Panowie hetero czy mieliscie kiedykolwiek jakieś homoseksualne przygody?

Pytam na powaznie. 

Nie miałem jeszcze,ale coraz bliżej do złamania się. Ciekawość i chęć spróbowania mnie przytłacza

W chwili obecnej żyję w malżeństwie z kobietą. Natomaist na studiach tak dużo eksperymentowałem że nie pamiętam ilości ...ów które ssałem BARDZO lubiałem obciągać i myślę że zrobiłem loda ponad 50 facetom

W chwili obecnej żyję w malżeństwie z kobietą. Natomaist na studiach tak dużo eksperymentowałem że nie pamiętam ilości ...ów które ssałem BARDZO lubiałem obciągać i myślę że zrobiłem loda ponad 50 facetom

To i ja napisze o swojej przygodzie. Dzis mam 33 lata, piekną żonę i cudownego syna. Ale mialem przygody. Stalo sie to jeszcze w czasach szkoly sredniej. Mielismy taka zgraną paczkę, ja i 3 kumpli. Ja i K bylismy zupelnie normalni, M to byl herszt paczki, wszedzie go bylo pelno, a R to taka fajtlapa, zawsze w cos sie dał wrobic. To bylo w klasie maturalnej, tuż przed egzaminami. W pewien piątkowy wieczor zamiast sie uczyc, to popilismy troche i zakradlismy sie do budynku szkolnego. W klasie od historii staly takie średniowieczne dyby. R zaczal sobie jaja robic i wsadzil lapy i łeb w te dyby. Wtedy M wrzucil mu skobel tak ze nie mogl sie wydostac i sciagnal spodenki i majtki, tak ze R mial uwieziona glowe i rece w dybach i byl wypięty gola dupą w strone sali. Chcielismy go tak na noc zostawic. W sobote byly jakies dodatkowe zajecia wiec piekny widok by zastali. Nagle M rzucil ze moze skorzystamy z okazji i przelecimy wszyscy R w tylek. M nawijal ze R koncu ma dlugie blond wlosy (byl metalowcem) wiec to bedzie jakby kobiete posuwac. Z naszej czworki wszyscy mielismy panny, ale tylko M juz bzykal, reszta prawiczki i tylko macanki. Od slowa do slowa i podpici podlapalismy. M przypomnial sobie ze historyczka ma krem do rąk w biurku, bo czesto smarowala lapy na lekcjach. Przyniosl go, pomazal nim tylek R, wyciagnal fujare i wpakowal sie w R. Ale R wrzeszczal. Do dzis pamietam jego teksty i wrzaski jak byl dymany. M dymal dosyc dlugo i jak konczyl to wyciagnal i spryskal mu posladki. Po nim byl K, ale on to kilka ruchów i od razu spust. Na koncu ja wsadzalem. W momencie jak wchodzilem w R, M dojrzal ze R ostro fujara stoi i zaczal krzyczec ze skoro mu stoi to mu sie podoba. Nie wiem co mną pokierowalo ale siegnelem dlonia do fiuta R i posuwajac go zaczelem mu trzepac. Doszlismy chyba rowno, ja w jego tylku a on zlal sie na podloge. Po wszystkim uwolnilismy R a on ze lzami w oczach wybiegl z klasy. Do matur praktycznie sie do nas nie odzywał i unikal nas. Na grilla gdy swietowalismy zdane matury tez nie przyszedl. 

Ja kiedys zrobilem reka koledze gdy po jakiejs imprezie razem spalismy na jednym lozku. Ja w czasie tego spuscilem sie w majtki a jemu zrobilem do konca. On poszedl sie wykapac a jak taki ospermiony zostalem w lozku bo mi bylo glupio, ze doszedlem wczesniej i nie za bardzo wiedzialem co mam dalej robic...

Milo to jednak wspominam :)

Dnia 24.03.2019 o 10:20, Gość Pawelos 33 lata napisał:

To i ja napisze o swojej przygodzie. Dzis mam 33 lata, piekną żonę i cudownego syna. Ale mialem przygody. Stalo sie to jeszcze w czasach szkoly sredniej. Mielismy taka zgraną paczkę, ja i 3 kumpli. Ja i K bylismy zupelnie normalni, M to byl herszt paczki, wszedzie go bylo pelno, a R to taka fajtlapa, zawsze w cos sie dał wrobic. To bylo w klasie maturalnej, tuż przed egzaminami. W pewien piątkowy wieczor zamiast sie uczyc, to popilismy troche i zakradlismy sie do budynku szkolnego. W klasie od historii staly takie średniowieczne dyby. R zaczal sobie jaja robic i wsadzil lapy i łeb w te dyby. Wtedy M wrzucil mu skobel tak ze nie mogl sie wydostac i sciagnal spodenki i majtki, tak ze R mial uwieziona glowe i rece w dybach i byl wypięty gola dupą w strone sali. Chcielismy go tak na noc zostawic. W sobote byly jakies dodatkowe zajecia wiec piekny widok by zastali. Nagle M rzucil ze moze skorzystamy z okazji i przelecimy wszyscy R w tylek. M nawijal ze R koncu ma dlugie blond wlosy (byl metalowcem) wiec to bedzie jakby kobiete posuwac. Z naszej czworki wszyscy mielismy panny, ale tylko M juz bzykal, reszta prawiczki i tylko macanki. Od slowa do slowa i podpici podlapalismy. M przypomnial sobie ze historyczka ma krem do rąk w biurku, bo czesto smarowala lapy na lekcjach. Przyniosl go, pomazal nim tylek R, wyciagnal fujare i wpakowal sie w R. Ale R wrzeszczal. Do dzis pamietam jego teksty i wrzaski jak byl dymany. M dymal dosyc dlugo i jak konczyl to wyciagnal i spryskal mu posladki. Po nim byl K, ale on to kilka ruchów i od razu spust. Na koncu ja wsadzalem. W momencie jak wchodzilem w R, M dojrzal ze R ostro fujara stoi i zaczal krzyczec ze skoro mu stoi to mu sie podoba. Nie wiem co mną pokierowalo ale siegnelem dlonia do fiuta R i posuwajac go zaczelem mu trzepac. Doszlismy chyba rowno, ja w jego tylku a on zlal sie na podloge. Po wszystkim uwolnilismy R a on ze lzami w oczach wybiegl z klasy. Do matur praktycznie sie do nas nie odzywał i unikal nas. Na grilla gdy swietowalismy zdane matury tez nie przyszedl. 

Hahahahaha wyru/chali swojego kumpla w zad a ten sie poplakal