje mi sie, ze ma cos z glowa. Ale jeszcze troche, mialam oszczednosci wszystko poszlo, musze teraz od nowa uzbierac i zegnam sie z nim .

Brawo!! Jest pani moją idolką 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
Dnia 14.08.2019 o 09:48, Gość bbbbbb napisał:

No jakbym czytała o moim męzu. Ciagle mnie strofuje przy kazdym, krytykuje, nadaje i skarży. A dla innych jest kochany, On mnei już chyba po prostu nie kocha, ale z wzajemnością, bo przez jego zachowanie totalnie straciłam do niego pociąg.

 

siedzimy sobie z moją rodziną i na całą pare : M( moje imie ) i wiazanka na temat moich wad

Siedzimy przy jego rodzinie : M to jest jak jej stara .

albo ''' dziecko ma przesrane w domu tylko same krzyki '' - tak wybucham czasem bo ile mozna zniesc krytyke ..

Zrobie obiad ale nie to co on chcial '' Ide na kebaba "

Ciagle podwaza moj autorytet przy dziecku mimo ze to ja z nim wiecej siedze przeciez, mowie, ze czegos nie ma mu dawać to zrobi to na złość. Czesto smieje sie pod nosem jak cos mowie, z kim rozmawiam w sklepie szydzi ze mnie. Musiałam isc do pracy bo mimo ,ze wyjezdza za granice to zycie na dwa domy daje nam w kosc i no niestety on ma teraz wolne a ja w pracy i ciagle dogryzki, nie musialas isc do pracy kto Ci kazał, jutro jade tu i tu a Ty musisz do pracy, Twoja wina. Nadmienie, ze jak nie pracowałam to w ataku szału potrafił zabrać mi wszystkie pieniądze i rzygać '' moje'' ''moje''  I tak ciagle.Nie moge nawet na niego patrzeć, nieudacznik.  Najgorsze ze jak on nieraz wypije to robi awantury jak chory psychicznie nawet po 1 piwie i wywleka jakies brudy sprzed kilku lat, wyzywa itd od najgorszych nawet przy swojej matce ostatnio przy niej ( po takim swoim ataku) zadzwonil do mnie - ona u mnie byla akurat i nie odbieralam bo mnie wyzywal a ona do mnie  no odbierz odbierz bo go zdenerwujesz jeszcze bardziej ' ja odbieram i mowie 'co'  A on 'gowno ' ja ise wydarlam mowie ze jest skonczonym ...em i odlozylam sluchawke i jego matka do mnie z ryjem '' no jak tak sie do niego odzywasz pozniej sie dziwic ze jest agresywny'' jakas chora ta rodzina, gdzie ja mialam oczy, wykonczyc sie mozna, ciagle mnie krytykuje, zapisalam sie na prawko -on mi nie da dziecka bo nas pozabijam, sam ma 35 lat i nie ma prawa jazdy, nic nie mamy. Potrafi wyzywac a za dwie minuty przychodzi do mnie i kochaaanie. Wydaje mi sie, ze ma cos z glowa. Ale jeszcze troche, mialam oszczednosci wszystko poszlo, musze teraz od nowa uzbierac i zegnam sie z nim .

Czasem myślę podobnie.... Żeby odejść. Bo małżeństwo, rodzina to powinno być wspólne życie, wspólne obowiązki, plany itp... A teksty "nawet lekarz mi mówił, że mam krótki lont" mają załatwić wszystko. Broń Boże, żebym ja coś źle zrobiła/zepsuła.... Jejuuuuu awantura, krzyki, wyzwiska. Ale jak on coś spieprzy, to aaaa nic się nie stało, naprawi się, ewentualnie moja wina, bo mogłam pomoc/zronic za niego 😂 czasem zastanawiam się do czego on mi potrzebny i wiem jedno. Dzięki mojemu mężowi osiągnęłam jedna podstawowa, ale najwazniejsza, umiejętność - SAMODZIELNOSC. Na każdym froncie. I za to moge mu podziękować, chociaż on za ten prezent keidys zapłacze, jak ja pekne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fikamika

Dziewczyny też żyje z przemocowcem.  3 miechy przez zimę chodziłam do psychologa. Doradzil mi olewać zachowanie męża. Dosłownie. Jak gada do mnie bzdury, obwinia mnie o wszystko , nagaduje na moją rodzinę, obraża, wyzywa, poniża to kazał zakładać słuchawki i włączyć muzykę. No przykra sprawa. Stałam się tak nerwowa że siebie nie poznaje. Siedzę jak na bombie zegarowej. Jest kilka pkt zapalnych np moja rodzina, o wszystko obwinia mnie i moją rodzine. Mąż pije alkohol, twierdzi że ma prawo bo ciężko pracuje, potem jest zawsze kłótnia i awantura wiadomo o moja rodzinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 15.08.2019 o 22:06, Gość Fikamika napisał:

Dziewczyny też żyje z przemocowcem.  3 miechy przez zimę chodziłam do psychologa. Doradzil mi olewać zachowanie męża. Dosłownie. Jak gada do mnie bzdury, obwinia mnie o wszystko , nagaduje na moją rodzinę, obraża, wyzywa, poniża to kazał zakładać słuchawki i włączyć muzykę. No przykra sprawa. Stałam się tak nerwowa że siebie nie poznaje. Siedzę jak na bombie zegarowej. Jest kilka pkt zapalnych np moja rodzina, o wszystko obwinia mnie i moją rodzine. Mąż pije alkohol, twierdzi że ma prawo bo ciężko pracuje, potem jest zawsze kłótnia i awantura wiadomo o moja rodzinę. 

Zmień psychologa bo raczej w ten sposób ci nie pomoże 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytyt

ci wasi mezowie tak sie zachowuja ( robia awantury, wyzywaja was o wszytsko obwiniaja itd) bo tak naprawde nienawidza samych siebie, tego ze im w zyciu nie wyszlo.Moze chcieli miec wiecej kasy, moze kariera... a wszystko wzielo w leb. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela

Ale jak Wy możecie żyć z takimi typami? Mój mąż ideałem nie jest. Jest nerwowy, czepialski, względem ludzi bywa bucowaty. Ale zawsze względem mnie odnosi się z szacunkiem. Jest wsparciem gdy go potrzebuje. Dlatego akceptuje jego wady, ale bycie z kimś kto traktuje was jak śmieci to mi się nie mieści w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość tytytyt napisał:

ci wasi mezowie tak sie zachowuja ( robia awantury, wyzywaja was o wszytsko obwiniaja itd) bo tak naprawde nienawidza samych siebie, tego ze im w zyciu nie wyszlo.Moze chcieli miec wiecej kasy, moze kariera... a wszystko wzielo w leb. 

Pewno jest w tym rację tylko dlaczego wyzywają się na żonie? Ludzie czasami narzekają na swoje życie itp... zamiast cieszyć się że są zdrowi, mają fajne dzieci, uśmiechnięta żonę, rozwalaja swoje rodziny i nagle okazuje się ze z nową laska też różowo nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×